Równanie miłości" to powieść przedstawiająca historię znajomości Lei i Giacomo. Bohaterowie poznali się już w szkole kiedy to chłopak tłumaczył Lei matematykę. Następnie spotykali się również w wielu różnych okolicznościach, lecz nigdy dłużej ze sobą nie byli. Początkowo, naprzemienne pojawiają się sceny z przeszłości i teraźniejszości, a od pewnego momentu akcja dzieje się tylko w teraźniejszości.

Tytułowe równanie miłości można moim zdaniem interpretować na kilka sposobów. Wydaje mi się, że przede wszystkim tytuł nawiązuje do równanie fizycznego, ale dla mnie tytuł pasuje też do równanie matematycznego, w którym główna bohaterka zrobiła błąd, a do którego autor kilkukrotnie nawiązuje.

Pomimo że niektóre zdarzenia przedstawione w powieści wydają się być mało realistyczne, powieść oceniam bardzo wysoko. Książka skłania do refleksji na temat tego czym jest prawdziwa miłość, kiedy miłość jest czymś toksycznym. Temat drugich szans i przeznaczenia został ukazany w sposób, który zapamiętam na długo.

Równanie miłości" to powieść przedstawiająca historię znajomości Lei i Giacomo. Bohaterowie poznali się już w szkole kiedy to chłopak tłumaczył Lei matematykę. Następnie spotykali się również w wielu różnych okolicznościach, lecz nigdy dłużej ze sobą nie byli. Początkowo, naprzemienne pojawiają się sceny z przeszłości i teraźniejszości, a od pewnego momentu akcja dzieje...

Nie oceniaj książki po okładce - sprawdza się tutaj znakomicie bo na pierwszy rzut oka spodziewałabym się ckliwej powieści obyczajowej. Natomiast emocji i to takich skrajnych w tej historii nie brakuje. Główna bohaterka Lea na pierwszy rzut oka szczęśliwa mężatka - nadal w głębi ducha poszukuje swojego miejsca na ziemi. Nieoczekiwany powrót do Włoch będzie stanowił dla bohaterki wyzwanie bo w krótkim czasie będzie zmuszona do przeanalizowania swojego małżeństwa, i do skonfrontowania się z uśpionymi pragnieniami i marzeniami. Każdy z nas czytając powieść może poczuć ciężar decyzji - często nieodwracalnych, z konsekwencjami dla wszystkich stron miłosnego trójkąta. Każda z postaci wnosi swój bagaż emocjonalnych doświadczeń, które w mniejszym lub większym stopniu utrudniają wzajemną komunikację, ciekawie jest obserwować konsekwencje wyborów - których dokonują bohaterzy. Pewnie nie wszystkie decyzje bohaterów czytelnik pochwali jednak historia skłania do wielu refleksji - jaka jest cena miłości, jaką rolę w naszym życiu odgrywa strach, co wpływa na nasze życiowe wybory. Powieść poruszyła we mnie wiele strun, podsunęła kilka refleksji, wzbogaciła.

Nie oceniaj książki po okładce - sprawdza się tutaj znakomicie bo na pierwszy rzut oka spodziewałabym się ckliwej powieści obyczajowej. Natomiast emocji i to takich skrajnych w tej historii nie brakuje. Główna bohaterka Lea na pierwszy rzut oka szczęśliwa mężatka - nadal w głębi ducha poszukuje swojego miejsca na ziemi. Nieoczekiwany powrót do Włoch będzie stanowił dla...

"Niektóre miłości otwierają nowe przestrzenie, inne wypełniają sobą całą przestrzeń. Są miłości, które otwierają okna na oścież, wpuszczają do środka wiatr, deszcz, śnieg; są miłości, które pragną wyłącznie chronić, szczelnie osłaniać od wszelkich burz i zawirowań. "

"Niektóre miłości otwierają nowe przestrzenie, inne wypełniają sobą całą przestrzeń. Są miłości, które otwierają okna na oścież, wpuszczają do środka wiatr, deszcz, śnieg; są miłości, które pragną wyłącznie chronić, szczelnie osłaniać od wszelkich burz i zawirowań. "

Daję 6 gwiazdek za wątki, które oplatają tę historię i za nawiązania do fizyki kwantowej - dzięki którym w ogóle po nią sięgnęłam.

Niestety zupełnie do mnie nie przemawia wątek kobiety, która przez 20 lat nie potrafi uwolnić się od toksycznej miłości. Dobrnęłam do końca chyba tylko dla poczucia wyższości nad główną bohaterką. Główny bohater z kolei wzbudzał moją sympatię tylko na początku, w opisanych czasach szkolnych - później było coraz gorzej.

Daję 6 gwiazdek za wątki, które oplatają tę historię i za nawiązania do fizyki kwantowej - dzięki którym w ogóle po nią sięgnęłam.

Niestety zupełnie do mnie nie przemawia wątek kobiety, która przez 20 lat nie potrafi uwolnić się od toksycznej miłości. Dobrnęłam do końca chyba tylko dla poczucia wyższości nad główną bohaterką. Główny bohater z kolei wzbudzał moją sympatię...

Od Singapuru po Włochy,trwa równanie miłości.Piękny,obraz sexu i miłości.Dwójki osób,kobiety i mężczyzny. Pięknie ubrane w słowa i gesty.
Dzieli ich to łączy i łączy ,co to dzieli.Są razem,w tle gwar Singapuru i spokój nastrojowa Włoch.
Książka udarze do serca,stawia na nogi.Rozkoszna.

