Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Lekka książka z historią kryminalną w tle. Czyta się szybko i momentami z uśmiechem, mimo iż w tle cały czas przewija się trup. Książka opowiada też o babskiej przyjaźni, której zazdroszczę bohaterkom. Z sentymentem czytałam przygody Kudłatej, bo sama też jestem "kudłata".

Lekka książka z historią kryminalną w tle. Czyta się szybko i momentami z uśmiechem, mimo iż w tle cały czas przewija się trup. Książka opowiada też o babskiej przyjaźni, której zazdroszczę bohaterkom. Z sentymentem czytałam przygody Kudłatej, bo sama też jestem "kudłata".

Jestem absolutną fanką serii o ks. Rafale i ze względu na język, jakim są pisane te książki i ze względu na postać głównego bohatera - mądrego księdza, który godzi, choć czasem i kłóci, całą wieś, ale jest też przy tym człowiekiem, który sam ma wiele sobie do zarzucenia. Bohater jest przez to autentyczny.
Książkę jak zwykle pochłonęłam za jednym razem.

Jestem absolutną fanką serii o ks. Rafale i ze względu na język, jakim są pisane te książki i ze względu na postać głównego bohatera - mądrego księdza, który godzi, choć czasem i kłóci, całą wieś, ale jest też przy tym człowiekiem, który sam ma wiele sobie do zarzucenia. Bohater jest przez to autentyczny.
Książkę jak zwykle pochłonęłam za jednym razem.

Sześć kobiet (a właściwie siedem) zamkniętych w jednym domu na odludziu podczas babskiej imprezy. Historia zaczyna się całkiem intrygująco, jednak generalnie trochę rozczarowuje. Ciut niedopracowana, chaotyczna fabuła i odwieczne pytanie - kto zabił? Jak przystało na historię kryminalną - zabił ktoś najmniej podejrzany. W ramach babskiej solidarności próba zrzucenia winy na kogoś innego. Książka napisana przystępnym językiem, bez zbytniego zadęcia.

Sześć kobiet (a właściwie siedem) zamkniętych w jednym domu na odludziu podczas babskiej imprezy. Historia zaczyna się całkiem intrygująco, jednak generalnie trochę rozczarowuje. Ciut niedopracowana, chaotyczna fabuła i odwieczne pytanie - kto zabił? Jak przystało na historię kryminalną - zabił ktoś najmniej podejrzany. W ramach babskiej solidarności próba zrzucenia winy na...