Listy do utraconej
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Listy do utraconej (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Letters to the Lost
- Wydawnictwo:
- YA!
- Data wydania:
- 2017-09-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-21
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328037045
- Tłumacz:
- Piotr Grzegorzewski
- Tagi:
- Piotr Grzegorzewski chłopak dziewczyna powieść dla młodzieży powieść obyczajowa problemy młodzieży przyjaźń śmierć w rodzinie
Przypadek czy przeznaczenie? Ten list mógł przecież znaleźć każdy…
Juliet jest wrażliwą nastolatką. Nie może pogodzić się ze śmiercią matki i od wielu miesięcy zostawia listy na jej grobie. To jedyny sposób, by poradzić sobie ze stratą. Declan Murphy to „typ spod ciemnej gwiazdy”. W szkole boją się go nawet nauczyciele. Zbuntowany siedemnastolatek odbywa na cmentarzu obowiązkową pracę na cele społeczne. Pewnego dnia na jednym z grobów znajduje list. Zaintrygowany czyta go i postanawia odpowiedzieć. Zaskoczona Juliet odkrywa, że ktoś naruszył jej prywatność. Pokonując złość, odpisuje na wiadomość nieznajomego. Z czasem Juliet i Declan zaczynąją prowadzić korespondencję i nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Jednak prawda, którą odkryją, sprawi, że ich przyjaźń stanie pod znakiem zapytania...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zawsze jest jeszcze jutro
Juliet, zostawia odręcznie pisane listy na grobie swojej niedawno zmarłej mamy. Jest ogarnięta bólem, który każe jej wierzyć, że nikt nie cierpi tak bardzo jak ona. Tym mocniej dopada ją furia, gdy odkrywa, że ktoś najwyraźniej czytał jej listy, a dodatkowo, na ostatni ośmielił się odpisać. Postanawia zostawić kolejny list, tym razem adresowany do wścibskiego nieznajomego.
Declan popełnił w swoim życiu kilka błędów. Ostatni musi odpokutować kosząc trawę na cmentarzu, gdzie zaintrygował go list oparty o nagrobek. Odkrywa, że tajemniczy nadawca ma w sobie tyle żałoby, rozpaczy i ciemności, co on sam. Postanawia więc odpisać. Tak nawiązuje się nietypowa korespondencja pełna szczerości i podobieństw.
Dzień 25 maja odcisnął piętno na nich obojgu. Za każdym razem, gdy zaczynają pisać do siebie, powracają bolesne wspomnienia, które woleliby zostawić za sobą. A jednak znajdują do nich drogę i odwagę, by je wyjawić sobie nawzajem. On bywa wredny, wybuchowy i ostry, wygląda jak przeciwieństwo superbohatera, a mroczne spojrzenie jego oczu trzyma wszystkich na dystans. Ona kocha fotografię i marzy o zdjęciach pełnych emocji, które zmienią świat. Juliet Young i Declan Murphy pałają do siebie jawną niechęcią, za to Cmentarna Dziewczyna i Mrok z korespondencji są dla siebie nieocenionym wsparciem. Czy prawda o ich tożsamości zniszczy ich nić porozumienia?
Brigid Kemmerer stworzyła niesamowitą historię, która jakimś cudem doskonale oddaje przemyślenia o utracie bliskich osób, noszonych przez nas maskach, skomplikowanych relacjach rodzinnych, ścieżkach przeznaczenia ingerujących w naszą codzienność, a także piekle zgotowanym nam przez tych, którzy powinni nas chronić. Mówi o poczuciu niewystarczalności, obwinianiu samego siebie za coś, na co nie miało się najmniejszego wpływu i próbach pogodzenia się z tym. Pokazuje jak destrukcyjne jest uleganie stereotypom, porównywanie swoich osiągnięć do sukcesów rodziców, a także nakładanie na siebie kolejnych płaszczy gniewu, rozpaczy, bólu, obojętności i złości, by za pewien czas nie rozpoznać samych siebie. Bo oszukując innych, czasem najbardziej oszukujemy właśnie siebie.
Wszyscy, bardziej lub mniej świadomie, przyklejamy ludziom łatki, od których trudno się im uwolnić. Autorka chce nam uświadomić jak wielką krzywdę wyrządzamy sobie i innym pielęgnując fałszywy obraz własnej osoby. Udowadnia, że warto dać szansę innym. Dać szansę sobie. Skłania nas do odpowiedzi na pytanie czy też oceniamy ludzi po jednym wycinku z ich życia i Czy wszyscy jesteśmy uwięzieni w jednej fotografii, która nie pokazuje całej historii? Bo tak jak zdjęcie nigdy nie opowie całej historii się za nim kryjącej, tak jednowymiarowe spojrzenie na człowieka nie odda całego jego życia.
