Kiedy zobaczyłam okładkę tej książki i jej oceny na Goodreads pomyślałam, że oto właśnie znalazłam następną wspaniałą książkę do czytania (zgodnie z dewizą tego serwisu). Za granicą już wszyscy czekają na drugą część tej historii, więc pomyślałam, że musi być świetna. Powiem Wam, że na początku naprawdę wszystko było jak trzeba. Historia wydawała się świetnie napisana, niezwykle interesująca. Oto poznajemy młodą dziewczynę, właściwie dziewczynkę, której ojciec w wieku 12 lat mówi, że oto ona, przejmie po nim jego warte kilka bilionów imperium modowe. Okazuje się, że to wydarzenie, będzie niczym innym jak zamknięciem dorastającego podlotka, a później młodej kobiety w złotej klatce. W wieku 19-lat Elle Charlston zarządza już wielką firmą. Warto dodać, że z sukcesami. Jednym słowem ojciec świetnie ją przygotował i dobrze ocenił jej zdolności do przejęcia po nim schedy. Pewnego dnia Elle dochodzi jednak do wniosku, że czegoś w życiu jej brakuje, że chciałaby przynajmniej w dniu swoich urodzin ”skosztować prawdziwego życia” i tak zaczyna się wypad dziewczyny “na miasto”. Wędrując na piechotę po wielomilionowej metropolii nasza Elle wpada w tarapaty. Oto dwóch opryszków, chce (nieświadomie aczkolwiek z premedytacją) odebrać jej dziewictwo. I nagle pojawia się on - zakapturzony nieznajomy, który okaże się jej wybawcą.

Wszystko w tej historii miałoby szansę się udać. Pisarka ewidentnie zna się na rzeczy. Jej opisy są bardzo interesujące, historia trzyma się ładu i składu, a język którym operuje, jest zdecydowanie cechą doskonałego warsztatu. Jednak, dialogi między dwójką bohaterów już na samym początku są mało ekscytujące. Oto chłopak ją ocalił, a teraz właściwie to oni świetnie do siebie pasują i w sumie, to całe spotkanie w trakcie próby gwałtu zmienia się w romantyczną schadzkę. Kompletnie mnie to rozczarowało. Wolałabym, żeby główny bohater miał w sobie jednak nieco rezerwowy i nie wykładał przy pierwszym spotkaniu kart na stół. Bardzo cenię sobie pewne niedopowiedzenia w książkach, radosne oczekiwanie na kolejne spotkanie bohaterów.

Nasza para brutalnie rozstaje się w ciężkich okoliczności. Tymczasem mijają trzy lata i bohaterka poznaje tajemniczego Penn'a Everetta. I tutaj znowu, wymiana zdań między dwójką bohaterów jest miałka i nudna. Dowiadujemy się, że jej ojciec chce aby jego córka w końcu znalazła człowieka, który pomoże jej prowadzić biznes i jednocześnie sprawi, że nie będzie samotna i przestanie "uciekać" z klatki. Podczas ich pierwszej rozmowy Everett "rzuca" takie teksty do Elle przy jej ojcu, że naprawdę każdy normalny człowiek przynajmniej by się zawstydził.
W skrócie: nie na to liczyłam. Jeszcze tylko dodam, że Elle ma kota, którego, nosi na ramionach. (????)

No nie wiem, to wszystko składa się na historię, która mogłaby być świetna ale zabrakło w niej tego czegoś: odrobiny tajemniczości, lepszych dialogów i trochę większego pazura, szczególnie u głównego bohatera.

Inne moje recenzje znajdziecie na blogu, który współtworzę: coprzeczytac.pl. Zapraszam:)

Kiedy zobaczyłam okładkę tej książki i jej oceny na Goodreads pomyślałam, że oto właśnie znalazłam następną wspaniałą książkę do czytania (zgodnie z dewizą tego serwisu). Za granicą już wszyscy czekają na drugą część tej historii, więc pomyślałam, że musi być świetna. Powiem Wam, że na początku naprawdę wszystko było jak trzeba. Historia wydawała się świetnie napisana,...