Warszawa Antoniego Słonimskiego. Portret miasta w zwierciadle literatury

Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
343
18

Na półkach: , ,

Problem z tą książką jest taki, że trudno nazwać ją... książką! ?Zbiór cytatów z różnych książek Słonimskiego. Brak jakiegokolwiek pomysłu na edycję i redakcję. Cytaty w przypadkowych kolejnościach, brak choćby minimalnej pracy w podzieleniu ich na te przed wojną i po wojnie, bardzo dużo powtórzeń (ten sam cytat w rozszerzonych, skróconych wersjach po kilka razy). Na końcu książki sporo ciekawych zdjęć dawnej Warszawy, tylko co z tego jak zero konkretnych podpisów i dat, gdzie i kiedy zrobiono te zdjęcia. Zaprzepaszczony ciekawy temat.

Problem z tą książką jest taki, że trudno nazwać ją... książką! ?Zbiór cytatów z różnych książek Słonimskiego. Brak jakiegokolwiek pomysłu na edycję i redakcję. Cytaty w przypadkowych kolejnościach, brak choćby minimalnej pracy w podzieleniu ich na te przed wojną i po wojnie, bardzo dużo powtórzeń (ten sam cytat w rozszerzonych, skróconych wersjach po kilka razy). Na końcu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: ,

Kompilacja Lerskiego portretuje miasto, jakiego już nie ma, przy okazji dużo też mówi o samym pisarzu, jego odczuciach i zaangażowaniu. Warszawa była dla Iwaszkiewicza arcyważna i nie mam wątpliwości, że darzył ją ogromnym sentymentem. W książce uderza również doskonała pamięć i znajomość topografii, w tym nazw poszczególnych kamienic.W połączeniu z kunsztem literackim niejednokrotnie pozwoliło to na uchwycenie atmosfery, czy mowa jest o występach w Picadorze czy o jeździe tramwajem koło getta podczas okupacji. Piękna, barwna opowieść, której starczy na wiele wieczorów.

Więcej tu: https://czytankianki.blogspot.com/2019/12/warszawa-jarosawa-iwaszkiewicza.html

Kompilacja Lerskiego portretuje miasto, jakiego już nie ma, przy okazji dużo też mówi o samym pisarzu, jego odczuciach i zaangażowaniu. Warszawa była dla Iwaszkiewicza arcyważna i nie mam wątpliwości, że darzył ją ogromnym sentymentem. W książce uderza również doskonała pamięć i znajomość topografii, w tym nazw poszczególnych kamienic.W połączeniu z kunsztem literackim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1583
1578

Na półkach: , ,

Ta książka od początku do końca przysparza mi problemów.
Najpierw miałam problem z namierzeniem jej w bibliotece, potem miałam problem ze zrozumieniem, po co autor (autor?) marnował swój czas na zrobienie marnej kompilacji, teraz znowu mam problem, jak tę książkę ocenić i - przede wszystkim - kogo oceniać.

Nikt nie może odmówić klasy Słonimskiemu jako felietoniście i eseiście, ale nawet najlepszy esej, pocięty, poszatkowany i rozdrobniony, traci na uroku, wymowie, znaczeniu. Dwie gwiazdki Słonimskiemu? To jawna niesprawiedliwość.
Z kolei ocenianie Tomasza Lerskiego jako autora to również grube nieporozumienie, bo i trudno nazwać go autorem - prędzej kompilatorem, przy czym kompilatorem mocno nieudolnym.

