Trochę nierówna ta książka. Początkowo bardzo widać, że to debiut. Przez opisy i dialogi mocno przebija brak wprawy autorki, sztuczność zarówno postaci, jak i opisywanych sytuacji. Wszystko jest sztywne, mało życiowe, jak ćwiczenie z jakichś zajęć literackich, nie wydana książka. Autorka jakoś dziwnie się przebija przez swoją powieść.

Generalnie, miasteczko, gdzie wszyscy mają swoje tajemnice, to wyświechtany temat, choć jednocześnie dość wdzięczny i można wciąż jeszcze sporo z niego wyciągnąć. Szkoda tylko, że zamiast bogatej historycznie, kulturowo i postaciowo kanwy, mamy jedynie podróż z punktu A do B i C, i szybki przegląd rozmów z mieszkańcami. I tyle. Bez jakiejś większej głębi. Wszystko jest zupełnie wyrwane z życiowego kontekstu. Wiadomo, kryminał to raczej "szybka piłka", nie saga rodzinna, ale lubię czuć, że bohaterowie mieli jakieś życie "przed zbrodnią" i że ich życie nie kręci się jedynie wokół tego jednego wątku. Tutaj tego zabrakło.
Sam morderca to trochę zmarnowany potencjał - widać to szczególnie po skończonej lekturze. Pomysł był całkiem ciekawy i dość niebanalny, więc szkoda, że było tak niewiele Żniwiarza w "Żniwiarzu" ;)

Należy jednak uczciwie przyznać, że pod koniec książka bardzo zyskuje, kiedy na jaw wychodzą tajemnice i zawiłości relacji między bohaterami. Parokrotnie można się zaskoczyć, zakończenie też trudno przewidzieć.
Niezły wątek miłosny, a właściwie erotyczny. Całkiem sprawnie opisany i choć wydaje się sztampowy, to nie do końca taki jest... ;)
Wyraźnie widać, że autorka miała naprawdę niezły pomysł na swoją powieść, tylko początkowo zabrakło wprawy w pisaniu. Po ostatniej stronie łatwo jej jednak wybaczyć ciężkawy początek. Ma się też ochotę na więcej Grzegorzewskiej widząc, że spore postępy poczyniła nawet w obrębie jednej powieści. Następna powinna być już więc dużo lepsza :)

Trochę nierówna ta książka. Początkowo bardzo widać, że to debiut. Przez opisy i dialogi mocno przebija brak wprawy autorki, sztuczność zarówno postaci, jak i opisywanych sytuacji. Wszystko jest sztywne, mało życiowe, jak ćwiczenie z jakichś zajęć literackich, nie wydana książka. Autorka jakoś dziwnie się przebija przez swoją powieść.

Generalnie, miasteczko, gdzie wszyscy...