Polowanie na kaczki

Okładka książki Polowanie na kaczki
Maciej Kaźmierczak Wydawnictwo: Dom Horroru horror
175 str. 2 godz. 55 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Dom Horroru
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
175
Czas czytania
2 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378184508
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
351
126

Na półkach:

Figiel ewolucji.

Pewnie każdy z Was bujał się choć raz na huśtawce. Znacie to uczucie doskonale, prawda? Góra-dół, ziemia-niebo, stojący obok rodzic-szybujący w powietrzu ptak... Takiej nieustannej, a przy tym nieprzewidywalnej, zmiany perspektyw doświadcza się, czytając nowe „Polowanie na kaczki” M. Kaźmierczaka. Młody autor proponuje nam błyskawiczne, płynne - niczym w ruchu wahadłowym - przejścia pomiędzy dwoma światami, z tym że nie ma tu mowy o stałej amplitudzie ruchów wahadła, o co z powodzeniem dba pisarz przez całą tę historię. Odnalezienie się w wykreowanym środowisku to zadanie tak karkołomne, jak kuszące, zarówno dla bohaterów minipowieści, jak i samego czytelnika. Bo Kaźmierczak zadowalająco opanował umiejętność przechodzenia między scenami z obu światów.Już premierowy przeskok robi naprawdę duże wrażenie, a powstały dzięki temu efekt pierwszeństwa trwa do końca.

Z jednej strony, minipowieść przedstawia odizolowaną, kierującą się wewnętrznymi regułami, osobliwą i będącą w zagrożeniu społeczność, zamieszkującą wioskę na polanie pośrodku lasu, a z drugiej, śledzimy losy pewnej trzyosobowej rodziny, z tym że często nie wiadomo, kiedy jest się w jednym miejscu, a kiedy w drugim.

„[...] ich osada jest ostatnią kolebką pierwotnej zwierzęcej natury, a oni są jeszcze dalszym efektem ewolucji, choć bardzo oddalonym od tych bestii ludzi, żyjących za lasem, w wielkich miastach, z których przyjeżdżają do lasu, aby ich tępić [...]”

Nie ma sensu wspominać o konkretnych postaciach, gdyż ich imiona, kształty – wszystko to fluktuuje. Nie wiadomo do końca, kim są bohaterowie, jak się nazywają. Kim są Myśliwi, a kim Dzieci Lasu? [„Było to zwierzę, człowiek, czy może zdeformowane stworzenie zawieszone pomiędzy tymi ewolucyjnymi końcami?”]

O co tu właściwie chodzi? „[...] dlaczego świat jest zniszczony, dlaczego nie działa już tak jak dawniej?”

Przynajmniej w owych pytaniach nie jesteśmy odosobnieni, ponieważ książkowi bohaterowie ciągle zadają sobie podobne, bo nic tu nie trzyma się kupy, a wręcz przeciwnie – wszystko tylko rozpada się i kruszy.
Bohaterowie nie są zdolni do odkrycia najważniejszych prawd otaczającego ich świata, ponieważ nie posiadają odpowiednich do tego narzędzi, są ułomni, niegodni zrozumienia. Wiadomo jedynie, że doświadczają apokalipsy. Ponury, nieunikniony koniec ma być nowym początkiem, Ziemia oczyszcza się z tego, co ludzkie. A może to nie nowy start, tylko całkowite zniszczenie?

To jak połączenie „Wyspy doktora Moreau” Wellsa, „Błękitnych soczewek” D. du Maurier z wyobraźnią D. Lyncha i myślami Ligottiego, z tym że tu żadnego doktora nie ma, jest tylko Natura ze swoją odnogą w postaci ewolucji. Wszystkie je łączy jedno – gorzka, pejoratywna, niepozostawiająca złudzeń laurka co do zepsutej istoty człowieczeństwa, jego dotychczasowych występków. Trudno uchwycić tę prozę, tę wizję; jest bardzo niejednostajna, umyka nam, poruszając się osobliwym ruchem wahadłowym; nie ma mowy o wygodnym umoszczeniu się bądź zapuszczeniu korzeni - towarzyszy nam ta sama niepewność i niewiedza co naszym bohaterom – nie wiadomo, gdzie jesteśmy, zawieszeni, zdaje się, między dwoma światami.

Recenzję dokończysz na blogu:
dobrakomplementarne.blogspot.com/2017/10/figiel-ewolucji-maciej-kazmierczak.html

Zapraszam.

Figiel ewolucji.

Pewnie każdy z Was bujał się choć raz na huśtawce. Znacie to uczucie doskonale, prawda? Góra-dół, ziemia-niebo, stojący obok rodzic-szybujący w powietrzu ptak... Takiej nieustannej, a przy tym nieprzewidywalnej, zmiany perspektyw doświadcza się, czytając nowe „Polowanie na kaczki” M. Kaźmierczaka. Młody autor proponuje nam błyskawiczne, płynne - niczym w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    65
  • Przeczytane
    27
  • Posiadam
    16
  • Horror
    2
  • Literacki horror
    1
  • Z dedykacją
    1
  • 2019
    1
  • Autograf/dedykacja
    1
  • Horrory DZ
    1
  • 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Polowanie na kaczki


Podobne książki

Przeczytaj także