Milion światów z tobą
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Firebird (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- A Million Worlds with You
- Wydawnictwo:
- Jaguar
- Data wydania:
- 2018-01-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-24
- Data 1. wydania:
- 1983-01-01
- Liczba stron:
- 419
- Czas czytania
- 6 godz. 59 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376866567
- Tłumacz:
- Małgorzata Kaczarowska
- Inne
Trzecia część trylogii FIREBIRD Claudii Grey ‒ bestsellerowej autorki New York Timesa.
Połączenie gorącego romansu z powieścią akcji i science fiction.
Niezwykła podróż po złożonych zakrętach alternatywnych światów i osobowości, gdzie los jest nieunikniony, prawda nieuchwytna, zaś miłość pozostaje największą z tajemnic.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Milion razy teen drama
Zakończenie cyklu to niemałe wyzwanie. Próba sprostania rosnącym z tomu na tom oczekiwaniom czytelników, a najlepiej prześcignięcie ich rzadko się udaje, zwłaszcza w przypadku powieści fantastycznych. Claudia Gray niestety nie przełamała tego trendu.
Do historii wracamy dokładnie w momencie, w którym ją przerwaliśmy – kiedy Marguerite wraca do domu po uratowaniu rozszczepionej duszy Paula, jej ciało przejmuje zła wersja z Centrali. Na szczęście ta zagrywka szybko zostaje przejrzana przez Paula właśnie i Zła musi opuścić ten wymiar. Bezzwłocznie wprowadza w życie okrutny plan, który polega na niszczeniu wszechświatów, w których mogą znajdować się odłamki duszy Josie, poprzez mordowanie tamtejszych wersji samej siebie. Nasza Marguerite rusza jej śladem, by spróbować uratować miliony niewinnych istnień.
Pomysł, by rzucać bohaterkę prosto w sytuacje bezpośrednio zagrażające życiu, wydaje się strzałem w dziesiątkę. Czyż jest coś równie emocjonującego jak konieczność błyskawicznego uratowania się z zatopionego samochodu, utrzymania się na linie kilkaset metrów nad powierzchnią ziemi albo wygrzebania się z zasypanego korytarza na wykopaliskach? Tymczasem autorka serwuje nam coraz bardziej pomysłowe okoliczności, w których Marguerite ma zginąć, jednak są one tak kiepsko przedstawione, że nie wzbudzają żadnych emocji. Narracja w tych dramatycznych momentach jest zbyt rozwlekła – bohaterka mimo realnego zagrożenia zwraca baczną uwagę na otoczenie, które szczegółowo opisuje, równie dokładnie przedstawia swoje procesy myślowe, a także z upodobaniem używa zdań wielokrotnie złożonych, przez co napięcie zupełnie siada. Ta pierwsza część książki, która mogła i miała najbardziej ekscytować, niezmiernie nudzi.
Na niekorzyść działają również częste przypomnienia wydarzeń z poprzednich tomów – nie dość, że niepotrzebnie opóźniają akcję, to jeszcze wybijają z rytmu i zabijają tempo. Autorka ewidentnie nie rozumie, na czym polega pisanie cyklu, którego części są ściśle powiązane. Czytanie ich nie po kolei lub wyrywkowo nie ma najmniejszego sensu i żadne wciśnięte w fabułę streszczenia nie pomogą czytelnikowi zorientować się w akcji poprzednich tomów. Najwyżej zirytują osoby, które czytały całość i wiedzą, o co chodzi.
Fabularnie „Milion światów z tobą” jest najgorzej skonstruowana z całej trylogii. Pełno tu niekonsekwencji (zwłaszcza w kwestii tego, czy w jednym ciele mogą jednocześnie przebywać dwie podróżniczki), nielogicznych rozwiązań (przekonanie Caine’ów z Centrali, że ich plan zniszczenia multiwszechświata jest zły – tak po prostu. Serio?) i imperatywów narracyjnych (jeden Theo musi się poświęcić, niezależnie od swojego charakteru, bo tego wymaga akcja). Ponadto Gray niemal całkowicie zignorowała pierwszego antagonistę, Wyatta Conleya – sprowadziła go na margines i szybko wyeliminowała. Zupełnie jakby nie umiała poradzić sobie z prowadzeniem dwóch intryg jednocześnie.
