Tajemnicze życie grzybów

Okładka książki Tajemnicze życie grzybów
Robert Hofrichter Wydawnictwo: Prószyński i S-ka popularnonaukowa
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
Das geheimnisvolle Leben der Pilze: Die faszinierenden Wunder einer verborgenen Welt
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2017-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-03
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381230414
Tłumacz:
Bartosz Nowacki, Monika Kilis
Tagi:
Monika Kilis Bartosz Nowacki
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
200 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2475
697

Na półkach: ,

Nazywam to syndromem Wohllebena. Wydawniczy sukces książek Wohllebena, które absolutnie na to nie zasłużyły, spowodował wysyp książek o przyrodzie. To jedyny, wielki plus książek, które uważam za miałkie, nie mówiąc o ich często wątpliwej wartości merytorycznej. Ich sukces jednak ośmielił wydawnictwa do tego, żeby inwestować w tłumaczenia książek przyrodniczych, pokazał, że zapotrzebowanie jest, można na tym zarobić, a od kilku czy kilkunastu lat zauważyłem zastój w tym temacie. Problem jednak w tym, że nadal wydaje się mało solidnej literatury popularnonaukowej. Nie, nie chodzi mi o zasób wiedzy zawarty w książkach. Chodzi mi raczej o styl, sposób przekazu tej wiedzy. Nadal widzę niedostatek solidnych książek, gdzie autor potrafiłby lekko i bez większego umysłowego bólu wprowadzić nawet laika w najbardziej skomplikowane problemy współczesnej biologii i przyrodoznawstwa. Tymczasem mamy zalew (może zmienię zdanie po przeczytaniu kolejnych książek, które wrzuciłem do „Chcę przeczytać”) literatury pop-popularnej. To rodzaj opowiastek, gawęd, lekkich, często dość chaotycznych eseików na tematy przyrodnicze.
Sporo sobie obiecywałem po książce Hofrichtera. Faktycznie grzyby to bardzo intrygujące organizmy. Wyłamujące się z przyrodniczego dualizmu, którym byliśmy karmieni w szkołach. Ani rośliny, ani zwierzęta, bardziej zwierzęta, a jednak coś, co intuicyjnie traktujemy jako rośliny. Takie ni pies, ni wydra… Spodziewałem się przede wszystkim podejścia biologicznego. Nie, nie z racji własnego wykształcenia, ale miałem nadzieję, że wreszcie ktoś przełamie tę idiotyczną manierę traktowania grzybów poprzez podniebienie i kuchnię. Oczekiwałem właśnie owych tajemnic życia, pokazania, jak bardzo „dziwacznymi” organizmami są grzyby. Jak bardzo ich życie, ich fizjologia odbiega od tego, co znamy ze świata zwierząt i roślin.
Początek zapowiadał się całkiem nieźle. Autor kreśli szeroki obraz ekologiczny, ale bardzo szybko przechodzi do grzybów w takim kontekście, jaki każdy człowiek zna. Grzyby to coś, co przede wszystkim zbieramy, wsadzamy do garnka a potem zjadamy. Niejednokrotnie zbieramy nie to, co warto zbierać i kończy się to nieprzyjemnie, nie rzadko tragicznie. Tymczasem autor, jakby nie było mykolog, jakby zapomniał, że owocniki, które utożsamiamy z grzybem to tylko okresowy organ tych interesujących organizmów służący jednemu celowi – rozmnażaniu, a dokładniej rzecz ujmując propagacji w środowisku. Jeśli autor skupia się na tym, to trochę tak, jakby o roślinach pisać głownie przez pryzmat owoców i organów spichrzowych, które możemy spotkać na targowiskach, jakby pisać o jabłkach i śliwkach, ale prawie nic o jabłoniach i śliwach. Owszem, na początku Hofrichter wspomina o grzybach mikroskopijnych – drożdżach piekarskich i piwnych. No, ale tu znowu w kontekście jakby nie było kulinarnym. Gdzieś pomiędzy borowikami, hubami i muchomorami, przy omawianiu zatruć pojawia się sporysz, ale praktycznie niewiele się dowiemy o stronie medycznej znaczenia grzybów. Poznamy nazwę trującego metabolitu, ale już o mechanizmie działania niewiele. O chemicznej proweniencji trucizny tez autor rzadko pisze. Nie, nie chodzi o jakieś skomplikowane wzory chemiczne czy opis szlaków metabolicznych, ale to, że wiele trucizn jest termolabilna, wie zasadniczo każdy grzybiarz. Ciekawe jest jednak czy jest to białko, peptyd czy alkaloid i jaką pełni rolę w życiu samego grzyba. Tego jak - nomen omen -na lekarstwo. W opisie podano, że nie jest to atlas grzybów. Oczywiście! Atlas posiada obfity materiał ilustracyjny. Tu tego bardzo mało. Co chwilę musiałem sobie wygooglać zdjęcie grzyba, żeby wiedzieć, o czym autor pisze. Ale przez dobra połowę tekstu czułem się tak, jakbym czytał właśnie atlas. Gatunek po gatunku, jeść czy nie jeść.
