rozwińzwiń

Jesienny bluszcz

Okładka książki Jesienny bluszcz Magdalena Kubasiewicz
Okładka książki Jesienny bluszcz
Magdalena Kubasiewicz Wydawnictwo: Replika Cykl: Bluszczowy Dwór (tom 2) literatura piękna
335 str. 5 godz. 35 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Bluszczowy Dwór (tom 2)
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2018-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-01
Liczba stron:
335
Czas czytania
5 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376747187
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
54 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1807
895

Na półkach: ,

Podobało mi się, nawet bardziej niż pierwsza część. Tam było trochę antypatycznego vibe'u od co poniektórych. Tutaj te postacie tak mnie nie wkurzają, zachowują się normalnie, rozmawiają ze sobą, tłumaczą, nie zawsze to działa, ale rozumiem, czemu dzieje się to, co się dzieje. Nie zawsze się z nimi zgadzam, ale chcę wiedzieć co u nich. Nie fabularnie (zwłaszcza, że to taki slice-of-life, nie ma tu spektakularnej akcji),ale tak po ludzku. Jakbym pytała znajomych co u nich.
Nie ma tu fajerwerków, ale kurczę to naprawdę fajna książka

Podobało mi się, nawet bardziej niż pierwsza część. Tam było trochę antypatycznego vibe'u od co poniektórych. Tutaj te postacie tak mnie nie wkurzają, zachowują się normalnie, rozmawiają ze sobą, tłumaczą, nie zawsze to działa, ale rozumiem, czemu dzieje się to, co się dzieje. Nie zawsze się z nimi zgadzam, ale chcę wiedzieć co u nich. Nie fabularnie (zwłaszcza, że to taki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1964
1878

Na półkach: , ,

Bluszczowy Dwór i jego gospodyni goszczą trzy kobiety: Karinę, Katarzynę i Wiolę. Każda z nich przybywa ze swoim bagażem doświadczeń.
Karina - perfekcjonistka, dbająca o pozory, wymagająca (czy nie nazbyt?) matka, żona schowana w cieniu męża, starająca się, by ich dom był idealny. Czy ich związek taki jest? Nie. I jak to zazwyczaj bywa, wina leży po obu stronach. Czy zdrada męża będzie dla nich wystarczającym wstrząsem? Czy kolejna ciąża pozwoli im zbliżyć się do siebie, naprawić relacje?
Katarzyna - żywiołowa, impulsywna, a jednocześnie empatyczna, wrażliwa na potrzeby innych. Czy w Bluszczowym Domu ochłonie po burzliwie zakończonym związku, utracie pracy i mieszkania?
A Wiola, która ucieka od partnera, który okazał się "damskim bokserem", czy zdoła uwolnić się od trudnych wspomnień?
Autorka porusza trudne tematy, jednak czyni to w sposób, który nie przytłacza. lecz zachęca do refleksji.

Bluszczowy Dwór i jego gospodyni goszczą trzy kobiety: Karinę, Katarzynę i Wiolę. Każda z nich przybywa ze swoim bagażem doświadczeń.
Karina - perfekcjonistka, dbająca o pozory, wymagająca (czy nie nazbyt?) matka, żona schowana w cieniu męża, starająca się, by ich dom był idealny. Czy ich związek taki jest? Nie. I jak to zazwyczaj bywa, wina leży po obu stronach. Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
214
145

Na półkach:

