Filozofia przypadku. Kosmiczna fuga z preludium i codą

Okładka książki Filozofia przypadku. Kosmiczna fuga z preludium i codą
Michał Heller Wydawnictwo: Copernicus Center Press filozofia, etyka
332 str. 5 godz. 32 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Data wydania:
2017-02-09
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
332
Czas czytania
5 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378862833
Tagi:
przypadek
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
244 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
544
540

Na półkach:

W dzisiejszych czasach, choć to zbyt prozaiczne stwierdzenie, bywa niezwykle trudno, aby ostatecznie stwierdzić na jakiejkolwiek płaszczyźnie istnienie kreatora otaczającego nas zewsząd Wszechświata - jeśli wychodzimy z założenia, że Wszechświat ma swojego stwórcę – określanego w ogólnym światowym dorobku ludzkiej myśli i ewolucji gatunkowej człowieka mianem Boga. Nauka i religia, jakie by one nie były nie potrafią w ogóle potwierdzić, czy Wszechwieczny, który niczym ,,Palec Boży” na fresku Michała Anioła tchnął iskrę w nieskończenie mały, ściśnięty do absurdalnych granic osobliwości, punkt, z którego wyłonił się kosmos, rzeczywiście istnieje, i czy, jako realny byt ma miejsce w naszej ugruntowanej światopoglądowej konstytucji. Za ideą Boga może kryć się coś niezwykle złożonego, coś abstrakcyjnie głębokiego, zaczerpniętego z pierwocin filozoficzno-etycznych deliberacji, z bytu jak i niebytu oraz wszelakiej nicości, no bo jak określić stan przed istnieniem Boga? Kto go stworzył, a kto stworzył tego co dał ,,życie” Bogu? Zagłębiając się w problem regresyjnego bytu - obserwatora, który miał obserwatora itd., możemy dojść do absurdalnych arcy-karykaturalnych wniosków, z których wynikałoby, że albo nasz Wszechświat, i również i my sami nie mamy w kwestii swej egzystencji żadnego sensu, albo wszystkim rządzi czysty przypadek – trudna do wyobrażenia chmura prawdopodobieństwa, z której mówiąc krótko: coś się w końcu musiało wyłonić, nawet jeśli miało by to nastąpić z absolutnej pustki, z niczego w nicości - które jako zjawisko ludzki umysł nie byłby w stanie pojąć.

Kto wie, może sam Przedwieczny nigdy się tak na prawdę nie narodził, lecz istniał od zawsze, co rzeczywiście ciężko jest - nawet w ogólnym wymiarze - wyznaczyć jakiekolwiek granice jego ,,początku”, skoro nieskończoność się nawet przy takim procesie, takiej najważniejszej kreacji, gubi, a logika zawodzi. Bóg po prostu był jest i będzie; teoretycznie jego egzystencja - a może związana jest z przypadkiem - skazana jest na trwanie w świadomości ludzkości dopóki, dopóty człowiek bez względu na formę ewolucyjną, którą za eony lat przybierze - jeśli jako gatunek wciąż będzie istniał – będzie wyznawał wiarę w jego istnienie. Bóg jest jeden, nieważne czy przedstawiamy go jako Kryszna w Hinduizmie, Jahwe w Judaizmie czy Allaha w Islamie. Można posunąć się dalej w rozważaniach o celowości bądź przypadkowości istnienia Wszechświata i jedynego "Najwyższego", przyjmując założenie, że w przyszłości ludzkość wyprze się Wiary poprzez manipulację w Układzie Nerwowym człowieka, czyli teoretyczne zaburzenie bądź likwidacja funkcjonowania tych ośrodków w mózgu odpowiedzialnych za współodczuwanie, duchową potrzebę ,,modlitwy” i kontaktu z Wyższą Istotą, lub w sposób naturalny: sama ewolucja sprawi, że nie będziemy w stanie wierzyć, co w konsekwencji spowoduje, iż zamysł, idea, wyobrażenie czegoś lub kogoś takiego jak "Bóg", przestanie mieć sens. A wszystko dla jednorodnego światowego społeczeństwa przyszłej planety ,,Ziemia”, które to pozbawione ideologizmu "Boga" nie walczy między sobą, naród z narodem o zdobywanie nowych terytoriów, większe wpływy i władzę. Znikają ugrupowania terrorystyczne, poprawia się bezpieczeństwo „obywateli Ziemi”. Przecież, jak wiemy wiele Imperiów powstało w oparciu o istnienie Religii. Dla wiary w Boga, dla samej jego Idei i Credo wszczynano ogromne wojny, które zmieniały oblicze ludzkości. Granice terytorialne państw nabierały nowych kształtów, lecz Bóg wciąż istniał, istnieje i istnieć będzie. Zatem na koniec wstępu do niezwykłego studium filozoficzno-ideologicznego Michała Hellera pt. "Filozofia przypadku" pozostaje tylko zadać sobie specyficzne pytanie: jak pojmować Boga i świadectwo istnienia Wszechświata przy założeniu, że Bóg i Wszechświat są dziełem przypadku? Czy przypisywanie tym szerokim pojęciom tudzież zjawiskom jakiegokolwiek początku ma sens?

