Lubię Starcrafta i tylko dlatego sięgnąłem po tę książkę.
Sięgałem po nią nawet trzy razy bo przy dwóch pierwszych próbach poległem po jakichś 30 stronach. Za trzecim razem uparłem się i jakoś poszło chociaż długo mi to zajęło jak na książkę która nie przekracza 200 stron. "Krucjata Liberty'ego" skupia się na kampanii Terran z podstawowej wersji gry, tutaj przedstawionej z punktu widzenia reportera, który przypadkiem znalazł się w centrum wydarzeń. Przed czytelnikiem przewija się cały korowód postaci znanych z gry i niekoniecznie lubianych. Dzieje się dużo i szybko, ale nawet na krok nie odrywamy się od tego co pokazali twórcy gry. Szkoda, bo moim zdaniem świat Starcrafta mógł być wykorzystany o niebo lepiej, pod warunkiem, że pisaniem zająłby się trochę lepszy rzemieślnik.
Książka chyba tylko dla fanów Starcrafta i to tych zagorzałych, którzy są skłonni kupić cokolwiek pod szyldem ulubionej gry, pozostali czytelnicy znajdą znacznie ciekawsze książki.

Lubię Starcrafta i tylko dlatego sięgnąłem po tę książkę.
Sięgałem po nią nawet trzy razy bo przy dwóch pierwszych próbach poległem po jakichś 30 stronach. Za trzecim razem uparłem się i jakoś poszło chociaż długo mi to zajęło jak na książkę która nie przekracza 200 stron. "Krucjata Liberty'ego" skupia się na kampanii Terran z podstawowej wersji gry, tutaj przedstawionej z...