Dzień dobry, Kochani w ten środowy poranek 💙🐝🍂🍁 niebawem zawita do nas kalendarzowa jesień, więc pomyślałam, że wkomponuję się tematycznie i zaproponuję Wam kilka iście jesiennych pozycji książkowych na dłuższe wieczory pod kocem 🧡Zapraszam Was zatem do RECENZJI 🍂
Tytuł: „Jesienny bluszcz"
Autorka: @magdalena_kubasiewicz
Wydawnictwo: @wydawnictworeplika
Moja ocena: 7/10
Po przeczytaniu lektury, kiedy zabrałam się za pisanie recenzji, zbierając w głowie wszystkie myśli, które chcę przelać na papier, nucę pod nosem piosenkę ze słynnego serialu, Ryszarda Rynkowskiego „życie, życie jest nowelą, raz przyjazną a raz wrogą... Każda rodzina jest jak drzewo, łamie się, chwieje czas je zmienia. Jak w Vivaldiego, szczypta zachwytu, łyk cierpienia". Tekst tego utworu idealnie pasuje do fabuły i perypetii bohaterów. Małżeństwo Kariny i Michała przechodzi poważny kryzys, zazwyczaj dzieje się tak, kiedy do tej intymnej relacji chce dołączyć ktoś trzeci. Niespodziewana ciąża scala rodzinę, jednak ta niechciana rysa nadal pozostawia piętno na relacjach tych dwojga. Intrygujący i zarazem przykry jest wątek Cecylii, lecz nie zdradzę Wam zbyt dużo, sami dowiecie się z książki. Przeboje i problemy ich córek bliźniaczek są w moim przekonaniu ważnym przekazem kierowanym do współczesnych rodziców. Kaśka, druga bohaterka, którą szczególnie polubiłam mierzy się z przykrą codziennością, gdyż znalazła się na życiowym rozdrożu. Z impetem zakończyła poprzedni wniosek, wylewając szefowi kawę na twarz, przez co ruszyła lawina dotkliwych konsekwencji, utrata pracy i mieszkania. Młoda kobieta sama nie wie, czego oczekuje od losu, chce po prostu żyć po swojemu. Jakby miała mało trudności, odzywa się do niej stara przyjaciółka - Wiolka, która - nazywając rzeczy po imieniu - jest ofiarą przemocy domowej. Anna, ich wspólna znajoma zaprasza wszystkie trzy, doświadczone przez życie kobiety do Bluszczowego Dworu, gdzie znajdą ukojenie przed przytłaczającą rzeczywistością.
Książkę czyta się jednym tchem. Miałabym ochotę spakować się i dołączyć do dziewczyn na pyszną jesienną herbatkę z malinami i pomarańczą 🍊🧉🫖 Sami możecie dostrzec, że Autorka porusza wiele ważnych problemów.

Dzień dobry, Kochani w ten środowy poranek 💙🐝🍂🍁 niebawem zawita do nas kalendarzowa jesień, więc pomyślałam, że wkomponuję się tematycznie i zaproponuję Wam kilka iście jesiennych pozycji książkowych na dłuższe wieczory pod kocem 🧡Zapraszam Was zatem do RECENZJI 🍂
Tytuł: „Jesienny bluszcz"
Autorka: @magdalena_kubasiewicz
Wydawnictwo: @wydawnictworeplika
Moja ocena: 7/10
Po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
852
617

Na półkach:

Kolejna dobra książka, która umiliła mi czas. Autorka napisała kontynuację losów bohaterów z „Sonata dla motyla”. Bardzo polubiłam postacie z pierwszej części,więc miło mi było czytać tę lekturę.
Karina to elegancka, atrakcyjna kobieta, żona Michała i mama już trójki dzieci. Pracuje dorywczo jako tłumaczka. Małżeństwo jej było zagrożone, jednak niespodziewana ciąża i narodziny Dominika na nowo scaliła rodzinę. Niestety jej chorobliwe dążenie do perfekcji zaczyna ciążyć jej rodzinie. Ma coraz gorszy kontakt z córkami a jedna z nich nawet znika z zajęć tańca. Dlatego kobieta postanawia jechać wraz dziećmi do Bluszczowego dworku i tam zastanowić się nad swoim postępowaniem. Próbuje poprawić relacje z córkami i podjąć decyzję w sprawie swojego małżeństwa.
Kasia, przyjaciółka Julii- Anny to druga z bohaterek tej książki. Dziewczyna po odkryciu, że jej szef a zarazem jej chłopak ją zdradza, rzuca pracę i musi zmienić miejsce zamieszkania. W tym samym dniu pomaga swojej dawnej współlokatorce Wioli, która została dotkliwie pobita. Obie kobiety nie mają, gdzie mieszkać dlatego przyjmują zaproszenie Anny i jadą do Zguby. Pobita Wioletta musi dojść do siebie po niedawnym zdarzeniu i odbudować w sobie pewność siebie. Kaśka zaś poznaje lepiej niewidomego Emila i zakochuje się w nim.
Ta sympatyczna powieść, która porusza problemy życia codziennego napisana jest naprawdę realistycznie. Wczuwałam się w problemy, które zwalały się na bohaterów. Ich szara codzienność i droga pod górkę często przypomina życie każdego z nas. Uważam, że warto przeczytać!