Michał Heller wygląda na zwykłego, sympatycznego i emanującego spokojem człowieka. Na pierwszy rzut oka nikt chyba nie pomyślałby, że za tak skromną, normalną personą kryje się czystej skali naukowy geniusz. A dlaczego geniusz, skoro specjalistów do których należy polski uczony, czyli fizyków i astrofizyków, i to zasłużonych mamy na świecie całe multum? Odpowiedź może być z lekka zaskakująca, zwłaszcza dla tych, którzy są oporni w stosunku do łączenia Religii z Nauką w kwestii ustalania najważniejszych praw rządzących Wszechświatem. Pan Heller to zarówno katolicki duchowny, który uzyskał tytuł profesora nauk teologicznych, jak i ,,świecki” specjalista od kosmologii kwantowej i relatywistycznej oraz, by pokazać dla kontrastu, że można łączyć dwie różne sfery życia: naukę i Religę – fizyk zajmujący się problematyką osobliwości czasoprzestrzennych. Chylmy więc czoła ku odwadze i niezłomności polskiego Uczonego, który swą pracą uwypukla, podwyższając jej znaczenie, jedną charakterystyczną myśl: ,,Nauka i Religia bywają, ale nie muszą być w konflikcie.

Dzięki popularyzacji fizyki, filozofii i teologii, Michał Heller, już od lat 60-tych miał – i robi to do dziś - okazję, aby sprawdzić się jako autor pozycji popularnonaukowych, w których zachęcałby czytelników do zapoznania się z tematem, ideologią, czy mówiąc prościej zagwozdką naukową, którą analizowano by przez pryzmat fizyczno-teologiczno-etyczny. "Filozofia przypadku" jest właśnie tego typu pozycją, którą niełatwo jest polecić każdej osobie, która interesuje się postępem w naukowej myśli ludzkiej. Mówiąc prostym językiem, na razie, bez podsumowań i większej oceny, od samego początku - od pierwszej litery tej niezwykle wciągającej mającej charakter solidnego scalającego naukę z filozofią, studium, lektury Michała Hellera, aż do kropki kończącej jej ostatnie zdanie natrafiamy na niesamowite pokłady wiedzy tu zaprzęgnięte, i to nie z zakresu typowej nauki doświadczalnej, lub ,,tego” zbioru informacji dotyczących typowych tajemnic Wszechświata, o których mówi się w serialach dokumentalnych emitowanych przez stacje popularnonaukowe, lecz z dziedziny nauki - chociaż w tym przypadku ciężko będzie o jednoznaczną ocenę i kategoryzowanie tej formy badania otaczających człowieka zjawisk – z którą myśl ludzka podróżuje od Starożytnej Greki aż po dziś dzień, odgrywając w naszym życiu coraz większą rolę.