To jest jedna z tych książek, które zachowam na przyszłość, by móc podsunąć ją do przeczytania jak najszerszemu gronu czytelników, a także osobom, które będą jej potrzebować. Dwie pespektywy, ciekawy sposób prowadzenia narracji i historia, która nas pożera żywcem, sprawiły, że nie wypuściłam książki z rąk, póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Mam nadzieję, że reszta dzieł Brigid Kemmerer zostanie wkrótce wydana w Polsce, ponieważ jest to wyjątkowa autorka, silnym głosem przemawiająca do czytelniczych serc.
Anna Gajewska
Oceny
Książka na półkach
- 2 240
- 1 919
- 366
- 190
- 80
- 36
- 35
- 33
- 32
- 30
Opinia
Nigdy nie ukrywałam, że mam słabość do literatury YA. Rzeczywiście mam, ale do mądrego YA. Czyli takiego w którym młodzi są młodzi, a nie są tylko młodymi z nazwy, gdzie zachowują się jak ludzie w swoim wieku, a nie dzieciaki, które w dziwny sposób nabyły obycia, doświadczenia, zachowań, wrażeń ludzi dorosłych. I zawsze chodziło mi również o to, aby YA było przede wszystkim zrozumiałe dla ludzi w wieku literackich bohaterów, a dokonywana przez czytelników ocena uwzględniała fakt, że to jednak książka dla młodzieży, a nie „staruchów” którzy nagle z mądrością wieku zaczynają pouczać i nauczać.
Listy do utraconej to niewątpliwie książka, którą warto przeczytać jeśli gustuje się w literaturze tego typu. Jak zwykle, dwójka młodych ludzi po przejściach próbuje odnaleźć siebie i siebie w relacjach z innymi. Tutaj rozpoczyna się od listów. Listów pisanych przez pogrążoną w smutku Juliet do matki, która zginęła w wypadku samochodowym. Wbrew sobie, oczekiwaniom, zdrowemu rozsądkowi kiedyś otrzymuje dopisek na liście schowanym na grobie matki. I koło zaczyna się toczyć…
Declan (ech, to imię) to, jak to zwykle bywa, młody zbuntowany odrzucany przez środowisko równolatek Julie. Ta sama szkoła, dwie traumy, różne sposoby radzenia sobie z przeciwnościami losu i sobą samym. Nie będę opisywać fabuły nie tyko dlatego, że w sumie jest ona przewidywalna, ale również dlatego, że Listy do utraconej czyta się bardzo szybko i bardzo przyjemnie, więc śmiało można samemu poszukać odpowiedzi na pytanie co dalej.
Ja bym dała autorce brawa za wycofanie się z pewnego wątku. Pod koniec książki pada pewien pomysł i kiedy wszyscy podejrzewają najgorsze (które byłoby fantastycznie spektakularne i wcale nie ma znaczenia, że przerabiane w wieku książkach), autorka zmniejsza napięcie i wycisza emocje. Jak dla mnie zatrzymała się przed taką cienką linią która odróżnia grafomaństwo od wrażliwości pisarskiej (tak wiem, zdarza mi się używać tego określenia, ale wiele lat temu podkupiłam je od znajomego krytyka i bardzo mi się nadal podoba).
Szybka w czytaniu, przyjemna choć temat nie do końca przyjemny, ciekawa i interesująca. Wymuszająca czytanie, a więc dobrze mieć chwilę czasu na lekturę. Bardzo fajne są postaci drugoplanowe. Tajemnicze i ciekawe jak Rev. Pełne ciepła jak rodzice Rev’a i troski jak koleżanka Juliet. Jej ojciec ze skrywaną tajemnicą, rodzicie Declana ze swoim nowym światem. Tak, to dobre czytadło ;)
I ku mojej radości w marcu tego roku ma ukazać się część druga, która tym razem weźmie na tapetę Rev’a. A to może być bardzo ciekawy bohater. I nie powiem, że nie chciałabym dowiedzieć się jak potoczą się losy Juliet i Declana. Mam nadzieję, że doczekamy się rodzimego wydania.
Jak i mnie została polecona, poleciłabym i ja. Może nie tak bardzo jak niektóre książki spod znaku YA, ale uważam, że to pozycja warta poświęconego jej czasu
Nigdy nie ukrywałam, że mam słabość do literatury YA. Rzeczywiście mam, ale do mądrego YA. Czyli takiego w którym młodzi są młodzi, a nie są tylko młodymi z nazwy, gdzie zachowują się jak ludzie w swoim wieku, a nie dzieciaki, które w dziwny sposób nabyły obycia, doświadczenia, zachowań, wrażeń ludzi dorosłych. I zawsze chodziło mi również o to, aby YA było przede wszystkim...
więcej Pokaż mimo to