Kolejna dobra książka, która umiliła mi czas. Autorka napisała kontynuację losów bohaterów z „Sonata dla motyla”. Bardzo polubiłam postacie z pierwszej części,więc miło mi było czytać tę lekturę.
Karina to elegancka, atrakcyjna kobieta, żona Michała i mama już trójki dzieci. Pracuje dorywczo jako tłumaczka. Małżeństwo jej było zagrożone, jednak niespodziewana ciąża i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4974
4765

Na półkach:

Książka z Sarnakach.Książka,która uczy,bawi,zasmuca i pozwala lepiej żyć.
Czy przemoc domowa,to już wizytówka naszych czasów ?
Czy,w każdej rodzinnie musi to być ? Można by rzec.Po co,o tym pisać ?
Czy nie dość już tego ? Otóż,nie autorka.Po raz kolejny przypomina,nam.Że,pod płaszczykiem idealnego związku.Toczą się takie rzeczy.
Czy wyjazd do uroczego,domku może coś zmienić.
Książka poruszająca i nie jest to ckliwicy romans.

Książka z Sarnakach.Książka,która uczy,bawi,zasmuca i pozwala lepiej żyć.
Czy przemoc domowa,to już wizytówka naszych czasów ?
Czy,w każdej rodzinnie musi to być ? Można by rzec.Po co,o tym pisać ?
Czy nie dość już tego ? Otóż,nie autorka.Po raz kolejny przypomina,nam.Że,pod płaszczykiem idealnego związku.Toczą się takie rzeczy.
Czy wyjazd do uroczego,domku może coś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1505
1200

Na półkach: , , , ,

Jesieni nie poczułam, bynajmniej tak jak bym chciała, za to miałam okropny problem z wczytaniem się w tę książkę. Mniej więcej jedna trzecia ciągnęła się jak przysłowiowe flaki z olejem i z trudem zmuszałam się do przewracania kolejnych stron. Właściwie zwątpiłam w to, że nadejdzie moment, w którym karta się odwróci i zacznie dziać się cokolwiek, co przykuje moją uwagę i sprawi, że lektura chociaż odrobinę okaże się znośniejsza.

W końcu pojawiło się światełko w tunelu i „coś” zaczęło się dziać, niemniej nie było to tego aż tyle, bym resztę powieści mogła uznać za porywającą. Zdarzały się momenty, w które czytałam z przyjemnością i zaciśniętymi kciukami, w nadziei, że ten poziom zostanie utrzymany do końca, ale niestety tak nie było. Bardzo szybko wracała przeciętność. I nuda.

Ciężko mi stwierdzić, czy Magdalena Kubasiewicz ma lekkie pióro, Jesienny bluszcz bowiem prezentuje się średnio. Raz lepiej, raz gorzej. Te lepsze momenty pokazuję, że autorka potrafi napisać coś przyjemnego i lekkiego, natomiast w związku z tym, że znaczna część książki mnie nużyła, mam mieszane uczucia.

Pomimo iż w większości akcja rozgrywa się w starym dworku, którego opisy powinny oczarować, sprawiać, że zamykając powieki, czytelnik mógłby go i jego otoczenie sobie bez problemu wyobrazić, brakło tej magii. Opisy były jakby płaskie, bez wyrazu, tak jakby obrazy blakły już w głowie autorki.

Za to dialogi zostały całkiem fajnie skrojone. Na pewno były bardzo naturalne, niemniej brakło im emocji. Bo choć z tekstu wynikało np. że jedna z bohaterek jest roztrzepana, energiczna i tak dalej, to w dialogach nie było tego czuć.

Bohaterów wykreowanych przez Magdalenę Kubasiewicz z pewnością można uznać za postaci bardzo rzeczywiste niczym wyjęte z życia. Niemniej, pomimo iż przyjaciółki różniły się między sobą, to ich osobowości ginęły w całej tej historii. No może poza Kariną, która kładła się cieniem na całej książce. W jej przypadku prawdziwym jest powiedzenie „zapomniał wół, jak cielęciem był”, to jej wydumane poczucie, że musi trzymać poziom, klasę, pakować dzieci w milion zajęć, bo muszą być najlepsze i zrekompensować jej niepowodzenia i marzenia, których nie mogła spełniać... Sprawiała, że coby się nie działo miało negatywny wydźwięk. Szkoda.

