Życie Zero Waste. Żyj bez śmieci i żyj lepiej
- Kategoria:
- poradniki
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2019-02-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-11
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324069828
- Tagi:
- zero waste bez śmieci minimalizm ekologia
Praktyczny poradnik, jak uratować świat!
Nowe wydanie pierwszej książki o zero waste w Polsce.
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o ludziach, którzy nie produkują śmieci, myślałam, że to albo wielkie oszustwo, albo morderczy wysiłek. Nic bardziej mylnego!
Zero waste to droga do lepszego życia. To kupowanie na targach i w małych sklepikach świeżych produktów bez opakowań, u sprzedawców, którzy ze zdziwieniem odkładają na bok foliowe torebki. To półki, na których stoją tylko szklane opakowania, to smak i zapach bez sztucznych dodatków. Wreszcie – to czas spędzany wspólnie na aktywnościach, które okazują się lepszym prezentem dla najbliższych niż kolejny niepotrzebny przedmiot. Zero waste to frajda z tego, że ja sama mogę zrobić coś dobrego i wielkiego dla przyszłych pokoleń.
Chciałabym zaprosić cię do tego świata i dać ci praktyczny poradnik, jak żyć świadomie bez wytwarzania odpadów.
Jak pozbyć się plastiku z domu?
Jak zrobić bezśmieciowe zakupy?
Jakich składników kosmetycznych unikać?
Jak zrobić domowy jogurt, makaron lub mydło?
"Zdziwisz się, jakie to proste! Ta książka pokaże ci, jak czerpać ze świata pełnymi garściami, nie niszcząc go."
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
I Ty możesz uratować Ziemię od śmieci!
W dzieciństwie część z nas marzyła o tym, by zostać superbohaterem i ratować świat od chaosu i zła. Kwestia wcale nie dotyczyła tylko chłopców, choć mieli oni znacznie łatwiej dysponując znacznie większym wyborem w zakresie postaci, z którą mogli się utożsamić. Dziewczyny mogły wybierać tylko pomiędzy Supergirl a Wonderwoman. Z upływem czasu i kolejnymi etapami dorastania fantastyczne fantazje stopniowo wyblakły, ustępując miejsca marzeniom o zostawieniu po sobie trwałego śladu na Ziemi. Mało kto z dzieciaków podziwiających onegdaj herosów wciąż obstaje przy potrzebie ratowania świata – ostali się tylko prawdziwi zapaleńcy, którzy chcą zostawić jak najmniej trwały ślad walcząc o zachowanie zasobów planety. Jeśli należysz do nich – ta książka stanowi idealną lekturę właśnie dla Ciebie, a jeśli nie należysz – przeczytaj ją tym bardziej.
Autorka książki „Życie Zero Waste. Żyj bez śmieci i żyj lepiej” Katarzyna Wągrowska podjęła w pewnym momencie życia świadomą decyzję dotyczącą ograniczania w swojej rodzinie konsumpcjonizmu oraz życia w jak najbardziej przyjazny środowisku sposób – poprzez wyeliminowanie zakupów rzeczy zbędnych, sugerowanych przez reklamy, domową produkcję tych artykułów spożywczych, które można zrobić samodzielnie oraz wybieranie tych środków chemicznych, które składają się tylko z kilku produktów ziołowych, zapakowane są w sposób ekologiczny (możliwy do poddania recyklingowi - opakowania szklane i papierowe, nadające się do ponownego wykorzystania), w ostateczności – wytwarzanie kosmetyków i chemii gospodarczej we własnym zakresie. Wydaje się to, w pierwszej chwili, bardzo skomplikowane organizacyjnie, drogie i wymagające wielkiego nakładu pracy w domu (produkcja kosmetyków i artykułów spożywczych), prawda? Jednak to tylko pozory. Początki i zmiany zazwyczaj są trudne, wyrywają nas bowiem z rutyny codzienności, angażują dużą część naszej uwagi i energii. Jak się jednak możemy przekonać w trakcie lektury książki, dzięki swoim wyborom i stylowi życia, autorka spędza znacznie mniej czasu na sortowaniu śmieci, bezmyślnym błądzeniu po sklepach i wplątywaniu się w różne marketingowe sztuczki hipermarketów czy specjalistów od reklamy, poświęcając w zamian swój czas rodzinie lub na wyrób domowych wyrobów kosmetycznych i spożywczych.
Publikacja została doskonale skomponowana – na początku poznajemy kilka faktów dotyczących konsumpcji i śmieci, potem samą ideę zero waste, którą skrótowo można ująć jako życie bez generowania odpadów. W praktyce sprowadza się to do rozsądnej, przemyślanej i zaplanowanej konsumpcji z poszanowaniem wykorzystanych zasobów, a przez to wykazujemy dbałość o równowagę w środowisku i przekazanie planety w ręce naszych potomków w stanie nie gorszym, niż ją zastaliśmy, a może nawet lepszym. Autorka omawia zatem pięć zasad życia bez odpadów czyli z języka angielskiego refuse, reduce, reuse, recycle, rot (pol. odmawiaj, ograniczaj, użyj ponownie, przetwarzaj, kompostuj) najpierw analizując kolejne pomieszczenia w domu pod kątem ich zawartości (używane tam przedmioty, materiały, z których powstały oraz żywot przydatności danej rzeczy), sprzątania oraz wykorzystania i naprawy urządzeń tam umieszczonych. Następnie pisze o zastosowaniu filozofii zero waste w odniesieniu do dzieci, na końcu zaś ujmuje ją w kontekście stylu życia. W tomie znajdziemy praktyczne wskazówki, np. miejsca, gdzie można kupować produkty bezodpadowe czy sprawdzone przepisy na domowy tusz do rzęs, domowy jogurt lub tabletki do zmywarki i wiele innych.
