Łaciata

Ostatnimi czasy można zauważyć zwrot literatury w kierunku przyrody. Czytelnicy mogli poznać sekretne życie drzew, pszczół, czy też owadów. Wydaje się, że na bazie tego trendu wystarczy do roboczego tytułu „sekretne życie” dodać kolejną istotę żywą by wzbudzić zainteresowanie czytelników. Na pierwszy rzut oka książka traktująca o życiu krów może dawać wrażenie rubasznego pastiszu w stosunku do swych bardziej naukowych koleżanek. Jednakże jest to tylko pozorne myślenie, gdyż Rosamund Young podzieliła się swymi doświadczeniami ze zwierzętami w gospodarstwie domowym. Choć głównymi bohaterkami jej anegdot są tytułowe krowy, nie brakuje również kilku sympatycznych rozdziałów, poświęconych świniom, owcom czy kurom.

Tych, którzy oczekują od tej niewielkiej książeczki naukowych faktów podanych w przystępny, czasami zabawny sposób, a przede wszystkim popartych zrewidowanymi faktami czeka wielkie rozczarowanie. Rosamund Young dzieli się wnioskami wysnutymi z osobistych doświadczeń i popiera je w głównej mierze własną logiką oraz obserwacjami. Lata spędzone na rodzinnej, organicznej farmie Kite’s Nest, o bogatej historii, pełnej szacunku do zwierząt, wyraźnie wpłynęły na opinię autorki. Nie uświadczymy tutaj naukowych ciekawostek, które zrewolucjonizują nasze myślenie o krowach. „Sekretne życie krów” jest zbiorem anegdot, osobistych obserwacji oraz relacji wyrażonych jedynie przez samą autorkę. Owszem autorka niczym mantrę powtarza kwestię, że krowy, ale w ogóle wszelkie istoty żywe są indywidualnościami. Sądzę, że udawadnianie, że każde zwierzę ma swój własny charakter nie jest raczej czymś odkrywczym, lecz rozumiem próby autorki na bardziej
humanitarne spojrzenie zwłaszcza na zwierzęta hodowlane.

Paradoksalnie można napisać, że ta króciutka książeczka nie traktuje o krowach. Tak, tak drodzy współczytelnicy, krowy są głównymi bohaterkami, lecz to co się najbardziej rzuca w oczy to wielka miłość autorki do swych podopiecznych. Sposób w jaki Rosamund Young patrzy na świat jest bardzo ujmujący i chyba jej relacja z własnymi zwierzętami hodowlanymi jest siłą, która przyciąga czytelnika do tej książki. Po prostu miło się czyta o osobie, która drugą istotę żywą traktuje na równi z samym sobą.

Sekretne życie krów jest zbiorem wielu zaskakujących i zabawnych anegdot o życiu krów (i nie tylko), które przekonują, że zwierzęta mogą mieć więcej wspólnego z człowiekiem, niż moglibyśmy sądzić. W każdym słowie Young można dostrzec zamiłowanie do zwierząt. Dla niej, nie są to typowe krowy, które cały dzień pasą się na łące, żują trawę, a jedynym sensem ich istnienia jest to, że dają mleko. Young przekonuje czytelników, że warunki życia, jakie zapewnimy zwierzętom hodowlanym, ma niebagatelny wpływ na ich rozwój, a - co za tym idzie - na jakość produktów, jakie od nich pozyskujemy. Dementuje ona mity utwierdzone przez lata, które często nie mają pokrycia w rzeczywistości, jak chociażby to, że świnia nie potrafi pływać, a krowa jest daltonistką. Mimo, że autorka wielokrotnie krytykuje przemysłową hodowlę zwierząt to nie zmieni faktu, że w dzisiejszej dobie rządzi pieniądz i raczej nie ma promyka nadziei na poprawę losu tych zwierząt.

Faktycznie książka może wydawać się chaotyczna – anegdoty mieszają się, zwierzęcy bohaterowie pojawiają się i znikają tak nagle, jak się pojawili. Częste przytaczanie jakie relacje łączą poszczególne krowy może wywołać lekki zamęt, gdyż po prostu czytelnik nie zna zwierząt autorki. „Sekretne życie zwierząt” jest swego rodzaju zbiorem osobistych obserwacji i przemyśleń autorki odnośnie jej zwierząt, a jak wiemy osobiste zapiski rządzą się własnymi prawami. To co jasne i klarowne dla autorki nie musi być zrozumiałe dla czytelników. Brak szczegółowego opisu farmy, co ułatwiłoby czytelnikom orientację w topografii, bynajmniej nie ułatwia lektury. Szkoda, że autorka ograniczyła się jedynie do wybranych zachowań krów, więc nie mamy możliwości zapoznania się z całym spektrum ich możliwości. Co może zastanawiać, to jak przy tak bliskiej relacji ze zwierzętami, można się zdobyć się na ich zabicie? Rosamund Young pisała tylko o dojeniu krów i zbieraniu kurzych jajek, pomijając całkowicie moment, w którym zwierzę jest przeznaczone na ubój.

„Sekretne życie krów” jest lekką lekturą, która raczej nie wstrząśnie naszym myśleniem o zwierzętach hodowlanych. Chaotycznie rozmieszczone anegdoty, ot kilka ciekawostek oraz małe rozmiary książeczki sprawiają, że po jej przeczytaniu można jedynie odczuwać niedosyt. Dlatego też, niezwykłe życie krów, nadal pozostaje nierozwiązanym sekretem. Choć sekretna więź łącząca człowieka ze zwierzęciem jest jak najbardziej widoczna.

Łaciata

Ostatnimi czasy można zauważyć zwrot literatury w kierunku przyrody. Czytelnicy mogli poznać sekretne życie drzew, pszczół, czy też owadów. Wydaje się, że na bazie tego trendu wystarczy do roboczego tytułu „sekretne życie” dodać kolejną istotę żywą by wzbudzić zainteresowanie czytelników. Na pierwszy rzut oka książka traktująca o życiu krów może dawać...