Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytelnicze nawyki: najpopularniejsze, najdziwniejsze, zakazaneAnna Sierant236
- ArtykułyCosy crime, czyli kryminał kocykowy: 7 książek o bezkrwawych zbrodniachAnna Sierant67
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać453
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eduard Koczergin
2
7,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ochrzczeni krzyżami Eduard Koczergin
7,8
Niezwykle poruszająca opowieść, tym bardziej szokująca, iż prawdziwa.
Jej autor, Eduard Koczergin urodził się w roku wielkich czystek w ZSRR, czyli w 1937 roku. To jak i miejsce urodzenia zaważyło na całym jego dalszym życiu. Gdy miał 4 lata ojca rozstrzelało NKWD. Wkrótce matka (Polka) została zesłana do łagru. Kilkuletnie dziecko, jakim wtedy był autor książki, umieszczono w domu dla sierot niedaleko Omska. Przeżywa tam piekło, jakiego nie potraficie sobie nawet wyobrazić. Cud, że ten kilkuletni chłopiec przeżył. Postanawia stamtąd uciec gdy ma 8 lat. Tak, mały, samotny chłopiec ucieka przez Syberię.
A to dopiero początek piekła, jakie przeszedł ten najpierw chłopiec, pózniej młody mężczyzna. Zapewne zastanawia was, jak 8-latkowi udało się przeżyć, jak przebył kilak tysięcy kilometrów tuż po zakończeniu II wojny światowej, samotnie podążąjąc na zachód z Omska, z Syberii? Tego dowiecie się z lektury książki. Zachęcam, warto.
Opowieść życia Koczergina porusza, szokuje, sprawia, iż od lektury trudno się oderwać.
Zderzenie losów chłopca z totalitarnym aparatem bezdusznego i opresyjnego państwa jest niezwykłe i dla nas żyjących w wygodnym świecie, nie do pojęcia, że dziecko mogło dokonać tego czego dokonało. Przebywa drogę, która dla dorosłego była nie do przebycia – ponad 2600 km, za wszelką cenę pragnie dotrzeć do domu, do Petersburga, wierzy, że znajdzie tam ukochaną matkę. Wędrówka trwa 7 lat.
Ochrzczeni krzyżami to nie tylko zapiski gehenny, która stała się udziałem małego chłopca. To także opowieść o narodzinach wielkiego talentu. Koczergin to bowiem znany rosyjski pisarz, scenograf. Jest on bardzo popularny u siebie w kraju, a jeszcze bardziej na światowych scenach teatralnych od Nowego Jorku po Tokio, mało zaś znany u nas mimo iż jak wspomniałem posiada polskie korzenie.
Zachęcam do poznania tego artysty i jego losów.Zachęcam do lektury książki.
Warto ją rozreklamować, ponieważ zasługuje na to, żeby jak najwięcej osób do niej dotarło i zapoznało się z nią. Jest to perełka w morzu większych lub mniejszych literackich gniotów i gniotków, którymi nas raczą różnorodni autorzy.
Lalka Anioła. Z teki rysownika Eduard Koczergin
6,9
"Chyba tylko Rosjanin potrafi o strasznych wydarzeniach pisać lekko, z ironią, a nawet humorem. Tak pisali najwięksi: Buhałkow, Gogol, Sałtykow-Szczedrin, Zoszczenko. W taki też sposób opowiada o swoim życiu Eduard Stiepanycz Koczergin, wybitny scenograf, którego nazwisko znane jest ludziom teatru od Nowego Jorku po Tokio. A życie Koczergina jest niezwykłe".
To prawda. Chyba tylko Rosjanie potrafią pisać w ten sposób, o wydarzeniach, których w zasadzie nie chciałoby się pamiętać, potrafią powiedzieć bardzo wiele w bardzo specyficzny sposób, potrafią dojrzeć w tym ironię, potrafią nawet czasem rozbawić. Mimo tego jednak gdzieś w powietrzu unosi się prawda, straszna i bolesna... Bo to co przeżył autor jako dziecko i później, najprawdę nie było beztroskim dzieciństwem. W Rosji pierwszej połowy XX wieku nie było beztroskiego dzieciństwa, było się za to oskarżanym o szpiegostwo, o zdradę, wywożonym do łagrów. Tam trafiła matka Koczergina, Polska, uznana za szpiega, ojciec autora natomiast, Rosjanin, został od razu rozstrzelany jako wróg ludu. Mały Eduard trafił do "sierocińca", czyli tak naprawdę dziecięcego więzienia na Syberii. Sama więc dziwiłam się, ile znieść może małe dziecko, któremu zabrano brutalnie dzieciństwo, skazano go na ciężkie życie w obozie... Eduard wyszedł z tego, ba, nawet, po wielu próbach udało mu się uciec do rodzinnego Leningradu - i osiągnął naprawdę wiele.
Lalka anioła to zbiór opowiadań. Ale te opowiadania są niezwykłe, bo każde z nich łączy się ze sobą i opowiada historię jednego człowieka. Są pisane czasem z lekką ironią właśnie, czasem z humorem, ale w każdym z nich tkwi gdzieś tam ból i cierpienie, o których chciałoby się w zasadzie zapomnieć. Tylko że życia, które los zesłał na autora, zapomnieć niestety się nie da. Aż dziw bierze, gdy się to wszystko czyta, i naprawdę podziwia tego człowieka za to, że osiągnął w życiu tak wiele, że los skazał go na to, ale to wszystko przetrwał, wyrwał się w końcu i zaczął normalnie żyć. Tylko że ta zadra gdzieś tam pozostała, a jej efektem jest ta książka - takie jakby rozliczenie się z przeszłością, która ciągnie się za człowiekiem całe życie i będzie się ciągnąć aż do śmierci...
To jest naprawdę wybitna literatura. To nie jest książka, którą przeczyta się jednym tchem, od niej od czasu do czasu trzeba odpocząć, przystanąć, zastanowić się, przemyśleć. To nie jest łatwe dzieło, ani do czytania, ani do rozmyślania nad nim. Ale na pewno jest to książka, którą można się delektować, która napisana jest wspaniale, która jest perełką literacką - mało jest takich książek. I mam wrażenie, że niewiele też osób o niej wie lub słyszało... Ja sama miałam ją w planach od bardzo dawna, upolowałam ją w końcu w bibliotece - nie żałuję. Mimo, że tak niewiele stron, tak niepozorna zdawałoby się książeczka - a zawiera w sobie tak wiele...