To co przykuwa uwagę czytelnika w "Filozofii przypadku" najbardziej, to wielopłaszczyznowy, skomplikowany w swej budowie materiał, którym posługuje się Michał Heller, sprawiając tym samym, że etyka, metafizyka, teologia mogą być równie fascynujące, co nauki ścisłe. Dzięki wyjaśnieniu sedna zjawiska "Przypadku", rozwijającego się, by w końcu urosnąć do formy teorii stanowiącej solidny trzon fizyki kwantowej, rachunku prawdopodobieństwa, wytłumaczenia natury i złożoności bądź nie – jeśli stoi za nią przypadek – pochodzenia Boga oraz m.in. uwypuklenia problematyki procesu ewolucji i jej przeciwstawnej teorii Kreacjonizmu, które obie zdają się ocierać o naturę ,,przypadku”, każdy, kto trzyma w ręku tą książkę i co najważniejsze: nie tylko ją czyta ale analizuje i zestawia sobie wypływającą z niej wiedzę, zacznie wyrażać inny stosunek do prawideł i ukrytych tajemnic otaczającego nas zewsząd świata. Owszem, nad poszczególnymi zagadnieniami w "Filozofii przypadku" potrzeba było nieco więcej czasu, niż nad typową, opartą na wyliczeniach, teoriach i doświadczeniach pozycją popularnonaukową, by nad daną treścią przysiąść, by dłużej i z nieco bardziej otwartym nastawieniem zatoczyć swym refleksyjno-badawczym spojrzeniem nad zamkniętymi w specyficzne ramy pojmowania ideami, zatoczyć nieco większe koło.

Jednym z ważniejszych dylematów przytoczonych przez autora niniejszej publikacji – wybitnego polskiego intelektualistę i człowieka otwartego na wyzwania, które teologii i filozofii stawia nauka jest to, że naukowa, tęga myśl ludzka nie będzie zawsze nieomylna. Ignorowaniem religii nauka nie przysporzy sobie przyjaciół, i odwrotnie: religia, jak to mawiał św. Augustyn, nie może od razu demonizować wiedzy empirycznej, działając na polu wspólnego zagadnienia, bez odwołania się do metaforycznej interpretacji Biblii; w ten sposób ten system wiary może wystawić się na ośmieszenie. O tym jak przypadek – to w zależności czy istnieje i pod jakim względem go rozpatrujemy – wiąże ze sobą Wszechświat, mimo iż na pierwszy rzut oka wydaje się być niezwykłym, ba, abstrakcyjnym odstępstwem od reguły, rządzi regułami Wszechświata, ustalając oczka na ścianach kostki, którą rzuca Bóg ,,grając z człowiekiem w kości”, Heller wyjaśnił nam posługując się zasadą an tropiczną, w której wiele zależy od interpretacji, że powstanie tak korzystnych z nieprawdopodobnie niskim prawdopodobieństwem, warunków, aby narodził się ,,inteligentny obserwator”, czyli np. istota ludzka, nie można przypisać czystemu przypadkowi tylko potężniejszej istocie, sile sprawczej, inaczej mówiąc: Inteligentnemu Projektowi. Wszechrzecz, kosmos, otaczające nas stany przestrzeni nie powstały z czystego przypadku; może, kto wie, rozmieszczenie zdarzeń losowych ma w naszym świecie podłoże deterministyczne, ustalając egzystencję Wszechświata wcale na nie taką przypadkową.

Czy z drobnych kamyczków jakimi jest ścisła nauka i jednocześnie teologia, filozofia, ontologia, ułożymy w końcu widowiskową, piękną mozaikę i odgadniemy w końcu to, co pragnął odgadnąć sam Albert Einstein: "Zamysł Boga"? Czy kiedykolwiek wytłumaczymy dlaczego Bóg stworzył świat taki jakim jest? Czy o jego wyborze zadecydował przypadek, skoro teoretycznie mógł stworzyć ,,wszystko i nic”, które znamy, i to według innego scenariusza.

W dzisiejszych czasach, choć to zbyt prozaiczne stwierdzenie, bywa niezwykle trudno, aby ostatecznie stwierdzić na jakiejkolwiek płaszczyźnie istnienie kreatora otaczającego nas zewsząd Wszechświata - jeśli wychodzimy z założenia, że Wszechświat ma swojego stwórcę – określanego w ogólnym światowym dorobku ludzkiej myśli i ewolucji gatunkowej człowieka mianem Boga. Nauka i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    563
  • Przeczytane
    327
  • Posiadam
    138
  • Teraz czytam
    27
  • Filozofia
    21
  • Chcę w prezencie
    8
  • Do kupienia
    5
  • Popularnonaukowe
    5
  • Ulubione
    5
  • Nauka
    4

Cytaty

Więcej
Michał Heller Filozofia przypadku. Kosmiczna fuga z preludium i codą Zobacz więcej
Michał Heller Filozofia przypadku. Kosmiczna fuga z preludium i codą Zobacz więcej
Michał Heller Filozofia przypadku. Kosmiczna fuga z preludium i codą Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także