Od oddechu do oddechu. Najpiękniejsze wiersze i piosenki
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2017-01-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-10
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380970564
- Tagi:
- Literatura polska
Twórczość Wojciecha Młynarskiego jest nie do podrobienia. Trudną, czasami pozbawioną sensu rzeczywistość opisywał lekko i dowcipnie. Mistrz puenty, pisał dla największych. Jego teksty nuciła cała Polska, od „Jesteśmy na wczasach”, „W Polskę idziemy” aż po „Kocham Cię życie!”. Nic co wyszło spod pióra Wojciecha Młynarskiego nie traci ze swojej aktualności, to wiersze poza czasem, zawsze w punkt. Każdy z nas choć raz w życiu odniósł się do słów „Róbmy swoje”. Jeremi Przybora zaliczył go do „trójcy wieszczów polskiej piosenki” obok Agnieszki Osieckiej i Jonasza Kofty. Najpełniejsze wydanie wierszy i piosenek Wojciecha Młynarskiego, które właśnie trafia w ręce czytelników, jest hołdem oddanym twórczości genialnego poety.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Od słowa do serca
Wojciecha Młynarskiego przedstawiać nie trzeba. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś nie usłyszał choćby tekstów napisanych przez niego piosenek. Na tym w żadnym razie nie powinno się zaprzestać, bo to tak, jakby w wykwintnej restauracji konsumpcję zakończyć na samej przystawce. Niby można, ale dlaczego mielibyśmy sobie odmówić doświadczania nowych, fascynujących smaków?
Poezja w tym wydaniu mieni się wieloma kolorami. Począwszy od afirmacji istnienia, przez nieuchronność przemijania. Nutki nostalgii zabarwione miłością. Nie brakuje także miejsca na polityczny pazur, czy satyrę na rodzimą mentalność. Blaski i cienie w formie, która nie starzeje się ani trochę, za to pochłania się ją do utraty tchu.
Sam z twórczością Młynarskiego nie miałem wcześniej wiele do czynienia. Echa Opola były mi najbliższe z pajęczyny skojarzeń z utytułowanym twórcą. I byłaby to wielka, by nie rzec niepowetowana strata, gdyby moja znajomość zakończyła się na etapie wyśpiewywanych aranżacji. Mówię o tym dlatego, że zapoznając się z kolejnymi kompozycjami nabrałem pewności, iż absolutnie każdy może się w niej odnaleźć.
Teksty wciąż są tak samo aktualne i wdzięczne, a niektóre zdają się rezonować bardziej niż kiedyś. Nieistotne czy mowa tu o szpilach wbijanych z polotem i inwencją, czy okruchach ulotności uchwyconych na papierze. Ten przekaz wciąż ma siłę i czyn. Rytm, który otula i porywa. Po tym poznaje się autorów wielkich, gdy wersy ich nie gasną z upływem wiosen, ale dojrzewają jak dobre wino.
Dlatego bez względu na to czyś laik czy profesjonalista.
Poezja to dla Ciebie powietrze czy przelotny szmer.
Na taką propozycję należy prędko przystać,
bo nie wiadomo, kiedy powtórzy się.
Patryk Rzemyszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 154
- 93
- 54
- 10
- 8
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Chamstwo, kiedy słów mu braknie, drapie biurko pazurami.
Opinia
Lektura książki wywołała we mnie masę emocji, wspomnień, wzruszeń, przede wszystkim wróciły piosenki które towarzyszyły naszemu życiu. Ale Młynarski też śmieszy i smuci gdy czyta się rymowane felietony, tak aktualne w obecnych czasach. Delektowałem się jego panowaniem nad słowem, absolutnym słuchem językowym; te wiersze/piosenki są małymi arcydziełami. Książka, do której będę wracał.
Ten wybór wierszy i piosenek Młynarskiego ukazał się tuż po jego śmierci; dopiero teraz widać jakiego mistrza straciliśmy. Lektura niespodziewanie wzbudziła we mnie liczne wspomnienia i emocje, jak np. te ze szczęśliwych dni: „Lampa nad progiem i krzesło i drzwi, wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał”. Czytałem i widziałem Wiesława Gołasa brawurowo wykrzykującego w Opolu „W Polskę idziemy”, razem ze Skaldami nuciłem 'Prześliczna wio-wiolo wiolonczelistka la-la-la', patrzyłem na Młynarskiego, jeszcze młodego i pięknego, zaciągającego „Jesteśmy na wczasach w tych góralskich lasach.” Ech, łza się w oku kręci...
Ale to nie wszystko, jego bon-moty przeszły do języka potocznego i są wciąż niepokojąco aktualne, już w wierszu otwierającym książkę czytamy: „Ludzie to lubią, ludzie to kupią, byle na chama, byle głośno, byle głupio.” No właśnie... Albo „Co by tu jeszcze spieprzyć panowie?” Czy sławne „róbmy swoje, póki jeszcze ciut się chce”. Czy: „Przyjdzie walec i wyrówna”, albo „Żebym ja kiedyś mógł robić to, na co naprawdę zasługuję!”, czy wreszcie ostatnio przypomniane: „Kto powiedział kasjer dupa!?”
Można sobie te wierszyki czytać, rozbierać na części, nie ma w nich śladu fałszu, kiczu, jest za to mistrzostwo językowe, panowanie nad słowem absolutne, jest w nich śmiech i płacz, jest historia ostatnich dziesięcioleci, jest nasze życie. To małe arcydzieła; z pewnością będę do nich wracał.
Pisze autor żegnając Bułata Okudżawę: „zgasł ten uśmiech co rozumiał wszystko, zgasło serce, co kochało nas”... To samo można powiedzieć o Młynarskim...
I jeszcze muszę zacytować, niezmiernie aktualny kuplecik z r. 1992 zatytułowany 'Prawdziwy Polak':
„(...) coraz częściej w naszym kraju
krzyczy i zabiera głos prawdziwy Polak.
Gdy tak krzyczy i podkreśla, że prawdziwy,
ja w tej sprawie mam z nim pogląd
jednobrzmiący –
Polak musi być prawdziwy,
a nie jakiś robaczywy,
niejadalny, jadowity czy trujący!(...)
trzeba zabrać się do pracy
i należy szybko wydać jakiś atlas.
I w atlasie wyrysować z detalami,
który Polak jest prawdziwy, kto fałszywy,
żeby jasność miał odbiorca –
a jeżeli trzeba wzorca,
to polecam 'Mały atlas polskich grzybów'.”
Lektura książki wywołała we mnie masę emocji, wspomnień, wzruszeń, przede wszystkim wróciły piosenki które towarzyszyły naszemu życiu. Ale Młynarski też śmieszy i smuci gdy czyta się rymowane felietony, tak aktualne w obecnych czasach. Delektowałem się jego panowaniem nad słowem, absolutnym słuchem językowym; te wiersze/piosenki są małymi arcydziełami. Książka, do której...
więcej Pokaż mimo to