Filozofowie głoszący górnolotne idee wolności, równości i braterstwa - w gruncie rzeczy - amoralni, cyniczni, próżni i gardzący pospólstwem głupcy. A za nimi nadciągają sfory wściekłych psów, potworów, demonów i łajdaków. Machina wprawiona w ruch; nieodmiennie niosąca za sobą cierpienia milionów, śmierć, bezprawie, męczeństwo, zagładę. Aż po ostatnie paroksyzmy obłędu - rewolucja zjadająca własne dzieci, ostatnie przypadkowe ofiary... i nowy ład, ani lepszy, ani sprawiedliwszy, ani mądrzejszy. I pozostają pogrzebani bezimienni na ogół i niewinni rozpadający się w proch i super łajdacy jak Fouche czy Robespierre - przechodzący do historii. Autor z pozycji katolickich opisał lata terroru, bezprawia i heroicznych zmagań z koszmarem rewolucji francuskiej. Gilotynie przeciwstawia Krzyż. Nawet jeśli nie utożsamiamy się z wiarą i religijnością Warrena Carrolla - trudno nie zgodzić się z nim, że w czasach, gdy w imię rozumu, postępu i wolności - mordowane jest człowieczeństwo, jedyną nadzieją opamiętania i odrodzenia, pozostaje powrót do chrześcijańskich zasad miłości i wybaczenia. Plastyczny i emocjonalny opis tamtych strasznych wydarzeń, które do dziś wpływają na oblicze świata.

Filozofowie głoszący górnolotne idee wolności, równości i braterstwa - w gruncie rzeczy - amoralni, cyniczni, próżni i gardzący pospólstwem głupcy. A za nimi nadciągają sfory wściekłych psów, potworów, demonów i łajdaków. Machina wprawiona w ruch; nieodmiennie niosąca za sobą cierpienia milionów, śmierć, bezprawie, męczeństwo, zagładę. Aż po ostatnie paroksyzmy obłędu -...