Z pewnością Magdalenie Kubasiewicz udało się na kartach Jesiennego bluszczu ukazać złożoność relacji w przyjacielskiej paczce, chociaż czy faktycznie czwórkę bohaterek tej powieści można nazwać przyjaciółkami? Polemizowałabym właśnie przez wzgląd na Karinę, której wiecznie skwaszona mina, ukryta pod sztucznym uśmiechem oraz roszczeniowe podejście do świata świętego wyprowadziłoby z równowagi. Niemniej jak Polska długa i szeroka, a świat wielki i kobieta kobiety czasem nie zrozumie. ;)

Niestety Jesienny bluszcz nie stał się moją ulubioną jesienną lekturą, ale być może Wy znajdziecie w tej historii więcej pozytywów i przyjemności.

Jesieni nie poczułam, bynajmniej tak jak bym chciała, za to miałam okropny problem z wczytaniem się w tę książkę. Mniej więcej jedna trzecia ciągnęła się jak przysłowiowe flaki z olejem i z trudem zmuszałam się do przewracania kolejnych stron. Właściwie zwątpiłam w to, że nadejdzie moment, w którym karta się odwróci i zacznie dziać się cokolwiek, co przykuje moją uwagę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2088
1472

Na półkach:

Ciekawa słodko-gorzka opowieść o trzech kobietach,które w trudnym momencie swojego życia spotykają się w gościnnym Bluszczowym Dworku u wspólnej koleżanki Ani.Karina to typ perfekcyjnej pani domu,trójka dzieci,mąż na wysokim stanowisku,jednak na idealnym życiu jest wiele rys,a ona sama nazywana jest Królową Śniegu,w dodatku jedna z jej córek Julka zaczyna się buntować przeciwko życiu pod dyktando perfekcyjnej mamy.Kaśka jest pozytywnie zakręcona,ale właśnie w dość burzliwy sposób traci pracę i chłopaka,to typ osoby która ma cięty język,ale serce na dłoni.No i Wiola wiecznie zapłakana,wpadająca kłopoty,a obecnym kłopotem jest narzeczony mający trochę za ciężką rękę co sprawia że dziewczyna zaczyna myśleć o sobie.
Wbrew wszystkiemu " Jesienny bluszcz" to sympatyczna powieść,napisana lekko i z humorem,pokazująca problemy współczesnych kobiet.Polecam!!

Ciekawa słodko-gorzka opowieść o trzech kobietach,które w trudnym momencie swojego życia spotykają się w gościnnym Bluszczowym Dworku u wspólnej koleżanki Ani.Karina to typ perfekcyjnej pani domu,trójka dzieci,mąż na wysokim stanowisku,jednak na idealnym życiu jest wiele rys,a ona sama nazywana jest Królową Śniegu,w dodatku jedna z jej córek Julka zaczyna się buntować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
703
634

Na półkach: ,


avatar
1616
1470

Na półkach:

Kontynuacja "Sonaty dla motyla". O toksycznym związku, przemocy domowej, rozwiązywaniu życiowych problemów, zawalczeniu o własne szczęście... i to wszystko bluszczowym dworku, w jesiennym krajobrazie podkrakowskiej wsi.

Kontynuacja "Sonaty dla motyla". O toksycznym związku, przemocy domowej, rozwiązywaniu życiowych problemów, zawalczeniu o własne szczęście... i to wszystko bluszczowym dworku, w jesiennym krajobrazie podkrakowskiej wsi.

Pokaż mimo to

avatar
1251
602

Na półkach: ,

Nie tak ciekawa jak poprzednia część, ale i tak świetnie się czyta.

Nie tak ciekawa jak poprzednia część, ale i tak świetnie się czyta.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    71
  • Chcę przeczytać
    67
  • Posiadam
    8
  • 2019
    6
  • 2018
    3
  • Przeczytane 2018
    3
  • Samodzielne
    2
  • Polscy autorzy
    2
  • Teraz czytam
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jesienny bluszcz


Podobne książki

Przeczytaj także