Ochrzczeni krzyżami
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Noir sur Blanc
- Data wydania:
- 2017-04-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-06
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365613158
- Tłumacz:
- Magdalena Hornung
- Tagi:
- bieda biografia demagogia dzieciństwo głód II wojna światowa komunizm literatura faktu manipulacja matka poszukiwanie sierociniec sierota Syberia więzienie życie codzienne
W czasie, gdy matki na Syberii czekają na powrót synów z wojny na Zachodzie w 1945 roku, ośmioletni Eduard dostaje się do pociągu jadącego w przeciwną stronę, w kierunku Leningradu. Jego rodzice zostali aresztowani jako wrogowie ludu, on sam przebywał w sierocińcu i teraz jedynym jego pragnieniem jest odnalezienie matki. Zaczyna się pełna niebezpieczeństw sześcioletnia tułaczka po powojennej Rosji. Chłopak napotyka na swej drodze żebraków, żołnierzy powracających z wojny, spekulantów, Chińczyków z Uralu, Kozaków handlujących haszyszem, zbiegłych więźniów, a także dyrektorów sierocińców. Żeby przetrwać zimę zgłasza się do kolejnych ochronek, coraz bardziej na zachód, jak najdalej od zagrożenia, że stalinowskie władze odeślą go z powrotem na Syberię. Chwyta się różnych zajęć, uczy się wielu rzeczy od napotkanych ludzi, na przykład sztuki tatuażu od byłego jeńca wojny rosyjsko-japońskiej, w zamian za miskę strawy robi z drutu portrety Lenina i Stalina, żeby rozweselić jadących pociągiem inwalidów wojennych; wykazuje hart ducha i przebiegłość w dążeniu do celu.
Poruszające wspomnienia starszego człowieka, który jako chłopiec znalazł się w rzeczywistości opresyjnego państwa, jednocześnie opanowanej w dużej mierze przez grasujących bandytów – co właściwie jest charakterystyką pasującą do Rosji aż do dnia dzisiejszego. Jest to też opowieść o narodzinach talentu w ciężkich warunkach sowieckiej Rosji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dzieci z dworca Leningradu
Kiedy byłem małym chłopcem (proszę czytać głosem Tadeusza Nalepy) nienawidziłem rozpoczynać książki, jeśli nie skończyłem poprzedniej, a więcej niż dwóch jednocześnie nie zdarzało mi się czytać nigdy. Sytuację zmienił dopiero czytnik, z czego bardzo się cieszę, bo bez tego nie mógłbym naraz przebijać się przez papierowy „Zgiełk czasu” i elektronicznych „Ochrzczonych krzyżami” - lektury niby bardzo różne, ale wyraźnie ze sobą powiązane.
Z jednej strony mamy popularnego w naszym kraju brytyjskiego literata, z drugiej sławnego w ojczyźnie, ale w Polsce praktycznie nieznanego rosyjskiego scenografa; tutaj powieść, tam – wspomnienia; w jednej z książek akcja toczy się na przestrzeni dziesięcioleci, w drugiej – kilku lat. Wszystkiego to jednak szczegóły, bo w samym centrum zarówno „Zgiełku czasu”, jak i „Ochrzczonych krzyżami” stoi kraj nad kraje, ojczyzna słoni, kolos na glinianych nogach, zmora wolnomyśliciela, raj na Ziemi, którego nie udało się urzeczywistnić: Związek Radziecki.
Julian Barnes posłużył się biografią Dmitrija Szostakowicza, aby zilustrować jeden z klasycznych literackich konfliktów: człowieka (czy dokładniej: artysty) z władzą. W jego powieści państwo bez wątpienia jest bytem mrocznym i osaczającym, ale przez cały czas działa w gumowych rękawiczkach: ludzie tajemniczo znikają, a Prawda kolejnymi artykułami redakcyjnymi niszczy kariery artystów i polityków, lecz krwi nie widać. I tu właśnie na scenę wkracza Eduard Koczergin – człowiek, którego fikcja i umowność nie interesują nawet w najmniejszym stopniu, bo on Związku Radzieckiego doświadczył na własnej skórze.
„Ochrzczeni krzyżami” to opowieść o niekończącej się ucieczce z kolejnych domów dziecka, gdzie, jako syn nieprawomyślnych rodziców, wychowywał się autor. Ucieczce, warto dodać, dramatycznej, bo Związek Radziecki w okresie wojny i krótko po niej okazuje się miejscem przerażającym: wszystkie zwiedzane przez Koczergina bidule straszą nie tylko ubóstwem, ale też zezwierzęceniem większości ich pracowników (bo kadra rekrutuje się po równo spośród dekowników szukających zapomnienia w brutalności oraz ślepo wierzących w słowo Partii i Wodza konformistów),lecz rzeczywistość poza nimi wcale optymizmem nie napawa. Dworce w kolejnych miastach pełne są okaleczonych weteranów (których autor bardzo lubi opisywać) i płaczących kobiet. Niektóre leją łzy szczęścia, bo ich mężowie i synowie wrócili niemal cali, tylko bez ręki czy nogi, większość jednak łka z rozpaczy. Nie przeszkadza to wszelkiego rodzaju gnidom szukać w tragedii szans na łatwy zarobek – bo cóż prostszego niż wykorzystać kalekę czy sierotę.