Zasadniczo brakuje też informacji o grzybach, jako pasożytach zmieniających często zachowanie innych zwierząt. Pojedynczy opis przypadku zaatakowania mrówki to trochę mało, jak na mój gust.
Ciekawiej robi się pod koniec, kiedy (wreszcie!) autor pokazuje, że grzyby są organizmami wszędobylskimi – występują na dnie oceanów, głęboko w glebie, również w skałach. Jest też o mrówkach - grzybiarkach. Tylko, że gdybym miał czytać o mrówczych uprawach grzybowych raczej sięgnąłbym do książek Wilsona.
Najciekawszy rozdzialik jest na końcu i… pozostawia niedosyt. Autor porusza temat symbiozy i różnych jej postaci, z których najbardziej fascynująca jest symbioza organizmów tworzących porosty. Niestety prześlizguje się po tym temacie tak trochę po łebkach. Oczywiście jest i ciekawostka - rewelacja mi do tej pory nie znana. Niemalże naukowy news, który ujrzał światło dzienne ledwie trzy-cztery lata temu. Otóż odkryto, że porosty to nie symbioza dwóch organizmów a trzech - dwóch grzybów i jednego glonu lub sinicy. Coś jednak skorzystałem z książki ;-)
Jeśli ktoś oczekuje dużej ilości ciekawostek dotyczących fizjologii grzybów, mykologii przemysłowej, medycznej (poza zatruciami) – srogo się zawiedzie.
Jedną z podstawowych wad książki jest bałagan. Co prawda autor nadmienia, że systematyka świata żywego doznała sporych przeobrażeń w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, że grzyby przestały być domeną botaniki, że stanowią odrębne królestwo, ale… zapomniał dodać co nieco o systematyce samych bohaterów książki. A o tym powinno być na początku! I tak co rusz przeczytamy o workowcach czy podstawczakach, ale o co chodzi, nie dowiemy się. Gdzieś w drugiej połowie książki mimochodem coś tam autor napomyka, ale niezbyt spójnie i sensownie. Za to (i tu zarzut wobec polskiej redakcji) ciągle zamiast polskiego nazewnictwa (workowce i podstawczaki) stosowane jest na ogół nazewnictwo łacińskie – Ascomycetes i Basidiomycetes, jakby nie było można tego ujednolicić w całej książce. W trakcie lektury odniosłem wrażenie, że autor bardziej chciał się pochwalić swoim entuzjazmem i zachwytami nad tą grupą organizmów, niż sensownie w tę dziedzinę wprowadzić laików. Chwilami zdecydowanie za dużo jest nazw naukowych, za mało wyjaśnień, opisów zjawisk. Więcej "poznaj grzyby" niż "zrozum grzyby".
Całe szczęście, że autor dość sprawnie unika (choć nie zawsze) infantylizacji tekstu, co jest cechą bardzo irytującą w książkach Wohllebena (nota bene Wohlleben jest tu przywoływany ;-) ) . Niestety w wersji audiobookowej tekst czyta Stanisław Biczysko, człowiek absolutnie nie nadający się do czytania tego typu książek. Jego maniera ciągłego entuzjazmu i niemal dziecięcej emocji sugeruje bardziej tekst książki przygodowej, jakiejś powieści a nie książkę popularnonaukową. Osobiście odradzam audiobook. Przy okazji polecam opinię Dociekliwego_Kotka. Zgadzam się z nią w 99%.

Nazywam to syndromem Wohllebena. Wydawniczy sukces książek Wohllebena, które absolutnie na to nie zasłużyły, spowodował wysyp książek o przyrodzie. To jedyny, wielki plus książek, które uważam za miałkie, nie mówiąc o ich często wątpliwej wartości merytorycznej. Ich sukces jednak ośmielił wydawnictwa do tego, żeby inwestować w tłumaczenia książek przyrodniczych, pokazał, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    306
  • Przeczytane
    240
  • Posiadam
    45
  • 2018
    11
  • Teraz czytam
    11
  • 2019
    8
  • Popularnonaukowe
    8
  • Chcę w prezencie
    7
  • Przyroda
    6
  • 2020
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajemnicze życie grzybów


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne