„Gilotyna dzień i noc pracowała, a kiedy stępiły się topory, topiono nieszczęśliwych setkami w Sekwanie lub Loarze. W imię idei Voltaire’a i Rousseau’a ogłoszono jawnie ateizm, zburzono lub zbezczeszczono pięćdziesiąt tysięcy kościołów, a na ołtarzu kościoła Notre-Dame postawiono ohydną nierządnicę, mającą wyobrażać rozum, jedyne bóstwo Francyi” – zauważył duchowny, przypomniany w rocznicę rewolucji francuskiej przez Sławomira Cenckiewicza.

Do dzis francuzi swietujä co roku masakre na wlasnym narodzie...Potepiamy rewolucje sowieckä, ale swietujemy francuskä...a przeciez wymierzone byly przedewszystkim w wiare.
I jak kazda pozerala swoje dzieci....wiec co bylo dobrego? co dobrego moze byc w mordowaniu?röwnosc i braterstwo zalatwiala gilotyna...

Ksiäzka jest bardziej powiesciä jak traktatem historycznym.
Minus za przytoczenie Clausa von Stauffenberga jako wierzäcego katolika.......Gdzie ten katolicyzm byl i w czym sie objawial to chyba sekret. Sekret czlowieka ktöry byl górliwym nazistä, czlowiekiem nienawidzäcym Polaköw. Chrzescijanin kocha pani autorko, a nienawisc , nazizm wyklucza to pierwsze

„Gilotyna dzień i noc pracowała, a kiedy stępiły się topory, topiono nieszczęśliwych setkami w Sekwanie lub Loarze. W imię idei Voltaire’a i Rousseau’a ogłoszono jawnie ateizm, zburzono lub zbezczeszczono pięćdziesiąt tysięcy kościołów, a na ołtarzu kościoła Notre-Dame postawiono ohydną nierządnicę, mającą wyobrażać rozum, jedyne bóstwo Francyi” – zauważył duchowny,...