Od Singapuru po Włochy,trwa równanie miłości.Piękny,obraz sexu i miłości.Dwójki osób,kobiety i mężczyzny. Pięknie ubrane w słowa i gesty.
Dzieli ich to łączy i łączy ,co to dzieli.Są razem,w tle gwar Singapuru i spokój nastrojowa Włoch.
Książka udarze do serca,stawia na nogi.Rozkoszna.

Gdybym nie wygrał tej książki pewnie bym po nią nie sięgnął bo patrząc na okładkę i treść pomyślałbym, że to jakieś nudy dla kobiet. Błąd. Lektura mną wstrząsnęła i ciągle o nie myślę. Jest to opowieść o bardzo wrażliwych ludziach i o niszczycielskim wpływie tej wrażliwości na ich życie. Akcji nie ma ale emocje takie, że czytelnikowi rośnie gula w gardle. Polecam fanom Małego Życia.

Gdybym nie wygrał tej książki pewnie bym po nią nie sięgnął bo patrząc na okładkę i treść pomyślałbym, że to jakieś nudy dla kobiet. Błąd. Lektura mną wstrząsnęła i ciągle o nie myślę. Jest to opowieść o bardzo wrażliwych ludziach i o niszczycielskim wpływie tej wrażliwości na ich życie. Akcji nie ma ale emocje takie, że czytelnikowi rośnie gula w gardle. Polecam fanom...

Nie wiem, co mam napisać o zakończeniu... nie takiego się spodziewałam, nawet mi to do głowy nie przyszło. Myślałam raczej o rozstaniu, bo do tego wszystko zmierzało, albo o dziecku, tylko z kimś innym, ale nie o tak smutnym zakończeniu... Przecież nic nie wskazywało, że zabraknie Lei... Ogólnie książka jest ciekawa i mi się podobała, no oprócz tego końca, niestety.

Nie wiem, co mam napisać o zakończeniu... nie takiego się spodziewałam, nawet mi to do głowy nie przyszło. Myślałam raczej o rozstaniu, bo do tego wszystko zmierzało, albo o dziecku, tylko z kimś innym, ale nie o tak smutnym zakończeniu... Przecież nic nie wskazywało, że zabraknie Lei... Ogólnie książka jest ciekawa i mi się podobała, no oprócz tego końca, niestety.

Dlaczego, ja się pytam, dlaczego takie książki mocno mnie męczą? To już nie pierwszy raz gdy jestem zmęczona taką górnolotną opowieścią o miłości. Mam wrażenie, że zwykłe powieści, nazywane przez niektórych banalnymi są dużo ciekawsze.
Zastanawiam się czy tylko ja mam takie obserwacje oraz co może mieć na to wpływ. Dochodzę do wniosku, że mój napięty terminarz na pewno nie pomaga w czytaniu akurat takiej literatury.
Takie historie jak ta nie robią na mnie wrażenia. Nie potrafię czytać opowieści o miłości na wieki wieków podczas gdy rani się drugą osobę.
Lea zamieszkała w Singapurze porzucając włoskie miasto. Wiedzie szczęśliwe życie z mężem do momentu kiedy dostaje od rzymskiego wydawnictwa propozycję wydania książki. Stoi za tym Giacomo, który miał duży wpływ na życie naszej bohaterki.
Gdybym kibicowała ich miłości czułabym się źle sama ze sobą. Dlaczego? Wtedy popierałabym coś, co jest dla mnie naganne i niemoralne: zdradę. Można jeszcze zrozumieć niewierność gdy w małżeństwie naprawdę źle się dzieje, gdy tak naprawdę kocha tylko jedna osoba, a druga tylko rani, ale tu tak nie było. Vittorio ubóstwiał żonę, szanował ją, dlatego tym bardziej trudno mi zrozumieć jej postępowanie. Skoro całe życie marzyła o Giacomo to nie powinna zwodzić Vittorio, decydować się na związek z nim.
Mimo, że książka nie do końca mnie zainteresowała to muszę przyznać, że zakończenie bardzo mocno mnie zaskoczyło. Było bardzo ciekawa. Rzecz jasna- na pewno takiego się nie spodziewałam.

Dlaczego, ja się pytam, dlaczego takie książki mocno mnie męczą? To już nie pierwszy raz gdy jestem zmęczona taką górnolotną opowieścią o miłości. Mam wrażenie, że zwykłe powieści, nazywane przez niektórych banalnymi są dużo ciekawsze.
Zastanawiam się czy tylko ja mam takie obserwacje oraz co może mieć na to wpływ. Dochodzę do wniosku, że mój napięty terminarz na pewno nie...

Wciągająca od pierwszej strony. Historia o miłości i pożadaniu ale bez happy endu.
Polecam

Wciągająca od pierwszej strony. Historia o miłości i pożadaniu ale bez happy endu.
Polecam

Po prostu Rewelacja. Bez zbędnych emocji, budowania napięcia, karkołomnych zmian akcji. Zwyczajnie opowiedziana historia mogąca budzić pewne niezrozumienie ale czy miłość można zamknąć w sztywne ramy? Uważam, że nie. Polecam.

Po prostu Rewelacja. Bez zbędnych emocji, budowania napięcia, karkołomnych zmian akcji. Zwyczajnie opowiedziana historia mogąca budzić pewne niezrozumienie ale czy miłość można zamknąć w sztywne ramy? Uważam, że nie. Polecam.