Po raz pierwszy zrozumiałam, dlaczego tak ważne są stare rytuały: porządkują rzeczywistość w czasie emocjonalnego chaosu.

Siostra Cienia opowiada o Star, kolejnej z sześciu adoptowanej przed laty prze Pa Salta „siostrze”. Jej imię pochodzi od Asterope, w mitologii najsłabszej gwieździe. I taka tez była Star, nigdy nie wychodziła przed szereg, zawsze tuż za plecami CeCe. Gdy umiera Pa Salt, obie Star i CeCe wyjeżdżają do Anglii, gdzie w Londynie CeCe chodzi na kursy malarstwa. Star jako ta która nigdy nie podejmowała decyzji, nawet tych dotyczących własnej osoby uzależnia się od CeCe co z drugiej strony ta druga wykorzystuje. Jednak pobyt w Londynie ie do końca odpowiada Star, a zajęcie się gotowaniem nie jest jednak tym co chciałaby robić w przyszłości, pomimo tego, że robi to bardzo dobrze. Pewnego dnia postanawia wrócić do Atlantis, odpocząć, podjąć decyzję co dalej ze sobą zrobić i przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie czy chce poznać prawdę o sobie.
List który otrzymuje od Pa Salta nakierowuje ją do małej klimatycznej londyńskiej księgarni, której właścicielem jest Orlando.
Po krótkiej rozmowie z Orlando, postanawia rozpocząć pracę w księgarni. Ta decyzja, skutkuje wielkimi zmianami w jej kolejnych dniach. Karty jej przeszłości zaczynają się odkrywać po lekturze pewnego dziennika.

Cykl „Siedem sióstr” to swoista podróż po kontynentach. W pierwszym tomie odwiedziliśmy Brazylię, w drugim zawędrowaliśmy do Norwegii, a w trzecim wylądowaliśmy w Wielkiej Brytanii. Na kolejną część czekałam z wielką niecierpliwością, dwie poprzedni części coraz bardziej wzmogły mój apetyt na tę serię, tym bardziej, że nie ma tu obawy, że historia będzie się powtarzać, jedynie motyw przewodni jest ten sam, a każda książka dotyczy innej siostry. Autorka poprzez swoją niewyobrażalnie szeroką wyobraźnię, kreuje osami bohaterek w bardzo umiejętny i nie nużący czytelnika sposób. Poznajemy każdą z sióstr, każda ma swój czas i każda skrywa pewną tajemnicę o swojej przeszłości, którą również sama chce odkryć, a czytelnik robi to razem z nią.

Chyba jedną z największych tajemnic tej serii jest to kim tak naprawdę był Pa Salt, co skrywał i kim jest ostatnia z sióstr, bo znamy tylko sześć.
Seria „Siedem Sióstr” jest jedną z lepszych jakie czytałam w ostatnim czasie i to jedne z niewielu tytułów na które czekam z niecierpliwością.
Polecam.

Po raz pierwszy zrozumiałam, dlaczego tak ważne są stare rytuały: porządkują rzeczywistość w czasie emocjonalnego chaosu.

Siostra Cienia opowiada o Star, kolejnej z sześciu adoptowanej przed laty prze Pa Salta „siostrze”. Jej imię pochodzi od Asterope, w mitologii najsłabszej gwieździe. I taka tez była Star, nigdy nie wychodziła przed szereg, zawsze tuż za plecami CeCe....