Jedna z moich ulubionych książek.
Historia opowiada o dziewczynce od której zależą losy świata elfów.

Jedna z moich ulubionych książek.
Historia opowiada o dziewczynce od której zależą losy świata elfów.

Mieszanka obyczajówki, romansu i fantasy. Bardzo "dziewczyńska" historia,bnez mała można powiedzie nawet że fanatazja. Niepozorna dziewczyna zaczyna przyciągać do siebie coraz ciekawszych mężczyzn. Uroczo naiwna opowieść, raczej dla młodszych nastolatek, choć wątek fantasy, który rozwija się bardzo powoli, może być później dość mroczny.

Mieszanka obyczajówki, romansu i fantasy. Bardzo "dziewczyńska" historia,bnez mała można powiedzie nawet że fanatazja. Niepozorna dziewczyna zaczyna przyciągać do siebie coraz ciekawszych mężczyzn. Uroczo naiwna opowieść, raczej dla młodszych nastolatek, choć wątek fantasy, który rozwija się bardzo powoli, może być później dość mroczny.

Sięgałam po tę pozycję właściwie w ciemno, nie miałam pojęcia, czego powinnam się po niej spodziewać. Muszę przyznać, że książkę czytało się dość przyjemnie i jestem ciekawa kontynuacji, po którą niedługo sięgnę, ale było trochę rzeczy, które mi się nie spodobały.
Styl nie podpadł mi zbytnio do gustu, przez to że był dość zdawkowy. Zdarzało się też, że na przykład bohaterka szła spać, budziła się, dosłownie dwa zdania co się stało i znowu szła spać. Nie było może takich sytuacji wiele, jednak strasznie denerwowało. Co nasuwa też kolejną rzecz – powtórzenia. Szczególnie mi się to rzuciło w oczy na pierwszych stronach, później już było trochę lepiej.
Postacie, wiadomo, część polubiłam, część nie. Niektóre nie miały jakiejś większej osobowości. Bardzo denerwowało mnie to, że nawet dorośli ślinili się na widok Lee (nawet jeśli był ich uczniem). Nie rozumiałam niektórych zachowań i reakcji bohaterów.
Rzuciło mi się w oczy również to, że może z dwa razy, jak była podawana jakaś informacja, wszyscy jakby nagle o tym zapominali i dopiero kilka stron później, gdy ktoś powiedział to samo tylko trochę inaczej ubrał to w słowa, wywiązywała się rozmowa na ten temat.
Jestem ciekawa wątku podróż w czasie, mam nadzieję, że w kolejnych tomach został on bardziej rozwinięty. Tak samo jak mam nadzieję, że dowiemy się trochę więcej o elfach i ich świecie, ponieważ tutaj było ich dość mało

Sięgałam po tę pozycję właściwie w ciemno, nie miałam pojęcia, czego powinnam się po niej spodziewać. Muszę przyznać, że książkę czytało się dość przyjemnie i jestem ciekawa kontynuacji, po którą niedługo sięgnę, ale było trochę rzeczy, które mi się nie spodobały.
Styl nie podpadł mi zbytnio do gustu, przez to że był dość zdawkowy. Zdarzało się też, że na przykład bohaterka...

Cała seria bardzo miło mnie zaskoczyła. Nie przepadam za ksiąźkami typu elfy, smoki, jednoroźce i inne magiczne postaci jednak ona była zupełnie inna.
Główna bohaterka Felicity pracująca w pubie u mamy jest nieatrakcyjna - przychodzi na lekcje zupełnie nieogarnięta, nie ma czasu i nie potrafi postawić na swoim. Należy do klubu kujowów, za którymi nie przapadają popularne dziewczyny. Wszystko się zmienia gdy w jej szkole pojawia się Lee - chłopak któremu żadna nie potrafi się oprzeć i wywraca jej życie do góry nogami.
W tle pojawia się wątek magicznego królestwa gdzie Lee jest agentem i potrafi przeskakiwać w czasie rozwiązując różne sprawy, zdrada, wojna elfów ze smokami, insygnia, tajemnicze pochodzenie głównej bohaterki i magiczny obraz Avalonu, który się porusza i nie jest tylko legendą...
Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, można poczuć do nich sympatię. Wszystkie wątki przeplatają się mimo tego wiadomo co, kiedy, gdzie i jak. Fabuła napisana logicznie, zakończenie mimo wszystko jest zaskakujące.

Cała seria bardzo miło mnie zaskoczyła. Nie przepadam za ksiąźkami typu elfy, smoki, jednoroźce i inne magiczne postaci jednak ona była zupełnie inna.
Główna bohaterka Felicity pracująca w pubie u mamy jest nieatrakcyjna - przychodzi na lekcje zupełnie nieogarnięta, nie ma czasu i nie potrafi postawić na swoim. Należy do klubu kujowów, za którymi nie przapadają popularne...

Przedstawiam wam kolejną wspaniałą trylogie z którą koniecznie chciałam się z wami podzielić. Niech was nie zmyli słowo "elf" w tytule, nie jest to żadna książka o elfach skaczących z kwiatka na kwiatek, bez obaw. Tutaj elfy bardziej przypominają te z Hobbita, ale ta seria ma całkowicie inny klimat. Polecam te książki zwłaszcza osobą które lubią fantastykę połączoną z wydarzeniami ze zwykłego życia, myślę, że to akurat coś dla nich.

