Rodzina O. Sezon I. 1968/69

Okładka książki Rodzina O. Sezon I. 1968/69
Ewa Madeyska Wydawnictwo: Znak Literanova literatura piękna
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2017-03-02
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-02
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324037285
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

                7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
178 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
166
152

Na półkach: ,

Z terminem serial literacki spotkałam się po raz pierwszy i nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. A że lubię sobie posiedzieć i przy książce i przy serialu, to zaopatrzona w duży zapas herbaty i przekąsek z entuzjazmem zasiadłam do lektury.
I faktycznie, podobnie jak w przypadku serialu, tuż po rozpoczęciu zupełnie zagubiłam się w gąszczu wątków i postaci, wrzucona w sam środek życia nieźle zakręconej rodziny w nieźle zakręconej rzeczywistości. A kiedy już w miarę ogarnęłam kto jest kim i co z kim robił, historia wciągnęła mnie jak tornado bezbronną krowę.
Jako, że mam szczęście być dzieckiem urodzonym i wychowanym w dobrostanie kapitalizmu, komunistyczny świat Polski Ludowej to dla mnie kompletne science fiction, na miarę jednej z wizji Lema. I chociaż zdaję sobie sprawę, że to przecież świat moich rodziców i dziadków, to jednak wydaje się być oddalony w czasie bardziej niż codzienność dworu Ludwika XVI. Pewnie dlatego czytało mi się tak dobrze – absurdy i przeżytki tamtych czasów zaskakiwały mnie co kilka stron. Raczej lubiliśmy się w dzieciństwie (młodości?) z lekcjami historii i nigdy nie uważałam się za kompletną ignorantkę (normalnie aż czuję wewnętrzną potrzebę usprawiedliwienia!), no ale wędrowny ostrzyciel noży? Skupowanie szmat? Serio? Moim ulubionym odkryciem są zapałki z „wróżbami” zaczerpniętymi rodem z podręcznika propagandy – aż żałuję, że nie byłam wcześniej świadoma ich istnienia, to jest dopiero temat na pracę magisterską!
Ale, abstrahując od mojej historycznej ignorancji (jednak nie będę się bała tego słowa) i związanych z nią urokliwych zaskoczeń, prawdziwą siłą tej pozycji są jej bohaterowie – każdy inny, każdy wyrazisty, każdy budzi emocje, każdy jest po prostu prawdziwy. To naprawdę sztuka wykreować tak wiele ucieleśnień codziennych wad i przywar nie ocierając się karykaturalność. Bohaterowie Madeyskiej to nie przerysowane exempla, a wciąż ludzie z krwi i kości. A dzięki wieloosobowej narracji i historii opowiadanej z kilku (jeśli nie kilkunastu) perspektyw mamy szansę dobrze poznać każdego z nich – jesteśmy światkiem ich życiowych wyborów, odkrywamy bolesne wspomnienia i postrzegamy ich oczami innych osób. Dzięki temu zyskujemy miejsce w pierwszym rzędzie na spektaklu będącego odwzorowaniem zaskakującej, splątanej jak spaghetti gry losu z przypadkami i niedopowiedzeniami w rolach głównych. Bo świat jest mały, a typowe szaro-bure miasteczko z lat 60. jeszcze mniejsze. I nigdy nie wiesz kogo spotkasz za rogiem.
Są euforie i dramaty, nieślubne dzieci, poobcinane palce, izolatki w domu wariatów, uśmiechy fortuny, sukopsy, homoseksualne gwałty, damski klasztor, morderstwa, egzekucje, powracający krewni, sześćset sześciesiąt sześć w skali Lucyfera, milicjanci i haloperidol. Ten ostatni bardzo potrzebny. A to wszystko w jednej niewielkiej i symbolicznej Bolegoszczy – więcej, w jednej rodzinie! Ojciec Mateusz zielenieje z zazdrości. A ja zielenieję na samą myśl, że teraz będę musiała czekać na drugi sezon. Jak zawsze: „W takim momencie?!”.

Za ekscytującą lekturę dziękuję wydawnictwu Znak Literanova.

https://lewkanapowy.wordpress.com/2017/03/17/czas-na-czytanie-rodzina-o-ewa-madeyska/

Z terminem serial literacki spotkałam się po raz pierwszy i nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. A że lubię sobie posiedzieć i przy książce i przy serialu, to zaopatrzona w duży zapas herbaty i przekąsek z entuzjazmem zasiadłam do lektury.
I faktycznie, podobnie jak w przypadku serialu, tuż po rozpoczęciu zupełnie zagubiłam się w gąszczu wątków i postaci, wrzucona...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    214
  • Przeczytane
    204
  • Posiadam
    82
  • Ulubione
    8
  • 2018
    8
  • Teraz czytam
    6
  • 2019
    4
  • 2017
    3
  • Rok 2017
    3
  • 2017
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rodzina O. Sezon I. 1968/69


Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także