Kara ma dość spokojne życie, chociaż jej rodzice są wyjątkowo wymagający. Żądają najlepszych rezultatów, a tak naprawdę zaplanowali przyszłość córki – będąc przekonanymi, że ukończy ona tą samą uczelnię co oni, oczywiście z podobnymi rezultatami. Z początku dziewczyna nie buntuje się. Uczy się przykładnie, a wole chwile spędza w towarzystwie dwóch najlepszych przyjaciółek. Tak dzieje się do czasu decydującego o jej losie egzaminu SAT. Nastolatka nie jest w stanie go zdać. Nie z powodu niewiedzy, ale przez napady paniki jakich doznaje dwukrotnie. Do SAT można podchodzić trzy razy. Zatem zostaje ten ostatni jedyny raz. Wszystko zdaje się walić. Tak mocna przyjaźń rozpada się i to przez błahy powód. Kara nie chce już ćwiczyć pływania, gdyż jej cera robi się problematyczna i trądzik powoduje kompleksy. Nie mówi jednak prawdy swoim koleżankom. Brnie w półprawdy i kłamstwa, co w rezultacie powoduje, że relacje zostają zerwane. Kara znajduje nową przyjaciółkę – Alex, a ta proponuje je nowy sposób na stres. Lek, który nielegalnie rozprowadza jej kolega. Kara nie widzi innego wyjścia i przystaje na propozycję. Po zdanym egzaminie wydaje się, że wszelkie jej problemy odeszły w zapomnienie. Jednak jest inaczej. Na komórkę dziewczyny trafia zdjęcie gdzie wyraźnie widać, że kupuje lek. Sprzedający jest także bardzo dobrze widoczny. I jak się okazuje on też dostał podobne smsy. W zamian nieujawniania informacji szantażysta żąda przysług. Jak wiele osób jest wplątanych w tą historię? Czego się boją? Z jakiego powodu nie pójdą na policję? Kto jest autorem smsów? Powieść może nie jest wybitna, ale dobrze się ją czyta. Z przyjemnością można przy niej spędzić kilka chwil.

Kara ma dość spokojne życie, chociaż jej rodzice są wyjątkowo wymagający. Żądają najlepszych rezultatów, a tak naprawdę zaplanowali przyszłość córki – będąc przekonanymi, że ukończy ona tą samą uczelnię co oni, oczywiście z podobnymi rezultatami. Z początku dziewczyna nie buntuje się. Uczy się przykładnie, a wole chwile spędza w towarzystwie dwóch najlepszych przyjaciółek....