Język książki jest przystępny, tom został dobrze zredagowany, zamieszczono w nim także fotografie oraz ciekawe wywiady z osobami, które już stosują zasady zero waste w swoim życiu lub są w jakimś aspekcie inspirujące dla czytelników pragnących żyć bardziej świadomie. Na końcu każdego rozdziału znajduje się checklista czyli podpowiedź jakie zasady wprowadzić w konkretnym obszarze życia. Na ogromny plus zasługuje umiarkowanie (brak radykalizmu) we wprowadzaniu zmian w życiu rodziny zarówno samej Katarzyny Wagrowskiej jak i jej rozmówców – gdy bowiem dochodzą do wniosku, że coś jest bardzo trudne, nie sprawdza się w ich domu czy napotyka na opór członków rodziny np. dzieci – rezygnują z wprowadzonej zmiany lub szukają kolejnych rozwiązań nie stosując przymusu ani uporczywej konsekwencji za wszelką cenę. Nie terroryzują także otoczenie narzucaniem własnej wizji czy stylu życia, ale przekonują własnym przykładem czy tłumaczą cierpliwie zainteresowanym konkretną kwestią.
Wreszcie znalazłam remedium na wiele moich wątpliwości! W jednej książce otrzymałam odpowiedzi na pytania dotyczące: chemii w domu, ekologii i recyklingu, zakupów i związanym z nimi konsumpcjonizmem i uleganiu reklamom, wyborom dotyczącym fair trade, ilości ubrań, dylematu: kosmetyki gotowe czy robione w domu, nadmiaru domowych śmieci, zwłaszcza mieszanych, stylu życia w tym: prezentów, rodzaju atrakcji serwowanych dzieciom, jedzenia na wynos, zabawek i gadżetów, owoców i warzyw (sezonowe czy całoroczne) oraz domowych porządków. Dawno bowiem żadna książka nie wywarła tak rewolucyjnego wpływu na mojej myślenie, postrzeganie mojego wpływu na środowisko oraz na wybory konsumenckie jak tytuł „Życie Zero Waste”.
To doskonałe i bardzo pomocne wydawnictwo ma tylko jedną wadę – mimo sporej objętości (ponad 320 stron) pozostawia znaczny niedosyt. Czytelnik zainspirowany tematem chciałby bowiem poczytać o wszystkich aspektach życia w ujęciu zero waste (np. kultura – książki, czasopisma, katalogi wystaw itd.), znaleźć jeszcze więcej przepisów itd. Te lukę doskonale uzupełnia jednak blog autorki książki (ograniczamsie.com), w którym można znaleźć szczegółowe omówienie kwestii wzmiankowanych tylko w książce. Pomocne okażą się także odnośniki do książek czy adresy internetowe innych blogów zamieszczone w książce. Z radością i entuzjazmem przekażę tom do przeczytania kolejnej osobie (jest już do niego kilkuosobowa kolejka), a sama od razu zabiorę się do wprowadzania zmian w moim domu. Oczywiście nie stanie się to w jeden dzień, bowiem chcąc uniknąć wyrzucania najpierw zużyję to, co już mam w domu, a potem będę planować zakupy i wyruszać na nie z własnymi pojemnikami (słoiki, pudełka, woreczki bawełniane). Na razie zaczęłam od noszenia na zakupy bawełnianej torby, wyrzucania zbędnych rzeczy i przekazywania nieużywanych przedmiotów innym. Ciesząc się na nowe wyzwania zachęcam do lektury wszystkich, którym jest nieobojętny los naszej planety, ale także zdrowie własne i najbliższych. Zostań bohaterem dnia powszedniego i uratuj świat ograniczając swoje domowe śmieci!
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 503
- 491
- 87
- 31
- 25
- 19
- 18
- 13
- 9
- 9
Opinia
Książka została napisana przez kobietę, która za cel postawiła sobie ograniczenie do minimum produkcji śmieci. Wypowiedziała wojnę foliówkom, plastikom i innym przetworzonym materiałom. Akceptuje to, co naturalne, to, co szybko się rozkłada i to, co może wykorzystać ponownie.
Do momentu, kiedy sięgnęłam po tę pozycję, nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak koncepcja / filozofia zero waste i przyznam, że z zaciekawieniem czytałam o założeniach tejże idei.
