Seria Niefortunnych Zdarzeń. Pamiętam jak była premiera tego filmu. Oglądałam go parę razy - ostatnio też sobie go wypożyczyłam, chociaż chciałam z nim poczekać jak przeczytam pierwszy tom tej serii. Niestety nie poczekałam, ale to co.
Od dawna chciałam zabrać się za tę historię, bo ekranizację uwielbiam. I w końcu już jestem po "Przykrym początku" ;) Aż sama w to nie wierzę, że to przeczytałam. Oczywiście pozytywnie.

Wioletka, Klaus i Słoneczko Baudelaire - inteligentne i dobrze wychowane dzieci, które któregoś dnia dowiadują się, że ich dom wraz z rodzicami pochłonął pożar. Nie wiem co bym zrobiła na ich miejscu, raczej też bym nie dowierzała, no bo jak.? W jaki sposób.? Przecież przed chwilą wyszli z domu i wszystko było w porządku. To niemożliwe. Jakiś okropny żart.
Okazuje się, że pan Poe - przyjaciel rodziny i zarządca ich majątku - ma rację. Z ich domu pozostały tylko sczerniałe kawałki ścian i kupa pyłu. No i co dalej.? Przecież patrząc na takie zgliszcza dopada nas tylko otępienie i niedowierzanie. To nie nasz dom spłonął. To nie o nas chodzi. Ale niestety rzeczywistość jest inna i biedne osierocone dzieci Baudelaire zostają zawiezione do ich krewnego, o którym nigdy w życiu nie słyszeli, choć mieszka w tym samym mieście co oni.
I tak zaczyna się ich historia, przygoda z nowym opiekunem Hrabią Olafem, który może i wydaje się dziwaczną osobą, lecz tak naprawdę jest o wiele gorszy. Sprytny i niemiły gościu, któremu zależy tylko na forsie Baudelaire'ów i swoim teatrze. Jest okropny i wredny dla sierot, cały czas wykorzystuje je do wykonywania prac domowych.
Pewnego dnia wpadł na niesamowicie świetny pomysł, który pomoże mu w odebraniu pieniędzy, pozostawionym sierotom po rodzicach - i to całkowicie legalny. Bezsilne dzieci nie mają zielonego pojęcia jak się wykaraskać z sytuacji, w której się znalazły. Nikt nie chce im pomóc, bo nikt im nie wierzy. A to błąd, bo dzieci to też ludzie z uczuciami i nie znaczy to, że są głupsze od dorosłych, którzy niby to zawsze mają rację. Małe dziecko też myśli i może być mądrzejsze od niejednej starszej osoby, bo ona niekoniecznie stale wszystko widzi.
Więc jak sobie poradzą młodzi Baudelair'owie.? Czy przeszkodzą w okrutnym planie Hrabiemu Olafowi.? Czy ktoś im uwierzy lub pomoże.? Czy może same, polegając tylko na sobie nawzajem, uwolnią się od niechcianego ojcostwa i czegoś więcej.?
Nie będę więcej pisać, bo bym wszystko wyjawiła, a tego wszyscy najpierw zawsze chcą, a później żałują. Więc zabrać mi się tu proszę za lekturkę, bo jest naprawdę warta przeczytania.

Seria Niefortunnych Zdarzeń. Pamiętam jak była premiera tego filmu. Oglądałam go parę razy - ostatnio też sobie go wypożyczyłam, chociaż chciałam z nim poczekać jak przeczytam pierwszy tom tej serii. Niestety nie poczekałam, ale to co.
Od dawna chciałam zabrać się za tę historię, bo ekranizację uwielbiam. I w końcu już jestem po "Przykrym początku" ;) Aż sama w to nie...