Co może się wydarzyć kiedy nasze fobie, skrajne poglądy, opinie oraz zaściankowe, stereotypowe myślenie wsadzimy do autokaru? Co jeśli zgraja skrajnie odmiennych ludzi, działających sobie wzajemnie na nerwy swoim postępowaniem wyrusza wspólnie na pielgrzymkę do sanktuarium Matki Boskiej Bardzkiej.
Agnieszka Szpila postanowiła w swojej książce ,,Bardo" obnażyć nasze wady, przywary czy błędy do jakich czasem wstyd się przyznać.
Sposób jaki to robi, wzbudza skrajne emocje, albo zrozumiesz, uderzysz się w pierś i polubisz, lub znienawidzisz i spluniesz na książkę, twierdząc co za bełkot.
Ja jestem gdzieś po środku, chowając się za swoim własnym zdaniem. Wszystkie typy osób opisanych działają mi na nerwy. A co mnie w nich wkurza? To, że zamykają się na swoje poglądy nie dopuszczając logicznej prawdy. O ile prostsze byłoby życie, gdyby każdy skupił się na swoim nosie i zaczął zmiany od siebie.
Wielowątkowa, pełna sarkazmu i ironii historia o naszym społeczeństwie.
Język prosty w odbiorze, na początku sądziłam, że dam sobie z nią spokój, że ja się nie nadaję na tego typu książki. Jednak dotrwałam do końca. A owa końcówka mi się spodobała.
,,Bardo" wzbudza wiele skrajnych emocji. Raz śmiech, raz zażenowanie, a później zdajesz sobie sprawę, że autorka ma sporo racji.
Jeśli macie dystans do siebie i świata, książka jest dla Was.

Co może się wydarzyć kiedy nasze fobie, skrajne poglądy, opinie oraz zaściankowe, stereotypowe myślenie wsadzimy do autokaru? Co jeśli zgraja skrajnie odmiennych ludzi, działających sobie wzajemnie na nerwy swoim postępowaniem wyrusza wspólnie na pielgrzymkę do sanktuarium Matki Boskiej Bardzkiej.
Agnieszka Szpila postanowiła w swojej książce ,,Bardo" obnażyć nasze wady,...