rozwiń zwiń

Fobos. Tom 2

Okładka książki Fobos. Tom 2
Victor Dixen Wydawnictwo: Moondrive Cykl: Fobos (tom 2) fantasy, science fiction
520 str. 8 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Fobos (tom 2)
Tytuł oryginału:
Phobos2
Wydawnictwo:
Moondrive
Data wydania:
2017-07-13
Data 1. wyd. pol.:
2017-07-13
Data 1. wydania:
2015-11-09
Liczba stron:
520
Czas czytania
8 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375156881
Tłumacz:
Eliza Kasprzak-Kozikowska
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
425 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
198
135

Na półkach: , ,

A my? (...) Jesteśmy marzycielami, czy głupcami?

Drugi tom Fobosa to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier. Mimo że pierwsza część nie była arcydziełem pozbawionym wad, czytało mi się ją świetnie. Oprócz podekscytowania towarzyszyło mi sporo obaw. Może nie jest to regułą, ale drugie tomy bywają mocno średnie. Jak wypadła kolejna podróż statkiem Cupido?

Jak wspomniałam, pisarze mają często tendencje to podwyższania sobie poprzeczki pierwszym rewelacyjnym tomem. Następnie przychodzi kontynuacja... i jest średnio. Z wielką ulgą mogę śmiało oświadczyć, że ten przypadek nie dotyczy Victora Dixena. Śmiem twierdzić, że poszło mu nawet lepiej. Odnoszę wrażenie, że pisarz, który wcześniej dopiero badał i poznawał grunt, teraz pisze nieco odważniej i w jeszcze ciekawszy sposób prowadzi fabułę.

Drugi tom wydaje się zupełnie odmienny od poprzednika – uczestnicy znają się i podobnie jak wcześniej debiutujący autor, są bardziej świadomi niebezpieczeństw, jakie ich czekają. Oprócz charakterystycznych dla Francuza zwrotów akcji nie brak tutaj miejsca dla elementów miarowych, spokojnych, ale też zabawnych oraz radosnych. Nie zmienia to faktu, że czytelnikowi towarzyszy głównie strach, przyspieszone bicie serca oraz momentami niechęć. Chociaż drugi tom kontynuuje zaczętą wcześniej farsę, wydźwięk samej powieści jest nieco inny.

Rzadziej możemy czytać o rozterkach miłosnych, a częściej o technicznych problemach oraz dyskusjach bohaterów na temat tego, jak rozwiązać ich problemy. Oczywiście autor stara się przemycić pomiędzy wir akcji odrobinę miłości. Jednak nie tego oczekiwałam. Spodziewałam się poświęcenia większej uwagi postaciom, które pobierają się... no cóż, z osobami które widziały przez zaledwie godzinę w ciągu kilku miesięcy. Nie wiem, czy autorowi nie wystarczyło już miejsca ani czasu na wnikliwą charakterystykę związków, czy może zdecydował się zupełnie przemilczeć kilka faktów. Cóż, nastolatką już nie jestem i mam pojęcie o tym, jak wygląda związek. Czasami trudno jest się dogadać z osobą, z którą spędza się lata. Dlaczego więc naszym bohaterom miłość przyszła tak łatwo, omijając wszelkie przyziemne problemy?

Na czym polega wyjątkowość tego tomu? Mimo rozczarowania dotyczącego zderzenia zwykłego zauroczenia w rzeczywistością, charakterystyka postaci jest na duży plus. Dotyczy to głównie chłopców, których ze względu na narrację było wcześniej niezwykle mało. Mamy okazję poznać nasze ulubione (lub też nie) postaci w chwili, kiedy muszą współpracować z innymi. Wtedy, kiedy ich słabości wychodzą na wierzch. Drugi tom to zupełnie inne życie, w innych warunkach i z innymi trudnościami. Co więcej, zmieniłam zdanie co do niektórych osób. Jednak to jak odbierzecie każdego z nich w momencie pokazania prawdziwego ja... zależy tylko i wyłącznie od Was. Oprócz naszych dwunastu Marsjaninów, mamy jeszcze więcej złej Sereny McBee oraz kilku innych postaci, o których czytałam z wielkim zaangażowaniem. O kim? Tego już nie będę zdradzać...

Chociaż czytelnikowi wydaje się, że dobrze zna świat Fobosa, autor jest w stanie zaskoczyć. W poprzednim tomie nieco narzekałam na brak precyzyjności oraz szczegółowości w stylu Marsjanina Andy'ego Weira. Ta część jest obfita w definicje naukowe, ciekawe rozwiązania związane z Marsem oraz samym kosmosem. Oczywiście wiele z tych elementów nie ma żadnego poparcia naukowego, ale to nie ma znaczenia. Autor pokazał, że potrafi stworzyć coś więcej niż historyjkę o miłości w kosmosie. Jeśli chodzi o kolejne zaskoczenie.... są nim reklamy oraz pokazanie całego świata. O ile w poprzednim tomie wydarzeń rodem z Truman Show było naprawdę niewiele, tym razem autor już nie bawi się w delikatność. Wizja obsesyjnych podglądaczy, skorumpowanych polityków oraz zaangażowanych korporacji jest przesadzona. Ale niezwykle dająca do myślenia. Niektóre elementy, takie jak reklamy nadawane w przerwach, momentami budzą prawdziwy niesmak.

Podobnie jak poprzednia część Fobosa, ta nie jest pozbawiona wad. Momentami zupełnie inaczej wyobrażałam sobie zachowania bohaterów oraz sam rozwój fabuły. Autor zbyt mało poświęcił charakterystyce postaci na płaszczyźnie miłości. Trudno mi było wierzyć w autentyczność uczuć niektórych osób. Bywają również drobne luki fabularne, ale mimo to widać wyraźną zmianę w stylu pisania autora. Nie postawił on na schematy i nie powtórzył wszystkich elementów z poprzedniej części. Dołączył kilka nowych, które tylko czynią ten tom bardziej interesującym. Fobos to mój guilty pleasure – mam świadomość, że nie jest to seria idealna. Jest jednak kilka elementów, które niesamowicie mnie fascynują i przyciągają do siebie z dużą siłą. Poza tym, uwielbiam i nienawidzę jednocześnie to, jaką dawkę emocji jest w stanie dostarczyć mi nawet kilka zdań. Wiem, że ta seria nie jest dla każdego. Ja pomimo wad bardzo ją lubię. Teraz, napisawszy tę recenzję, idę schować się pod kołdrę i płakać z rozpaczy, bo chyba po takim zakończeniu nie wytrzymam do premiery kolejnego tomu...

RECENZJA POCHODZI Z: przy-goracej-herbacie.blogspot.com

A my? (...) Jesteśmy marzycielami, czy głupcami?

Drugi tom Fobosa to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier. Mimo że pierwsza część nie była arcydziełem pozbawionym wad, czytało mi się ją świetnie. Oprócz podekscytowania towarzyszyło mi sporo obaw. Może nie jest to regułą, ale drugie tomy bywają mocno średnie. Jak wypadła kolejna podróż statkiem Cupido?

Jak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    619
  • Przeczytane
    549
  • Posiadam
    141
  • Ulubione
    45
  • 2018
    24
  • Chcę w prezencie
    15
  • Teraz czytam
    14
  • 2019
    12
  • 2017
    10
  • 2017
    10

Cytaty

Więcej
Victor Dixen Fobos. Tom 2 Zobacz więcej
Victor Dixen Fobos. Tom 2 Zobacz więcej
Victor Dixen Fobos. Tom 2 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także