Bez względu na to czy mamy do czynienia z literaturą faktu czy z fabułą (przeszli przez Himalaje ? zobaczyli yeti?)
bez względu na to kto jest prawdziwym autorem powieści (Stanisław Rawicz? Ronald Downing?), a kto rzeczywistym bohaterem tych wydarzeń (Slav Rawicz? Witold Gliński?) , warto, że powstało kolejne świadectwo o radzieckim systemie represji, który dotknął w czasie II wojny światowej wszystkie narody, które stanęły na drodze ZSRR; warto, że powstała opowieść o udanej ucieczce z GUŁAG-u (obóz nr 303) siedmiu jego więźniów. Największą wartością tej opowieści jest opis uciekinierów, którzy znaleźli się w ekstremalnych warunkach,niczym rozbitkowie na bezludnej wyspie, którzy muszą sobie sami radzić, dysponując tylko tym co mieli na sobie i co mogli wynieść z obozu (kufajka, hubka, zgromadzony chleb, nóż, siekiera), a przemieszczając się na orientację spod koła podbiegunowego na południe w stronę Indii, pokonali Syberię, Mongolię, pustynię Gobi, Tybet, i w końcu Himalaje (!), by w końcu dotrzeć do Indii. 4000 mil w dwanaście miesięcy pieszo. Dzisiaj może wydawać się to niewiarygodne, nikt nie odważyłby się na taką morderczą wyprawę bez przygotowania. Tym większy podziw i szacunek dla śmiałków, którzy dokonali takiego wyczynu, a zrobili to w latach 1941 i 1942, kiedy nie mogli liczyć na niczyją pomoc. Byli zdani tylko na samych siebie. Autor w podtytule powieści sugeruje, że motywacją uciekinierów było odzyskanie wolności "prawdziwa historia drogi do wolności", ale w gruncie rzeczy ludzie ci znaleźli się w sytuacji walki o przetrwanie, przez wiele dni, często kilkanaście dni, bez jedzenia i bez wody, bez wypoczynku i bez snu, w chłodzie Syberii albo w palącym słońcu pustyni Gobi. Przeszli prawdziwą szkołę przetrwania pomimo, że nie wybierali się na nią z własnej chęci. I nie ma z tej opowieści żadnego łatwego morału. Każdy z nich chciał przeżyć i dotrzeć do celu.
Nie wszystkim się udało. Sens i znaczenie ich wysiłku nadali dopiero ci, którzy ich historię przedstawili: w 1956 r. Rawicz i Downing w "The Long Walk", a 2011 Peter Weir w swoim filmie "The Way Back".

Bez względu na to czy mamy do czynienia z literaturą faktu czy z fabułą (przeszli przez Himalaje ? zobaczyli yeti?)
bez względu na to kto jest prawdziwym autorem powieści (Stanisław Rawicz? Ronald Downing?), a kto rzeczywistym bohaterem tych wydarzeń (Slav Rawicz? Witold Gliński?) , warto, że powstało kolejne świadectwo o radzieckim systemie represji, który dotknął w...