Ciężko mi ocenić książkę Barbary Wood, bo w porównaniu z innymi jej powieściami „Domina" wychodzi na plus to jednak coś w tej książce mi się nie zgadzało. Przede wszystkim początek ciągnął mi się troszkę, potem i owszem bardziej się wciągnęłam, jednak uważam całość za niepotrzebnie tak obszerną. Niewątpliwą zaletą książki jest jej temat, czyli miejsce kobiety w społeczeństwie, jej walka o pozycję, prawa, początki rozwoju chirurgii, walka z ciemnotą. Ta niewątpliwa zaleta staje się też wadą, bo Wood stara się w jednej powieści pomieścić wszystko i ten nadmiar staje się nużący.

Główna bohaterka, młoda kobieta, która za wszelką cenę postanawia zostać jedną z pierwszych lekarek, walcząca o swoją pozycję w świecie opanowanym przez mężczyzn. Bardzo interesujące zagadnienie, ciekawie też zostały przedstawione poglądy większej części społeczeństwa. I na tym tle postać bohaterki, której, mimo jej wszelkich zalet nie zdołałam polubić. Papierowa postać, kobieta idealna, bez wad, osiągająca wszędzie, gdzie się tylko pokaże, wbrew przeciwnościom losu i społeczeństwa, , same sukcesy. Postać, jak napisałam, przedstawiona została jako ideał, jeśli autorka nie mogła pochwalić jej cech, nie pisała o nich wcale. Takie przedstawienie osoby nie wpłynęło pozytywnie na całość odebranych przeze mnie wrażeń. Owszem, czerpałam niewątpliwą przyjemność z lektury, ale nie jestem oszołomiona ani bohaterami, ani wydarzeniami, ani narracją. I, owszem, polecam, warto przeczytać, lektura nawet może sprawiać przyjemności i się spodobać, ale osobiście po stwierdzeniu, że „Domina" to jedna z najlepszych powieści Barbary Wood czuję niedosyt.

Ciężko mi ocenić książkę Barbary Wood, bo w porównaniu z innymi jej powieściami „Domina" wychodzi na plus to jednak coś w tej książce mi się nie zgadzało. Przede wszystkim początek ciągnął mi się troszkę, potem i owszem bardziej się wciągnęłam, jednak uważam całość za niepotrzebnie tak obszerną. Niewątpliwą zaletą książki jest jej temat, czyli miejsce kobiety w...