Autorka opowiada o tym, jak stopniowo zmieniała swoje życie i nawyki, jakie przeszkody napotykała na swojej drodze i w jaki sposób sobie z nimi radziła. Podpowiada, jak zabrać się za ograniczanie śmieci, pokazuje, że to wcale nie jest takie trudne, jak może się wydawać. Ale od początku.
Wągrowska chodzi do sklepu z własnymi pojemnikami. Kiedy kupuje ser, mięso czy wędlinę, to prosi, aby włożyć jej produkt do szklanego pojemnika, koniecznie bez użycia rękawiczek i papieru, który następnie będzie trzeba wyrzucić. Warzywa i owoce w supermarkecie wypakowuje bezpośrednio na taśmę (tak, z ziemniaków osypuje się błoto), a następnie wszystko wkłada do swojej materiałowej torby na zakupy. Tylko owoce, które łatwo mogą się rozgnieść (jak maliny czy truskawki) zamyka w specjalnych pojemnikach, które również przynosi z domu.
Każdy produkt stara się kupować na wagę: od przypraw, przez herbatę, ryż, kasze, makarony, po półprodukty potrzebne jej do wytwarzania środków czystości.
No właśnie, autorka nie używa kupnych detergentów, ponieważ same w sobie niekorzystnie wpływają na środowisko, a poza tym są sprzedawane w nieodpowiednich opakowaniach, które potrzebują wielu lat, żeby się rozłożyć. Do sprzątania używa głównie octu, sody oczyszczonej i kwasku cytrynowego, do prania specjalnych kasztanów albo mieszanki na bazie płatków mydlanych, a wszystko to wytwarza sama (ewentualnie z pomocą męża).
Makijaż, jak się okazuje, również nie stoi w parze z ekologią, ponieważ zdecydowana większość kremów i innych „mazideł” jest zamknięta w nieekologicznych pojemniczkach. I znów, autorka przetestowała na sobie wiele zamienników, jak sama przyznaje, początkowo nie było łatwo, ponieważ jej twarz świeciła się od nałożonych olejów, a włosy były tłuste, nie mogła też zrobić perfekcyjnej kreski eyelinerem. Metodą prób i błędów znalazła swoje sposoby (jak na przykład tusz do kresek w szklanym opakowaniu) i ekologiczne zamienniki wcześniej używanych kosmetyków i, jak podkreśla, teraz nie wyobraża sobie powrotu do wcześniejszych nawyków.
Tym, co zaciekawiło mnie najbardziej była kwestia ubrań. Wągrowska od początku książki podkreśla, że wyznaje minimalizm. Kupuje droższe ubrania, ale lepszej jakości, które mają służyć jej przez wiele lat. Nie ulega trendom, kupuje uniwersalne fasony i wzory, przez co (podobno) ma dużo miejsca w szafie i nie zalegają jej niepotrzebne ubrania. Ciekawe. Ja chyba tak nie umiem, lubię mieć dużo ubrań i sama widzę, jak zmienia się mój gust, choćby w kwestii kolorów, które noszę.
Mogłabym Ci przytaczać kolejne przykłady i dziedziny życia, w których autorka wprowadziła znaczące zmiany, żeby uczynić swoją egzystencję bardziej przyjazną dla środowiska, jednak odebrałabym Ci całą przyjemność z czytania (zakładając, że temat Cię zaciekawił), dlatego na tym zakończę.
A jak oceniam tę pozycję?
„Życie zero waste...” to książka, która wielu osobom odkryje nieznane, ponieważ omawiana w niej ideologia nie jest (jeszcze?) zbyt popularna. Co za tym idzie, to tytuł, który jest prawdziwą skarbnicą wiedzy: przedstawia nam ideę zero waste, zawiera historie z życia wzięte, więc sprawia, że jeżeli już zdecydujemy się spróbować postępować według tych wskazówek, to szybko nie zrezygnujemy, bo autorka pokaże nam, że niepowodzenia są czymś zupełnie normalnym i często trzeba wypracować swój własny złoty środek. Poza tym są również wywiady z osobami różnych narodowości, które opowiadają o tym, jak realizują koncepcję zero waste w swoim życiu, jak państwo im pomaga, co chcieliby ewentualnie zmienić. Znajdziemy w tej książce również całe mnóstwo przepisów: na domowej roboty jogurt naturalny, na pastę do zębów, proszek do prania, a nawet wskazówki, jak kompostować odpady organiczne.
Przyznam, że sama nie planuję rozpoczynać przygody z wprowadzaniem ideologii zero waste do swojego życia codziennego, ponieważ mam wrażenie, że przybędzie mi całe mnóstwo obowiązków w moim (i tak ograniczonym) czasie wolnym, ale mimo to czuję się bogatsza o to, czego dowiedziałam się z tej książki i cieszę się, że są osoby, które dbają o planetę bardziej, niż ja ;)
Książka została napisana przez kobietę, która za cel postawiła sobie ograniczenie do minimum produkcji śmieci. Wypowiedziała wojnę foliówkom, plastikom i innym przetworzonym materiałom. Akceptuje to, co naturalne, to, co szybko się rozkłada i to, co może wykorzystać ponownie.
więcej Pokaż mimo toDo momentu, kiedy sięgnęłam po tę pozycję, nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak...