rozwińzwiń

Zjezdne zbocze

Okładka książki Zjezdne zbocze Lemony Snicket
Okładka książki Zjezdne zbocze
Lemony Snicket Wydawnictwo: Harperkids Cykl: Seria niefortunnych zdarzeń (tom 10) literatura dziecięca
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Seria niefortunnych zdarzeń (tom 10)
Tytuł oryginału:
The Slippery Slope
Wydawnictwo:
Harperkids
Data wydania:
2024-03-13
Data 1. wyd. pol.:
2004-10-08
Data 1. wydania:
2003-10-23
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327686725
Tłumacz:
Jolanta Kozak
Tagi:
baudelaire
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1861 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
254
61

Na półkach: , , , , , ,

Jeden z moich ulubionych tomów z tej serii. Intrygujący klimat, zwroty akcji, język narracji i nietypowa tematyka dają wspólnie naprawdę ciekawy efekt. Drugiej takiej serii jeszcze nie było

Jeden z moich ulubionych tomów z tej serii. Intrygujący klimat, zwroty akcji, język narracji i nietypowa tematyka dają wspólnie naprawdę ciekawy efekt. Drugiej takiej serii jeszcze nie było

Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

„Jeśli szukacie opowieści ze szczęśliwym zakończeniem, poczytajcie sobie lepiej coś innego. Ta książka nie tylko nie kończy się szczęśliwie, ale nawet szczęśliwie się nie zaczyna, a w środku też nie układa się za wesoło”.
Zniechęcanie do lektury, specyficzna narracja i mroczny klimat to elementy za które uwielbiam „Serię niefortunnych zdarzeń”. Lemony Snicket w każdym tomie obnaża bolączki naszego świata, przerysowuje je. Dostajemy historię o różnorodnych typach dorosłych, społecznościach oraz stylach życia. Każde miejsce, do którego trafiają Baudelaire’owie jest zaskakujące, a z drugiej strony przypomina przerysowaną, ale znaną nam rzeczywistość. Pisarz sięga po znane powiedzenia, nawiązuje do popularnej literatury oraz innych dzieł kultury (od antycznych chwytów teatru masek po współczesne spojrzenie na wcielanie się w różne role),wprawnie żongluje skojarzeniami i wzorcami oraz uprzedzeniami, a także uwydatnia manipulacje i wykorzystywanie innych. Pokazuje jak skupienie na sobie pomaga w rozprzestrzenianiu się zła. Zachowania społeczne ubrane są w czarny humor i groteskę. Cała historia zaczyna się od poinformowania Wioletki, Klausa i Słoneczka o śmierci rodziców. Poznany w pierwszym tomie hrabia Olaf wyznaczony na pierwszego opiekuna sierot stanie się nieodłącznym elementem każdej przygody uświadamiającej nam jak bardzo nie ufamy dzieciom oraz dajemy się manipulować dorosłym. Autorytet wieku odgrywa tu niesamowicie ważną rolę. Jest to siła tak potężna, że nie wystarczają dowody. Wobec opowieści młodych bohaterów wszyscy są nieufni. Zainteresowany majątkiem Baudelaire’ów hrabia Olaf wciela się w różne role i zyskuje kolejnych wspólników gotowych razem z nim podążać za sierotami. Widzimy też jak bardzo opieka instytucji nad tymi, którzy potrzebują wsparcia jest niewystarczająca. Pan Poe staje się uosobieniem unikania obowiązków, spychania odpowiedzialności na innych. I może właśnie z tego powodu problem do niego wraca.
Dziewiąty tom zatytułowany „Krwiożerczy karnawał” to opowieść nawiązująca do słynnego freak shows, czyli cyrkowych pokazów ludzi z deformacjami ciała. Była to jedna z bardziej cieszących się rozrywek do połowy XX wieku. Wykluczane z życia społecznego osoby odbiegające od normy znajdowały schronienie i pracę w cyrkach. Odbierano im decyzyjność, pokazywano jako istoty dziwne, niezdolne do czegokolwiek. I tak też czują się pracownicy Gabinetu Osobliwości w cyrku madame Lulu.
Opowieść zaczyna się od poszukiwania pomysłu na przebranie się i wtopienie w tło. Sieroty Baudelaire wpadają na pomysł, że mogą przebrać się za postać dwugłową i wilkołaka i w ten sposób zdobyć pracę oraz zdobyć cenne dla nich informacje. Nowa rola pozwoli na uświadomienia jak bardzo przedmiotowo traktowane są osoby niepełnosprawne i z deformacjami ciała. Ocenianie ich przez pryzmat wyróżniającej cechy sprawia, że nie potrafią dostrzegać zalet swojej urody. W tle oczywiście mamy poczynania hrabiego Olafa pragnącego pochwycić sieroty i przejąć ich majątek. Do tego Słoneczko odkryje swój talent i nie będzie to wyłącznie gryzienie wszystkiego.
Dziesiąty tom zatytułowany „Zjezdne zbocze” naszpikowane będzie mają niebezpiecznych sytuacji. Po ucieczce ze śmiertelnego zagrożenia dzieci wpadają w kolejną pułapkę. Do tego już na początku dochodzi do rozdzielenia starszego rodzeństwa od młodszego. Jakby tego było mało Wioletka i Klaus pędzą wagonem w dół góry i wszystko wskazuje na to, że się rozbiją. Na szczęście młoda wynalazczyni znajdzie sposób na spowolnienie wagonu. To jednak nie oznacza końca niebezpieczeństw. Po drodze pojawią się komary polarne, kolejne zaszyfrowane informacje, troszkę nawiązań do znanych dzieł sztuki. Rodzeństwo z jednej strony musi się ukrywać, a z drugiej strony tropić siostrę, której rozwój ciągle ich zaskakuje.
Każdy tom zawiera sporą dawkę czarnego humoru oraz wplecionych dygresji opisującej proces powstawania historii, tropienie przygód bohaterów oraz stosunku narratora do wydarzeń. Często są one co jakiś czas powtarzane. Snicket przypomina, że losy sierot poznał z wycinków gazet, słownika rymów oraz odwiedzania miejsc, w których byli bohaterzy. Lata badań i obserwacji pozwoliły mu zgłębić smutne losy Baudelaire’ów. Kreowanie wydarzeń na prawdziwe (realizm iluzyjny) połączone z opowieściami o powstawaniu książki na podstawie znalezionych źródeł (metatekst),spora dawka intertekstualności i powracającymi przekonaniami, że nie należy dalej czytać historii tworzy ciekawy zabieg. Zwłaszcza, że sami bohaterzy są postaciami rozczytującymi się, szukającymi odpowiedzi na ważne pytania w bibliotekach. Autor wydaje się mrugać do czytelnika i zachęca do zabawy w poszukiwanie wątków zaczerpniętych z innych tekstów kultury. Wykreowany pozorny narrator, czyli Lemony Snicket to także postać ciekawa, wzdychająca od czasu do czasu do Beatrycze, nad losem nieszczęsnych sierot oraz swojego życia.
„Seria niefortunnych zderzeń” jest napisana fantastycznie. Przez tekst pięknie się płynie. Nawet kiedy tak jak ja trzeba czytać kolejne tomy na głos, bo moja córka uwielbia słuchać czytania i zawsze zaskakuje mnie, że ponownie chce słuchać, bo naprawdę rzadko wraca do książek. A tu robi to z zapałem i pilnuje, żeby niczego nie pominąć (zwłaszcza, kiedy jest to kolejne czytanie). Mnie w tych książkach uderza niesamowita trafność opisów paradoksów. Wszystkie te zderzenia z szybą biurokracji: po drugiej stronie widzisz rozwiązanie, ale biurokraci ci na nie nie pozwolą, chociaż prawo leży po Twojej stronie (czyli celnie wskazujesz zagrożenie w postaci hrabiego Olafa),bo ufają temu, co im się wydaje. To jest tak świetna parodia każdego aspektu naszego życia, że zdecydowanie każdy powinien ją przeczytać. Gdybym była polskimi politykami to bym Wam nakazała w ramach kompromisu czytelniczego. I właśnie z tego powodu opowiem Wam o całej serii, bo jest tego warta.
„Seria niefortunnych zdarzeń” Lemony’ego Snicketa to historia przerysowana. Nie ma w niej nic dobrego. Każde złe wydarzenie prowadzi do kolejnego złego i tylko cudem udaje się bohaterom przetrwać, przeżyć zaskakujące przygody, które przywodzą na myśl „Proces” Franza Kafki. Podobnie jak bohater czeskiej powieści tu dzieci wpadają w nurt wydarzeń, na które nie mają wielkiego wpływu. Dryfują ku zatraceniu, a towarzyszący im ludzie bezmyślnie wykonują polecenia, rozkazy, poddają się sile sugestii. Cała seria jest świetną satyrą na wszystko, z czym mamy do czynienia. Jest tu ogrom biurokracji, skupienie się na tym, co mają do powiedzenia dorośli, odebranie głosu dzieciom. Podoba mi się w niej to, że nawiązuje do różnorodnych powieści, w których są zarówno zamknięte społeczności religijne z absurdalnymi przepisami, podróże podwodne, poszukiwanie tajemniczego przedmiotu niczym świętego Grala. Nim jednak zawędrujemy z bohaterami tak daleko trzeba zacząć tę przykrą przygodę.
Muszę przyznać, że po "Serię niefortunnych zdarzeń" sięgnęłam przypadkowo i bez przekonania, bo tytuł zdecydowanie nie zachęca. Jednak po przeczytaniu pierwszych stron odkryłam, że rewelacyjnie czyta się je na głos, a dla mnie to niesamowicie ważne. Do tego zwroty do czytelnika polecające odłożenie lektury zdecydowanie zaintrygowały córkę. Po pierwszym tomie wiedziałyśmy, że będziemy wyglądać kolejnych. Po drugim niecierpliwiłyśmy się, kiedy pojawią się kolejne i niesamowicie bardzo się cieszę, że tym razem miałam dwa tomy od razu, jednego dnia, bo naprawdę czyta się bardzo przyjemnie także na głos. Przez tekst się płynie.
Daniel Handler, piszący pod pseudonimem Lemony Snicket, wykreował rewelacyjną opowieść, którą fantastycznie przetłumaczyła Jolanta Kozak. „Seria niefortunnych zdarzeń" to opowieść o rodzeństwie, któremu ciągle przytrafia się coś złego. Spotykamy się z lękami bohaterów, które są pokazane tak jak je dzieci przeżywają. Każde wyzwanie urasta do rangi zagrożenia i wielkiej próby, której początkiem jest strata rodziców. Seria zabiera nas w świat dziecięcych emocji i pozwala zrozumieć, a młodych czytelników zachęca do opowiadania o własnym punkcie widzenia, doświadczeń, które często nie są lekkie i przyjemne, bo dzieci doznają wielu przykrych rzeczy: od mierzenia się z przemocą rówieśniczą, przez tę, z którą mają do czynienia w domu po serwowaną im w szkole. Wielkim plusem jest to, że bohaterzy "Serii niefortunnych zdarzeń" nie są bierni. Wioletka, Klaus i Słoneczko, dzięki swoim zainteresowaniom, otwartości i wykorzystywaniu wiedzy stawiają czoło przeciwnościom losu.
Teoretycznie jest to książka dla młodych czytelników. Jednak sięgnąć może po nią każdy. Seria przyniesie wiele ciekawych spostrzeżeń, pouczających scen. Patrzymy na swoją codzienność w krzywym zwierciadle uwypuklającym wiele społecznych bolączek, podkreślających jakie aspekty naszego życia i otoczenia powinny być zmienione. Do tego napisana jest takim językiem, że przez tekst niemal się mknie.
Duże litery, ciekawe i często zabawne spostrzeżenia zaskakują, urozmaicają akcję, nadają specyficznego tempa historii i sprawiają, że książkę czyta się szybko, łatwo i z zainteresowaniem. Solidna oprawa i nieliczne szkice dopełniają całość. Serię pięknie wydano oraz wzbogacono mrocznymi i jednocześnie bardzo prostymi ilustracjami Breta Helquista. Przywodzące na myśl pospieszne szkice rysunki pozwalają na wyobrażenie sobie wyglądu bohaterów oraz miejsc, do których trafiają. Rysownik świetnie oddaje w nich napięcie towarzyszące wykreowanym postaciom. Bardzo zaskoczyło mnie zaangażowanie córki w tę historię. Jest nią zachwycona.

„Jeśli szukacie opowieści ze szczęśliwym zakończeniem, poczytajcie sobie lepiej coś innego. Ta książka nie tylko nie kończy się szczęśliwie, ale nawet szczęśliwie się nie zaczyna, a w środku też nie układa się za wesoło”.
Zniechęcanie do lektury, specyficzna narracja i mroczny klimat to elementy za które uwielbiam „Serię niefortunnych zdarzeń”. Lemony Snicket w każdym tomie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
538

Na półkach:

Szukacie serii dla dzieci,która rozbudzi w nich miłość do książek?
Proszę bardzo!
Wiem z własnego przykładu jak "Seria Niefortunnych Zdarzeń" potrafi zaangażować młodego czytelnika i dać mu ogrom frajdy z czytania. Znajdziecie tu humor,sarkazm,ironię, zagadkę kryminalną,trochę horroru i trochę dramatu,szybką akcję, radość i łzy.
I uwaga!
Dobro nie zawsze zwycięża...

Styl pisania Lemony Snicketta jest barwny i oryginalny. Wciąga od pierwszej strony,a autor na każdym kroku pogrywa sobie z czytelnikiem serwując mu spory emocjonalny roller coster. Seria jest wielowątkowa i wielowymiarowa, mnóstwo w niej gry słów i ironii,znaków i nieszablonowych bohaterów.
Aktualnie wznowiona została część 9."Krwiożerczy Karnawał" i 10."Zjezdne zbocze" i jednocześnie przebieram nóżkami na kolejne i smucę się,że niebawem koniec...

Jedyne na co zwróciłam uwagę jako dorosły czytelnik to przemoc. Nie jest jej może dużo,jednak niektóre sceny są dosyć mocne. I szczerze mówiąc nie wiem jak do tego podejść,bo jako 9- czy 10-letni czytelnik totalnie nie zwróciłam na to uwagi. Bardziej intrygowało mnie przez te wszystkie części co się faktycznie stało z rodzicami Baudelairów niż ten drastyczny aspekt,który chyba na tamten moment bardziej nadawał serii charakteru i dreszczyku emocji niż faktycznie przerażał i czynił coś złego. W takiej jednak sytuacji przesunęłabym trochę granicę wieku i dawała szkolniakom do czytania! Nie znam serii,która wciągnęłaby bardziej.
PS.dorosli też mogą być zachwyceni, jestem tego przykładem- wciąga tak samo jak za pierwszym razem 🩷
Wiek: 8+

Szukacie serii dla dzieci,która rozbudzi w nich miłość do książek?
Proszę bardzo!
Wiem z własnego przykładu jak "Seria Niefortunnych Zdarzeń" potrafi zaangażować młodego czytelnika i dać mu ogrom frajdy z czytania. Znajdziecie tu humor,sarkazm,ironię, zagadkę kryminalną,trochę horroru i trochę dramatu,szybką akcję, radość i łzy.
I uwaga!
Dobro nie zawsze zwycięża...

Styl...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
30

Na półkach:

4 pstrągów na 10

4 pstrągów na 10

Pokaż mimo to

avatar
7934
6789

Na półkach:

NIEFORTUNNA SERIA ZDARZEŃ

Tom dziesiąty. No i znów zwyżka formy – większa objętość, lepsza historia, ciekawsze wydarzenia. Dobrze jest, od razu w samym środku akcji, bardziej nawet niż dotychczas no i widać, że na dziesiątą część twórca chciał przygotować konkret. Więc konkretnie jest przez cały czas, aż do zakończenia, które pozostaje otwarte, ale nie urwane, jak w poprzedniej części. Więc po prostu bardzo dobrze jest i tyle w temacie.

Po akcji poprzedniego tomu o treści za wiele nie ma co mówić. Ogólnie dzieciakom udaje się wydostać z zabójczej dla niech sytuacji, ale to dopiero początek. Muszą bowiem ruszyć śladem Olafa i dotrzeć do wiadomej siedziby. A przede wszystkim odkryć o co w tym wszystkim chodzi i co może z tego wyniknąć!

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/03/seria-niefortunnych-zdarzen-zjezdne.html

NIEFORTUNNA SERIA ZDARZEŃ

Tom dziesiąty. No i znów zwyżka formy – większa objętość, lepsza historia, ciekawsze wydarzenia. Dobrze jest, od razu w samym środku akcji, bardziej nawet niż dotychczas no i widać, że na dziesiątą część twórca chciał przygotować konkret. Więc konkretnie jest przez cały czas, aż do zakończenia, które pozostaje otwarte, ale nie urwane, jak w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
43

Na półkach: ,

Czyn dalej, tym ciekawiej. Nie mogę doczekać się ostatniej części- jeśli wiecie co mam na myśli? :D

Mimo, że jest to seria młodzieżowa i tak mnie zachwyca jej treść. Co autor miał w głowie pisząc to wszystko- TAKIM JĘZYKIEM :D. Pełen podziw i można czasami się pośmiać, bo nikt nie pisze tak jak Lemon Snicket w SERII NIEDORTUNNYCH ZDARZEŃ. Jak się człowiek zagłebi bardziej to okazuje się, że jest możliwość, że wydarzenia są z jego życia i ciągnie człowieka do autobiografii czy innych książek o autorze. Serie niefortunnych zdarzeń polecam wszystkim ;D. Każdy wiek odbierze je inaczej :)

Czyn dalej, tym ciekawiej. Nie mogę doczekać się ostatniej części- jeśli wiecie co mam na myśli? :D

Mimo, że jest to seria młodzieżowa i tak mnie zachwyca jej treść. Co autor miał w głowie pisząc to wszystko- TAKIM JĘZYKIEM :D. Pełen podziw i można czasami się pośmiać, bo nikt nie pisze tak jak Lemon Snicket w SERII NIEDORTUNNYCH ZDARZEŃ. Jak się człowiek zagłebi bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1472
1311

Na półkach:

10 tom rozpoczyna się , gdy dzieciom udaję się uciec ze spadającej przyczepy i ruszają tropem Olafa chcąc uwolnić Słoneczko i dotrzeć do siedziby WZS. A w pewnym momencie znajdują schronienie w jaskini i ku ich zaskoczeniu spotykają tam Karmelitę i inne dzieci , którymi przewodzi. A w tej samej chwili Słoneczko będąc w niewoli odkrywa , że Olaf należał kiedyś do WZS , ale ten na pytanie swoich ludzi czym jest WZS mówi , że to ściśle tajne. I mówi również , że muszą spalić całą siedzibę WZS i wszystkie akta. I znów wracamy do Wioletki i Klausa i , gdy reszta dzieci śpi do bohaterów podchodzi jeden z nich i mówi by poszli z nim , bo zna skrót do WZS i rodzeństwo z nim idzie. I znów wracamy do Słoneczka i nagle w obozie Olafa pojawiają się tajemnicze postacie : Mężczyzna z brodą , ale bez włosów i kobieta z włosami i Olaf czuję przed nimi respekt i chcę im się przypodobać i oboje mówią Olafowi , że spalili już całą siedzibę WZS łącznie z aktami i dają Olafowi prezent w postaci całych akt Jacques i Olaf wraz z nowymi gośćmi idą na stronę by je przeczytać. A w tej samej chwili Klaus , Wioletka i tajemniczy chłopak docierają do siedziby , ale widzą , że wszystko jest spalone i dzieci wołają swoich rodziców , ale nikt nie odpowiada i nagle chłopak mówi , że ktoś faktycznie przeżył pożar i zdejmuję maskę i okazuję się , że to Quigley i mówi bohaterom , że od momentu , gdy wydostał się z domu poszukuję swojego rodzeństwa i dzieci mówią mu , że Izadora i Duncan są bezpieczni i podróżują balonem. A Quigley opowiada im trochę o WZS i wspomina , że to jakaś organizacja , a skrót oznacza prawdopodobnie – „Wolontariat Zapalonych Strażaków” i członkowie gaszą różne pożary. I , że pewnego dnia coś się wydarzyło i to sprawiło , że organizacja się rozpadała , a przyjaciele stali się wrogami i chłopak mówi również , że przez jakiś czas współpracował z Jacques i mężczyzna znał ich rodziców i znów wracamy do Olafa i okazuję się , że Słoneczko daję sygnały dymne swojemu rodzeństwu , ale zostaję przyłapana i wtedy też mężczyzna bez włosów mówi Olafowi , że mają informację , że istnieję jeszcze jedna baza WZS i Ją również trzeba spalić. I znów wracamy do dzieci i Wioletka oraz Quigley wspinają się po Słoneczko i w końcu udaję im się Ją odnaleźć , ale Słoneczko chcę zostać w niewoli by szpiegować Olafa i Jego ludzi i Wioletka na początku protestuję , ale jednak się zgadza i oboje znów wracają do Klausa i dzieci odkrywają , że antagoniści szukają cukiernicy , którą ponoć ich matka ukradła Esmeraldzie. I po jakimś czasie trójka bohaterów przychodzi do Olafa pod przebraniem i mówią , że wiedzą , gdzie jest cukiernica i powiedzą jeśli odda im Słoneczko i mężczyzna nie chcę tego zrobić mimo , że Esmeralda tak i Olaf żąda od swoich ludzi by zrzucili Słoneczko z urwiska , ale Oni nie chcą i odwracają się od Olafa i wtedy zjawia się Karmelita wraz z innymi dziećmi i okazuję się , że kobieta bez brody i mężczyzna z brodą przygotowali pułapkę i towarzysze Karmelity w Nią wpadają , a sama dziewczynka dołącza do Olafa i Esmeraldy i będzie ich córką i wtedy wychodzi na jaw kim są bohaterowie , ale Ci biorą Słoneczko i uciekają zjeżdżając z urwiska , ale podczas ucieczki Quigley zostaję w tyle. I teraz dzieci wiedzą , że muszą dotrzeć do Hotelu Ostateczność , gdzie jest ostatnia kryjówka WZS i podejrzewają , że Quigley może tam na nich czekać. I mamy zakończenie. Ta część jest lepsza od poprzedniej. Na plus Quigley i to , że przeżył pożar choć szkoda , że to nie któreś z rodziców bohaterów. I to , że ludzie Olafa sprzeciwili mu się. Za to na minus powrót Karmelity i Jej dołączenie do Olafa. No i mamy też wątek cukiernicy , której bardzo pożąda Esmeralda , a także tajemniczego mężczyznę i kobietę , którzy są podpalaczami oraz więcej informacji o WZS , ale wciąż za mało