Być może wszystkie te mankamenty byłby do przełknięcia, gdyby bohaterowie zostali lepiej napisani. Autorka popuściła wodze fantazji i za nic mając prawdopodobieństwo psychologiczne, z różnych wersji tej samej osoby stworzyła zupełnie odrębne postacie. Przy czym w zależności od tego, czego wymaga konkretna sytuacja, raz tłumaczy, że to ciągle ten sam człowiek, kiedy indziej podkreśla niezależność jednostek. Natomiast Marguerite wkurza ciągłymi rozważaniami o Paulu, konsekwencjach rozszczepienia i ich przeznaczeniu, przez co powieść z SF staje się kolejną nudną teen dramą.
Finał „Firebirda” rozczarowuje na wielu poziomach. Z intrygującego potencjału pierwszej części nie pozostało nawet wspomnienie. Dobrze, że to już koniec.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 649
- 513
- 171
- 30
- 29
- 11
- 10
- 10
- 9
- 9
Opinia
"Milion światów z światów z tobą" to finał trylogii Claudii Gray "Firebird".
Poprzednie dwa tomy były świetną przygodą między-wymiarową z nutką romansu, większą nutką pseudo-naukowego ględzenia i zabawnych epizodów, wywołanych różnicami między poszczególnymi światami.
Mówiąc szczerze nie podobało mi się zakończenie drugiego tomu. Byłam zła z powodu charakteru opowieści, jaki zapowiadało. Na szczęście Paul ma głowę na karku i od tego problemu ja, jako czytelniczka i bohaterowie zostaliśmy szybko wybawieni.
Tak szybko, że pisarka nie zaprzątała sobie tym problemem głowy i akcję tomu trzeciego, już po raz trzeci, zaczęła w miejscu raczej niespodziewanym. A co wcześniej było - krótko streściła.
I chyba powinna tak robić cały czas, ale niestety momentami chciało jej się pisać na poważnie. I przez to moja lekka lektura na ferie, zmieniała się momentami w sesję terapeutyczną dla między-wymiarowych podróżników.
Marquerita jest postacią raczej znośną i mającą często błyskotliwe pomysły, choć rodzice powinni ją chyba wysłać na jakiś kurs samoobrony. Jako pierwszoplanowa bohaterka sprawdza się całkiem dobrze.
Paul jest bohaterem dziwnym i trudnym do zrozumienia. Jak na fizyka, momentami myśli zbyt abstrakcyjnie. On siebie nie ogarnia, Marquerita go nie ogarnia i autorka widocznie też, bo zachowanie chłopaka jest momentami sprzeczne z jego charakterem(a mowa o Paulu-Paulu, a nie o innych Paulach).
I Theo. Z Theo jest taka sprawa, że o ile o Paulu można mówić w liczbie pojedynczej, to o Theo nie. A więc jest Theo od Paula i Marquerity, jest Zły Theo i...
W każdym razie jest to postać wykreowana świetnie. Ani my ani Marquerita nigdy nie możemy być pewni, z którym właśnie mamy do czynienia. No i to było takie piękne, kiedy wjechał...
Z tym tomem jest jednak problem o wiele większy niż z poprzednikami.
Otóż pierwsze dwa tomy były bardzo przewidywalne. Praktycznie zawsze wiedziałam, co się za chwilę najprawdopodobniej wydarzy. Zostałam zaskoczona tylko i wyłącznie raz(bo byłam pewna, że to taka standardowa młodzieżówka, gdzie nikt nie zginie).
W tym tomie byłam zaskoczona kilkakrotnie kierunkiem, w który szła historia(chociaż, że wjedzie... byłam prawie pewna). Tyle że mi się te zaskoczenia nie spodobały, bo wynikały z pójścia przez autorkę na łatwiznę i ostatecznie finał obył się bez fajerwerków, szampana, a nawet tortu nie było...
I jeszcze te "Star Wars-y" wzięte z (tu niecenzuralne słowo).
Chociaż to akurat, doprowadziło do świetnej sceny, jak z "Natalii 5"(choć Rudnickiej nikt nie przebije), której osią stała się łódź podwodna, więc autorce z radością ten irracjonalny pomysł wybaczyłam.
Sumując:
Styl przyjemny w odbiorze, postacie sympatyczne, historia przewidywalna i lekko naiwna w momentach nieprzewidywalnych. Dobra zabawa i łatwy odbiór.
Rozrywka więc jest to idealna.
Polecam
"Milion światów z światów z tobą" to finał trylogii Claudii Gray "Firebird".
więcej Pokaż mimo toPoprzednie dwa tomy były świetną przygodą między-wymiarową z nutką romansu, większą nutką pseudo-naukowego ględzenia i zabawnych epizodów, wywołanych różnicami między poszczególnymi światami.
Mówiąc szczerze nie podobało mi się zakończenie drugiego tomu. Byłam zła z powodu charakteru opowieści,...