Przyznaję od początku spodziewałam się, że to będzie dobre. Nie wiem czemu, ale jak tylko zobaczyłam, że wydawnictwo kobiece wyda tę książkę, to wiedziałam, że się na niej nie zawiodę. I też tak było.

Najpierw trochę ponarzekam, potem będę zachwalać. Przede wszystkim, dlaczego ta książka jest taka krótka? Ja tu widzę rozwinięcie historii na co najmniej 100 stron. Przeczytałam ją tak naprawdę w ciągu kilku godzin, a zakończenie to w ogóle pochłonęłam w kilka minut. Pomijając ten fakt, to jedyne do czego tak naprawdę mogłabym się przyczepić to zakończenie. Chodzi mi właściwie o kilka ostatnich stron, które były dość przewidywalne, ale jeszcze nie tak, by mi to przeszkadzało. I delikatnie były też cukierkowe, ale tak jak już wspominałam. Nie na tyle, by mi to przeszkadzało.

Teraz zacznie się zachwalanie, bo jestem naprawdę zakochana w tej książce. Zacznijmy może od tego, że miałam wrażenie, że to będzie coś podobnego do powieści Vi Keeland. Trochę tak też było, ale bardziej ze względu na motyw walk niż na to, że jedna autorka kopiowała od drugiej, bo tak naprawdę książki są różne. W pewnym momencie, dokładnie na stornie 207 miałam wrażenie, jakbym czytała książki Colleen Hoover. Powieści Colleen zapewniają nam prawdziwego emocjonalnego roller coastera. Colleen zawsze sprawia, że sekrety bohaterów są tak zaskakujące, że nam aż mowę odbiera. Tutaj było podobnie.

Podobnie jak książki Vi Keeland to tak samo ta książka nie jest takim zwykłym erotykiem. Znów takie bardziej erotyczne new adult. Dlatego mogę ją polecić osobom, które nie czytały nigdy erotyków, bo tych scen erotycznych za dużo nie jest.

Przyznaję od początku spodziewałam się, że to będzie dobre. Nie wiem czemu, ale jak tylko zobaczyłam, że wydawnictwo kobiece wyda tę książkę, to wiedziałam, że się na niej nie zawiodę. I też tak było.

Najpierw trochę ponarzekam, potem będę zachwalać. Przede wszystkim, dlaczego ta książka jest taka krótka? Ja tu widzę rozwinięcie historii na co najmniej 100 stron....