10 tom rozpoczyna się , gdy dzieciom udaję się uciec ze spadającej przyczepy i ruszają tropem Olafa chcąc uwolnić Słoneczko i dotrzeć do siedziby WZS. A w pewnym momencie znajdują schronienie w jaskini i ku ich zaskoczeniu spotykają tam Karmelitę i inne dzieci , którymi przewodzi. A w tej samej chwili Słoneczko będąc w niewoli odkrywa , że Olaf należał kiedyś do WZS , ale...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Baudelairowie niestety zostali zdemaskowani przez Hrabiego Olafa. Porwał Słoneczko, a Wioletka i Klaus prawie spadli w przepaść. Na szczęście udało im się tego uniknąć i powoli podążają za Hrabią Olafem i jego trupą. Napotykają wiele trudności, jednak poznali Quigleya, trojaczka Bagiennego, który był uważany za martwego. Po raz kolejny wyjaśnienie następnych tajemnic i jeszcze więcej nowych. Nie mogę się doczekać zakończenia, które jest już bardzo blisko. Jest to kolejny fajny tom, który był tak wciągający, że aż przeczytałem go w dwa dni.

Baudelairowie niestety zostali zdemaskowani przez Hrabiego Olafa. Porwał Słoneczko, a Wioletka i Klaus prawie spadli w przepaść. Na szczęście udało im się tego uniknąć i powoli podążają za Hrabią Olafem i jego trupą. Napotykają wiele trudności, jednak poznali Quigleya, trojaczka Bagiennego, który był uważany za martwego. Po raz kolejny wyjaśnienie następnych tajemnic i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
776
548

Na półkach: ,

Kilka wątków wyjaśnia się bliżej, ale nadal mamy kilka kwestii do wyjaśnienia.

Kilka wątków wyjaśnia się bliżej, ale nadal mamy kilka kwestii do wyjaśnienia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 241
  • Chcę przeczytać
    732
  • Posiadam
    547
  • Ulubione
    111
  • Chcę w prezencie
    31
  • Dzieciństwo
    30
  • Seria niefortunnych zdarzeń
    19
  • Literatura amerykańska
    16
  • Z biblioteki
    13
  • 2021
    12

Cytaty

Więcej
Lemony Snicket Zjezdne zbocze Zobacz więcej
Lemony Snicket Zjezdne zbocze Zobacz więcej
Lemony Snicket Zjezdne zbocze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,0
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także