Alice, szczęśliwa mężatka, mama rezolutnej, inteligentnej córki, oczekująca drugiego dziecka, dostaje w nocy telefon, że jej mąż miał śmiertelny wypadek na drodze. Do szoku związanego z samą tragedią dochodzi jeszcze jeden: w momencie wypadku Chris znajdował się zupełnie nie tam, gdzie według wiedzy Alice miał się znajdować; wracał do domu całkiem inną drogą. Pierwsza myśl Alice: oszukiwał mnie, miał romans. Od tej chwili kobieta robi wszystko, żeby dowiedzieć się, jak wyglądało drugie życie jej męża. Wpada w autentyczną obsesję, nie interesuje jej nic innego. Alice może sobie pozwolić na realizację swojej obsesji, ponieważ dostaje ogromne pieniądze z odszkodowania. Osiedla się na wyspie Robin Island, na którą prowadzi trop Chrisa. Tu wymyśla misterną i coraz bardziej skomplikowaną intrygę mającą na celu odkrycie, z kim mąż ją zdradzał (bowiem o tym, że zdradzał, jest przekonana). Zaczyna podglądać i podsłuchiwać mieszkańców wyspy, wykorzystując do tego najnowsze zdobycze techniki. Porzuca swój dotychczasowy zawód nauczycielki i wprawdzie otwiera sklepik z oryginalnym wyposażeniem wnętrz, ale nowa praca jest bardziej przykrywką i pozorem niż źródłem dochodu; nadal każdą myśl Alice zajmuje obsesja na punkcie zdrady męża. Do tego stopnia, że zaczyna tracić kontakt z sześcioletnią córką, która cierpi po stracie nie mniej niż ona sama, i usiłuje sobie dawać z tym radę na swój sposób, a staje się to coraz bardziej niepokojące.
Rozwiązanie zagadki, jak to zwykle bywa, okazuje się nie całkiem takie, jakiego oczekiwaliśmy, i bohaterka, i my, czytelnicy.
W paru miejscach opowieść wydała mi się naciągana: w samym założeniu - dlaczego Alice, chcąc się czegoś dowiedzieć, nie zaczyna po prostu od wypytywania mieszkańców wyspy. No dobrze, bała się, że nie powiedzą jej prawdy. Ale żeby zamotać taką sieć (dosłownie) szpiegowską wokół wyspy? No dobrze, popadnięcie w obsesję można pewnie usprawiedliwić traumą. Jednak, kto mógłby sobie pozwolić na coś takiego? OK, dostała ogromne odszkodowanie i miała fundusze. Zatem, przy kilku takich ustępstwach na rzecz treści, daję powieści aż 8 gwiazdek, ponieważ mimo sporej objętości historia Alice ani na chwilę mnie nie znużyła. Do samego końca chciałam się dowiedzieć, jakie będzie rozwiązanie. Jest to dobrze napisane (i dobrze przetłumaczone). Jeśli pojawi się kolejna książka tego autora, chcę ją przeczytać.

Alice, szczęśliwa mężatka, mama rezolutnej, inteligentnej córki, oczekująca drugiego dziecka, dostaje w nocy telefon, że jej mąż miał śmiertelny wypadek na drodze. Do szoku związanego z samą tragedią dochodzi jeszcze jeden: w momencie wypadku Chris znajdował się zupełnie nie tam, gdzie według wiedzy Alice miał się znajdować; wracał do domu całkiem inną drogą. Pierwsza myśl...