Zasłona między światem żywych a umarłych została zerwana. Biały Kruk i Kosa śmierci muszą znaleźć sposób na to aby przywrócić równowagę. Czy sobie poradzą? Czy dobro zwycięży zło? Czy dwójka zakochany będzie mogła być ze sobą ?
"Symetria dusz" czyli finał losów Piper i Zane'a. Książka przepełniona jest akcją, zwalczaniem zmór, chronieniem Piper oraz znalezieniem odpowiedzi jak zamknąć zasłonę. W tej części Piper musi znaleźć siłę aby pokonać wroga, aby uchronić od niebezpieczeństwa brata oraz znaleźć rozwiazanie tego by mogła być z Zanem na zawsze. Problemy narastają i będzie trzeba wybrać komu zaufać.
Kochani moi ja od pierwszego tomu polubiłam serię "Raven" taka fantastyka trafia do mojego serducha. Młodzi ludzie, którzy muszą zwalczać zło i radzić sobie z różnego rodzaju emocjami. Pierwszy raz miałam styczność ze Zmorami i Żniwiarzami. Polubiłam Piper i Zane ale także polubiłam Chrasha. Natomiast irytujący brat Piper i kolejny irytujący przyjaciel wcale mi nie podpasowali, wręcz aż denerwowali swoimi zachowaniami. W tej części widać, że bohaterowie w jakiś sposób dorośli do pewnych sytuacji i do tego by uratować świat. Emocji w tej części nie zabraknie jak na finał przystało. Autorka nie odpuściła bohaterom i finał stał się niezłym wybuchem wszystkich nawarstwionych problemów ale też jest to niezły wybuch emocji jakie targają wszystkimi. Szkoda mi było się z nimi rozstawać.
Cytat:
🌹"Powiem ci coś : odpowiedni moment to nie wszystko. Wierz mi. Jeśli będziesz czekać na idealną chwilę, możesz się nigdy nie doczekać".
🌹"Twoja miłość jest moją kotwicą, a twoje zaufanie moją siłą. Niech moje serce będzie twoim schronieniem, a ramiona-domem".
🌹"Przeciwstawiliśmy się zasadom, walczyliśmy i wygraliśmy".
🌹"W końcu w życiu każdego z nas chodziło o znalezienie symetrii"
Wierzę, że Autorka starała się stworzyć oryginalną i wciągającą historię. Niestety, to się nie udało...
Bardzo dużo jest tutaj powielania schematów, jeszcze więcej braku logiki.
Bohaterowie, choć J.L.Weil korzystała z rozwiązań , które sprawdzały się w wielu tego gatunku pozycjach - tutaj są jedynie irytujący.
Szczególnie główna bohaterka - Piper, w obliczu szeregu nieprawdopodobnych odkryć odnośnie nie tylko samej siebie, swojej rodziny, a nawet porządku świata (!) - zdawała się najbardziej przejmować się cudownym zapachem swojej sympatii i jego jeszcze cudowniejszym ciałem.
Naprawdę słaba pozycja. Jeśli zastanawiasz się nad wkroczeniem w świat "Białego Kruka", to ostrzegam - nie warto... Jest wiele dużo lepszych pozycji.