Szczerze przyznam, że książki są dobrze napisane i super się je czyta. Są tutaj momenty pełne akcji, dynamiki i niespodziewanych momentów. Ale czasami książki są też trochę pogmatwane i nie zawsze widziałam o czym jest mowa, musiałam się skupić by wszystko zrozumieć. Mimo wszystko książki te są wciągające i interesujące, choć czasami nie dzieje się za dużo i akcja jest spokojna, to i tak dobrze się je czyta, bo są ciekawe. Choć mówiąc szczerze, były takie chwile, kiedy nie bardzo chciało mi się ich czytać i brnęłam trochę jak przez błoto, ale mimo wszystko ogólnie rzecz ujmując, książki przypadły mi do gustu i uważam, że warto je przeczytać.

A jeśli chodzi o zakończenie, nie jest ono jednoznaczne i konkretne, czego nie lubię i uważam, że nie za bardzo korzystnie wpłynęło to na całokształt serii.

Przedstawiam wam kolejną wspaniałą trylogie z którą koniecznie chciałam się z wami podzielić. Niech was nie zmyli słowo "elf" w tytule, nie jest to żadna książka o elfach skaczących z kwiatka na kwiatek, bez obaw. Tutaj elfy bardziej przypominają te z Hobbita, ale ta seria ma całkowicie inny klimat. Polecam te książki zwłaszcza osobą które lubią fantastykę połączoną z...

Jak na książkę, która ma element elf w tytule, elfów jest w niej jak na lekarstwo. Przez większość czasu jest to raczej nudna obyczajówka/młodzieżowe romansidło, mimo całkiem nieźle nakreślonych wątków pobocznych i sugestii elementów fantastycznych (albo choroby psychicznej, tudzież nadużywania grzybków halucynogennych głównej bohaterki). Coś ciekawego/fantastycznego zaczyna się dziać dopiero grubo za połową, ale nawet tego w żaden sposób nie da nazwać się kawałkiem dobrze napisanej historii.

Jak na książkę, która ma element elf w tytule, elfów jest w niej jak na lekarstwo. Przez większość czasu jest to raczej nudna obyczajówka/młodzieżowe romansidło, mimo całkiem nieźle nakreślonych wątków pobocznych i sugestii elementów fantastycznych (albo choroby psychicznej, tudzież nadużywania grzybków halucynogennych głównej bohaterki). Coś ciekawego/fantastycznego...

Intryga bardzo luźno nawiązuje do "Władcy pierścieni", bohaterowie fantastyczni są wyjęci z brytyjskiego folkloru, a niektóre wątki i pomysły to ukłon w stronę "Zmierzchu" i "Harry'ego Pottera". Nie obiecywałam sobie wiele po lekturze; przeczytałam, żeby sprawdzić, czy nadaje się dla nastolatków (jeśli już, to dla starszych, pod koniec szkoły średniej: obleśne opisy, niewyszukane żarty). Tymczasem wciągnęło mnie.

Nie jestem fanką fantasy, ale w tej powieści jest coś więcej: realistyczny opis życia we współczesnym Londynie. Autorka nie skupia się na pochodzeniu etnicznym bohaterów, lecz na ich pochodzeniu klasowym. A podział klasowy jest mocno zaznaczony. Tu dzieci bogatych i wpływowych rodziców, a tu dzieci rodziców, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i wydają pieniądze odłożone przez młodych na studia. Bo po co studia, po co jakiekolwiek ambicje, w naszej rodzinie nigdy tego nie było. Chłopak ma iść do pracy, a dziewczyna ma wyjść za mąż i urodzić dzieci, a do tego nie trzeba studiów. A jeśli mąż, to z twojej sfery, nie warto marzyć o lepszym, bo to nie twoja liga. Tak myślą o swoich pociechach rodzice, tak myślą o "gorszych" kolegach i koleżankach dzieci z lepiej sytuowanych rodzin.

Nienachalnie jest tu zasugerowane, że jeśli pozwalam się nazywać hołotą i frajerem, to sama będę się uważać za hołotę i frajera. Dobrze jest też zarysowany problem zrywania ze stereotypami i schematami: jeżeli mam wsparcie przyjaciół, to dalsi znajomi zaczną inaczej na mnie patrzeć. Mimo to najbliższa rodzina nie zmieni swojego nastawienia. "Przecież zawsze tak było, co ty wyprawiasz".

Jestem już lekko znużona wysypem powieści z silnymi bohaterkami; marzyłby mi się jakiś silny bohater w książce dla młodzieży. Na szczęście Felicity jest tak błyskotliwie pyskata, że zauroczyła mnie. Lee taki sobie, choć na pewno ma w sobie więcej ikry niż niejaki wampir Edward. Kapitalna jest pomyłka Lee, od której zaczyna się akcja - gdyby nie ten epizod, napięcie miedzy bohaterami nie byłoby tak silne.