Opis Koczergina, biorąc pod uwagę czego dotyczy, okazuje się jednak zaskakująco pogodny – jest w nim ogrom dziecięcej ciekawości świata oraz jedyna w swoim rodzaju naiwność, która – z braku porównania – każe uznawać stan zastany za zdrowy i naturalny. „Ochrzczonych krzyżami” brud wypełnia po brzegi, ale próżno u autora wypatrywać obrzydzenia; dominuje rozrzewnienie. Rozrzewnienie, które najpełniej realizuje, gdy przytacza kolejne anegdoty dotyczące pierwszych kolegów czy opiekunów, gdy wspomina każdą z gotowych nieść pomoc rąk, gdy przypomina sobie, jak wiele dobra zaznał od ludzi w sytuacji niewiele lepszej niż on sam – samotny, wybiedzony, opuszczony. Związek Radziecki, szczególnie z czasów wojny i okresu krótko po niej, kojarzy się przede wszystkim z szarością, ale Koczergin wynajduje przysłowiowego raka na bezrybiu i z każde mgnienie pastelowej barwy przemienia w jarzący się, intensywny kolor. Bodaj najjaśniejszym jest rozkwit jego artystycznych talentów – róża wyrastająca pośród kwiatów zła.
„Ochrzczeni krzyżami” to lektura paradoksalna, bo łączy w sobie starczą tęsknotę za dzieciństwem, która każe uznać szczenięce lata za mitologiczny złoty wiek, oraz obraz spustoszonego kraju broniącego się przed ostatecznym upadkiem przy pomocy bezprecedensowego zamordyzmu, absurdalnie rozbuchanej propagandy i bezlitosnej brutalności. Któż jednak mógłby zaświadczyć o paradoksach Związku Radzieckiego lepiej niż chłopiec, który zwiedził jego najbrudniejsze zakątki? Obok tych wstrząsających słów trudno przejść obojętnie.
Bartosz Szczyżański
Książka na półkach
- 52
- 6
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Niezwykle poruszająca opowieść, tym bardziej szokująca, iż prawdziwa.
Jej autor, Eduard Koczergin urodził się w roku wielkich czystek w ZSRR, czyli w 1937 roku. To jak i miejsce urodzenia zaważyło na całym jego dalszym życiu. Gdy miał 4 lata ojca rozstrzelało NKWD. Wkrótce matka (Polka) została zesłana do łagru. Kilkuletnie dziecko, jakim wtedy był autor książki, umieszczono w domu dla sierot niedaleko Omska. Przeżywa tam piekło, jakiego nie potraficie sobie nawet wyobrazić. Cud, że ten kilkuletni chłopiec przeżył. Postanawia stamtąd uciec gdy ma 8 lat. Tak, mały, samotny chłopiec ucieka przez Syberię.
A to dopiero początek piekła, jakie przeszedł ten najpierw chłopiec, pózniej młody mężczyzna. Zapewne zastanawia was, jak 8-latkowi udało się przeżyć, jak przebył kilak tysięcy kilometrów tuż po zakończeniu II wojny światowej, samotnie podążąjąc na zachód z Omska, z Syberii? Tego dowiecie się z lektury książki. Zachęcam, warto.
Opowieść życia Koczergina porusza, szokuje, sprawia, iż od lektury trudno się oderwać.
Zderzenie losów chłopca z totalitarnym aparatem bezdusznego i opresyjnego państwa jest niezwykłe i dla nas żyjących w wygodnym świecie, nie do pojęcia, że dziecko mogło dokonać tego czego dokonało. Przebywa drogę, która dla dorosłego była nie do przebycia – ponad 2600 km, za wszelką cenę pragnie dotrzeć do domu, do Petersburga, wierzy, że znajdzie tam ukochaną matkę. Wędrówka trwa 7 lat.
Ochrzczeni krzyżami to nie tylko zapiski gehenny, która stała się udziałem małego chłopca. To także opowieść o narodzinach wielkiego talentu. Koczergin to bowiem znany rosyjski pisarz, scenograf. Jest on bardzo popularny u siebie w kraju, a jeszcze bardziej na światowych scenach teatralnych od Nowego Jorku po Tokio, mało zaś znany u nas mimo iż jak wspomniałem posiada polskie korzenie.
Zachęcam do poznania tego artysty i jego losów.Zachęcam do lektury książki.
Warto ją rozreklamować, ponieważ zasługuje na to, żeby jak najwięcej osób do niej dotarło i zapoznało się z nią. Jest to perełka w morzu większych lub mniejszych literackich gniotów i gniotków, którymi nas raczą różnorodni autorzy.
Niezwykle poruszająca opowieść, tym bardziej szokująca, iż prawdziwa.
więcej Pokaż mimo toJej autor, Eduard Koczergin urodził się w roku wielkich czystek w ZSRR, czyli w 1937 roku. To jak i miejsce urodzenia zaważyło na całym jego dalszym życiu. Gdy miał 4 lata ojca rozstrzelało NKWD. Wkrótce matka (Polka) została zesłana do łagru. Kilkuletnie dziecko, jakim wtedy był autor książki,...