Urzeczona pierwszą częścią przygód księdza Rafała niecierpliwością czekałam na drugą część i nie zawiodłam się. Książka pisana jest w taki sposób, że czytelnik czuje się jakby odwiedzał dobrze znanych znajomych, a nawet członków rodziny.
W tej części przed księdzem postawiono trudne zadanie zarządzania pieniądzmi, co na początku nie przysporzy mu zbyt wielu zwolenników, szczególnie ze strony kurii. Z czasem jednak okaże się, że ksiądz znów miał rację.
Nie można nie wspomnieć też o kocie, który przyznam szczerze, mnie fascynuje. Z daleka wyczuwa kto za chwilę wejdzie na plebanię.
Spotkałam się z opiniami, że jest to zbyt słodka książka przedstawiająca utopijną wizję księdza, wsi i parafii, ale nie mogę się z nią zgodzić. Autorowi daleko jest do "zasładzania" czytelnika. Ksiądz Rafał nie jest krystalicznie czysty, czasem nawet nie do końca uczciwy, a to wszystko czyni go bardziej "ludzkim". Mieszkańcy wsi to również ludzie o różnych wadach i zaletach. Nie każdy wielbi księdza Rafała, ale na pewno każdy go szanuje.
W nieskończoność można pisać o tej książce, bo każdy wątek w niej zawarty zasługuje na uwagę, ale lepiej poznać je samemu.
Zdecydowanie jest to książka, od której trudno się oderwać.

Urzeczona pierwszą częścią przygód księdza Rafała niecierpliwością czekałam na drugą część i nie zawiodłam się. Książka pisana jest w taki sposób, że czytelnik czuje się jakby odwiedzał dobrze znanych znajomych, a nawet członków rodziny.
W tej części przed księdzem postawiono trudne zadanie zarządzania pieniądzmi, co na początku nie przysporzy mu zbyt wielu zwolenników,...