"Warszawa Antoniego Słonimskiego" to tytuł trochę mylący. Spodziewałam się realnego portretu miasta: charakterystyki dzielnic (na czele z Nalewkami i Bródnem!),wspomnień najczęściej odwiedzanych lokali (tak, zniosłabym kolejną porcję "ciekawostek" o Adrii, Oazie, Ziemiańskiej i cukierni Lourse'a),teatralnych ploteczek, czegokolwiek, co by rzeczywiście portretowało Warszawę.
Tymczasem podejrzewam, że Lerski w edytor tekstów wrzucił wszystkie wydane prace Słonimskiego i za pomocą użytecznej funkcji ctr + F wyszukał to, co mu się z Warszawą najbardziej kojarzyło. W ten sposób otrzymaliśmy wyrywki tekstów, w których padają np. skrzyżowania ulic lub nazwy lokali.
Nie układają się przy tym w żadną całość - autor "posortował" swoje "zdobycze" według arbitralnie przydzielonych podtytułów, z którymi sam Słonimski nie miał nic wspólnego. W ten sposób o Marszałkowskiej lub o rodzinnym domu pisarza przeczytamy w urywkach rozsianych literalnie po całej książce.
Żeby jeszcze "kompilator" zdecydował się na rozdzielnie wyraźną cezurą Warszawy w pismach przedwojennych i Warszawy w pismach powojennych - wydaje mi się, że nie tylko warszawiacy zgodzą się, że jest to coś więcej niż podział umowny - ale nawet to nie.
Żeby to jeszcze był podział np. na Warszawę w poezji, Warszawę w pismach publicystycznych i Warszawę felietonach - ale i tu nie ma co liczyć na konsekwencję. Obok opisów warszawskiego dzieciństwa Słonimskiego znajdziemy na przykład urywki z "Oparów absurdu" o kwiczołach (bez związku z Warszawą),fragment recenzji teatralnej (dlaczego tej, dlaczego tylko jednej?) i potwornie okaleczony wywiad z młodziutkim warszawskim gazeciarzem z "Alfabetu wspomnień" - każdy, kto wywiad czytał, zgodzi się zapewne, że niezgrabnemu kompilatorowi umknęło "warszawskie" clou tej rozmowy. Wszystko to przemieszane z obrazem Warszawy powojennej, socjalistycznej, odbudowywanej.
Wspaniały, pełen mocy manifest światopoglądu z późnych "Kronik tygodniowych" sprowadzony do smętnych urywków sąsiaduje z "Oparami absurdu", po których - może jest w tym jakaś logika? - znajdujemy dyskretną pochwałę socjalistycznego budownictwa, a po niej znowu przedwojenną recenzję teatralną.

Jakby tego bałaganu było mało, są jeszcze przypisy. Przypisy objaśniają to, co średnio rozgarnięty czytelnik wie lub wiedzieć powinien, np. funkcję pełnioną przez daną osobę (Piłsudski, Dmowski, Witos etc.). Niestety - i jest to błąd kardynalny wobec masakry, jakiej Lerski dokonał na poszatkowanych esejach Słonimskiego - nie wyjaśniają, jaki był stosunek autora do danego ugrupowania politycznego, jakie relacje łączyły go z literatami dwudziestolecia (Irzykowski, Kaden) i tym samym czytelnikowi niezorientowanemu w poglądach czy postawie Słonimskiego dalej nic nie wyjaśniają.
Jedyne dobre przypisy, to te, które Lerski opracował w (najprawdopodobniej) warszawskim archiwum miejskim - dotyczące kolei losów poszczególnych ulic i ich zabudowań, podjętych lub zaniechanych prac rekonstrukcyjnych czy nowej zabudowy powstałej na gruzach starych osiedli. Pojawia się jednak zasadnicze pytanie: dlaczego tak mało?
Ze Słonimskim problem jest taki, że całe jego pisarstwo było tak naprawdę o Warszawie, w jakiś sposób z nią związane, w jakiś sposób nią przesiąknięte. Nie musiał pisać o niej wprost, aby miasto było obecne w jego felietonach czy humoreskach. Każda próba "wyboru" jednego czy dwóch akapitów nie tylko nic nie powie o Warszawie, ale jest paskudnym zamachem na literacką spójność jego prac.

Po co "dziełko" Lerskiego powstało? Po to, żeby zaspokoić potrzeby wydawnicze, "publikacyjne" i ewentualnie osobiste.
Co wynika z książeczki Lerskiego? Nic. No, może nic, poza chaosem. Ewentualnie - nic, poza układanką, która przypomina karykaturę rozwiązań znanych z "Gry w klasy".

Nie zasłużyłam na takie rozczarowanie literackie na koniec roku.

Ta książka od początku do końca przysparza mi problemów.
Najpierw miałam problem z namierzeniem jej w bibliotece, potem miałam problem ze zrozumieniem, po co autor (autor?) marnował swój czas na zrobienie marnej kompilacji, teraz znowu mam problem, jak tę książkę ocenić i - przede wszystkim - kogo oceniać.

Nikt nie może odmówić klasy Słonimskiemu jako felietoniście i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    31
  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    4
  • Varsaviana
    3
  • Sprzedam/wymienię
    1
  • Smakołyki - złe jak Szatan
    1
  • Biografie
    1
  • Mam
    1
  • 2019
    1
  • Lata 20., lata 30.
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Warszawa Antoniego Słonimskiego. Portret miasta w zwierciadle literatury


Podobne książki

Przeczytaj także