W gorączce przedświątecznych obowiązków udało mi się, mimo wszystko, przeczytać ostatni tom z cyklu "Odrodzone Królestwo".

Książkę czyta się bardzo dobrze; jest ona zwieńczeniem poprzednich powieści o wątku historycznym Elżbiety Cherezińskiej. Jej akcja rozpoczyna się na początku XIV wieku, kiedy to książę Władysław, zwany Łokietkiem, wraca z wygnania do rozbitej na dzielnice Polski. Niedawny wygnaniec próbuje zjednać sobie zwolenników zjednoczenia poszczególnych dzielnic, małymi krokami, nie unikając błędów, powoli włącza pod swoje panowanie coraz więcej ziem dawnego Królestwa. Tym samym staje się najpoważniejszym pretendentem do królewskiej korony Odrodzonego Królestwa. Pusty skarbiec, nie pozwalający na wzmocnienie wojsk oraz trudna sytuacja w Gdańsku, zmusza Władysława do zwrócenia się o pomoc do Krzyżaków, którzy wykorzystują tę okazję, by zagarnąć dla siebie Pomorze. Ale to nie jedyni przeciwnicy księcia - dynastia Brandenburska też próbuje najeżdżać ziemie Starszej Polski, mimo że na horyzoncie widać już widmo jej upadku. Równocześnie komplikuje się sytuacja w Czechach, gdzie Ryksa-Rikissa Elżbieta, córka polskiego króla Przemysła II, wdowa po Wacławie II, królu Czech i Polski, poślubia Rudolfa Habsburga, co oznacza, że do walki o polski tron nieoczekiwanie wkracza jeszcze dynastia Habsburgów.

Wykreowany przez autorkę główny bohater - Władysław Łokietek wzbudza ogromną sympatię; jest charyzmatyczny, trochę narwany, ale wytrwały; do wyznaczonego celu dąży uparcie i niełatwo się poddaje. To kochający mąż i ojciec, wierny przyjaciołom, niezapominający o swoich powinnościach wobec poddanych i kraju. Pobyt na wygnaniu spowodował, że książę nieco spokorniał, choć nadal nie brakuje mu poczucia humoru. Świetnie zarysowane zostały też inne postaci powieści, ich charaktery, temperamenty, dążenia, oczekiwania, ambicje. Mnie bardzo podobała się Rikissa, wdowa po Rudolfie Habsburgu, bis regina, która dla spokoju w Czechach potrafiła usunąć się nieco w cień, lecz zachowała swój honor i majestat.

Książka może się podobać, choć tu raczej czytelnik nie znajdzie prawdy historycznej w dosłownym tego słowa znaczeniu; w oparciu o pewne wydarzenia z historii autorka tworzy bowiem własną, nieco wyimaginowaną jej wersję, ale mimo wszystko czyta się to zupełnie dobrze. Do minusów książki i całej serii, zaliczam wątki fantastyczne, które w mojej ocenie wypadły zdecydowanie najsłabiej. Moją ciekawość wzbudził natomiast wątek tajemniczego giermka Łokietka, niejakiego Borutki oraz "uśpionego" templariusza Kuno, uciekiniera z Akki.

W gorączce przedświątecznych obowiązków udało mi się, mimo wszystko, przeczytać ostatni tom z cyklu "Odrodzone Królestwo".

Książkę czyta się bardzo dobrze; jest ona zwieńczeniem poprzednich powieści o wątku historycznym Elżbiety Cherezińskiej. Jej akcja rozpoczyna się na początku XIV wieku, kiedy to książę Władysław, zwany Łokietkiem, wraca z wygnania do rozbitej na...