Intryga bardzo luźno nawiązuje do "Władcy pierścieni", bohaterowie fantastyczni są wyjęci z brytyjskiego folkloru, a niektóre wątki i pomysły to ukłon w stronę "Zmierzchu" i "Harry'ego Pottera". Nie obiecywałam sobie wiele po lekturze; przeczytałam, żeby sprawdzić, czy nadaje się dla nastolatków (jeśli już, to dla starszych, pod koniec szkoły średniej: obleśne opisy,...

Przyznam szczerze, bardzo długo odkładałam ją do przeczytania. Jakoś okładka nie przypadała mi do gustu, za każdym razem jak szukałam czegoś do czytania. A tu takie zaskoczenie w środku 😁🤩 lekko i bardzo przyjemnie się czyta, taka fajna młodzieżówka. Polecam.

Przyznam szczerze, bardzo długo odkładałam ją do przeczytania. Jakoś okładka nie przypadała mi do gustu, za każdym razem jak szukałam czegoś do czytania. A tu takie zaskoczenie w środku 😁🤩 lekko i bardzo przyjemnie się czyta, taka fajna młodzieżówka. Polecam.

Moim zdaniem absolutnie najgorszą stroną tej książki jest jej początek: oklepana fabuła, nienaturalnie szybki rozwój wydarzeń, niesamowicie powtarzalni, schematyczni i źle przedstawieni bohaterowie + cały pierwszy rozdział bez większego powodu został napisany kursywą, co odebrałam bardzo negatywnie. Po przeczytaniu czterdziestu stron miałam serdecznie tej książki dosyć i już miałam odłożyć ją na półkę, ale zmusiłam się do czytania dalej i... nie żałuję.
Po przebrnięciu przez około 40 stron sprawiających wattpadowe wrażenie, z główną bohaterką - ciepłą kluską o często sprzecznym postępowaniu oraz Lee - chłopakiem, w którym podkochują się wszystkie kobiety, jakie spotka na swojej drodze, fabuła zaczyna robić się ciekawa: Felicity odkrywa coraz więcej tajemnic Lee, na które nie znajduje odpowiedzi, zmienia się też jej wygląd - co w książkach jest naprawdę rzadko spotykane. Co więcej, dziwne zachowanie bohaterów z początku książki jest w dużej mierze całkiem logicznie uzasadnione, tak jak ich późniejsze decyzje. Autorka poradziła sobie więc z ciągiem przyczynowo-skutkowym całkiem nieźle.
Ku mojemu rozczarowaniu wątek elfów został popchnięty dopiero na samym końcu pierwszego tomu i nie wyglądał tak, jak tego oczekiwałam, jednak mam nadzieję, że kolejne tomy bardziej skupią się na świecie elfów.
Jeszcze jedną wadą tej powieści jest to, że autorka bez przerwy porównuje bohaterów do celebrytów, więc dla mnie, która żyje pod kamieniem było to dość niekomfortowe w odbiorze.
Podsumowując, książka nie była wybitna, ale jakoś specjalnie zła też nie. Jeśli ktoś miał cierpliwość przebrnąć przez pierwsze 40 stron to na pewno się nie zawiódł. Widać, że styl autorki poprawiał się ze strony na stronę, więc wobec dwóch następnych tomów mam spore oczekiwania :)

Moim zdaniem absolutnie najgorszą stroną tej książki jest jej początek: oklepana fabuła, nienaturalnie szybki rozwój wydarzeń, niesamowicie powtarzalni, schematyczni i źle przedstawieni bohaterowie + cały pierwszy rozdział bez większego powodu został napisany kursywą, co odebrałam bardzo negatywnie. Po przeczytaniu czterdziestu stron miałam serdecznie tej książki dosyć i...

"PAN sekretne dziedzictwo króla elfów" to pierwsza część trylogii Pan. Poznajemy tu niezdarną Felicity Morgan, która pomaga mamie w prowadzeniu baru oraz przystojnego i tajemniczego Lee, wysłannika królestwa elfów. Wiecie że to od Felicity mogą zależeć losy królestwa elfów?
To była lekka, fajna i przyjemna książka. Szybko się czytało chociaż jest to zdecydowanie pozycja dla młodszych czytelników. Akcja na początku mnie nie porwała, była to książka o szkolnych problemach nastolatków. Dopiero później przenosimy się do magicznych krain i wtedy zdecydowanie byłam bardziej zaciekawiona. Długo jednak musiałam na to czekać. Ogólnie książka nie była zła. Nie wiem czy chcę czytać kolejne części, chociaż pierwsza kończy się w taki sposób że zachęca czytelnika do sięgnięcia po kolejny tom. (Pewnie i tak w końcu przeczytam 😅)

"PAN sekretne dziedzictwo króla elfów" to pierwsza część trylogii Pan. Poznajemy tu niezdarną Felicity Morgan, która pomaga mamie w prowadzeniu baru oraz przystojnego i tajemniczego Lee, wysłannika królestwa elfów. Wiecie że to od Felicity mogą zależeć losy królestwa elfów?
To była lekka, fajna i przyjemna książka. Szybko się czytało chociaż jest to zdecydowanie pozycja dla...