Trudno spojrzeć na tą książkę obiektywnie, gdy w okół niej krąży tyle sprzecznych opinii.

Swoistego rodzaju psychologiczny pop. Przeważająca część takich publikacji jest tworzona z wyłącznym ukierunkowaniem na zysk. Dlatego myślę, że najlepiej traktować tą książkę z przymrużeniem oka.

Nie twierdzę, że to kiepska lektura. W zależności od odbiorcy może stanowić podstawę, by bliżej zapoznać się z tematyką efektu placebo i samorealizującej się przepowiedni. Może też być pobudką do zmiany swojego sposobu myślenia na lepszy.

Dla mnie nie była ona zbyt wciągająca. Bardzo przejaskrawiona, momentami wręcz naiwna. Zawiera niewiele treści, która obraca się wokoło jednej głównej myśli, powtarzanej co kilka stron. Jej główną zaletą (choć też i wadą) jest oprawa graficzna - sprawia, że przyjemnie bierze się ją do rąk, ale też maskuje niedostatek informacji.

To, że mi się nie spodobała mogę przypisać swojej wrodzonej skłonności do sceptyzmu. Jednak myślę, że dla wielu ta książka może wnieść coś pozytywnego do ich sposobu myślenia.

Trudno spojrzeć na tą książkę obiektywnie, gdy w okół niej krąży tyle sprzecznych opinii.

Swoistego rodzaju psychologiczny pop. Przeważająca część takich publikacji jest tworzona z wyłącznym ukierunkowaniem na zysk. Dlatego myślę, że najlepiej traktować tą książkę z przymrużeniem oka.

Nie twierdzę, że to kiepska lektura. W zależności od odbiorcy może stanowić podstawę,...