Czytaliście kiedyś książkę, która od samego początku powodowała niekontrolowany śmiech?
Widząc tytuł nie miałam pojęcia, czego sie spodziewać. Po opisie na okładce również.
Wiedziałam jednak, że nic nie dzieje się bez powodu i tytuł także przypadkowy nie jest.
Naprawdę rzadko się zdarza, żeby książka potrafiła na dobre rozbawić Czytelnika. Myślę, że w tym wypadku sam autor nie miał z tym żadnego problemu.
Jeśli o mnie chodzi, chętnie poznałabym twórcę tej zabawnej publikacji.
Fabuła książki też jest niczego sobie. A przynajmniej nie można jej nic zarzucić. Lektura w żadnym stopniu nie nudzi. Momentami zaskakuje i sprawia, ze dzień czy wieczór stają się wesołe. Mimo pozornie "naciągniętych" zdarzeń, czy cech, jakie przypisane zostały bohaterom, nie jest to żadna "wymuszona" publikacja.
John O'Farrell w jakiś sposób musiał pokazać życie (nie)codziennej mamy, której zależało na tym, aby jej dzieci miały dobre życie.
Niektóre jej pomysły były jednak nietuzinkowe i zupełnie nieprzewidywalne. Można też rzec, że najzwyczajniej w świecie dziwne, co sprawia, że ta publikacja ma "to coś".
Jeśli ktoś ma faktycznie smutny dzień z różnych przyczyn, niech czym prędzej pędzi do biblioteki. A jeśli ktoś ma ochotę na dużą dawkę humoru, również niech nie czeka.

Czytaliście kiedyś książkę, która od samego początku powodowała niekontrolowany śmiech?
Widząc tytuł nie miałam pojęcia, czego sie spodziewać. Po opisie na okładce również.
Wiedziałam jednak, że nic nie dzieje się bez powodu i tytuł także przypadkowy nie jest.
Naprawdę rzadko się zdarza, żeby książka potrafiła na dobre rozbawić Czytelnika. Myślę, że w tym wypadku sam autor...