Dalsze perypetie właścicielki magazynu na prowincji. Rozczarowanie miłosne z poprzedniego tomu pcha bohaterkę ku pewnemu czynowi, który sprawia, że na pewien czas musi opuścić miasteczko…

Do plusów komiksu zaliczyć trzeba sympatycznego bohatera zbiorowego czyli mieszkańców miasteczka. Nawet pomimo ich licznych wad ciężko ich nie lubić – w jednej chwili ostro się kłócą, by następnie złączyć siły przeciwko wspólnej przeciwności ich losu. Chociaż w tym tomie poruszany jest tak ciężki temat jak ostracyzm społeczny, to jesteśmy w stanie zrozumieć uczucia i pobudki bohaterów – nie ma tutaj żadnych czarnych charakterów czy świętych bez skazy, ale są po prostu zwykli ludzie ze wszystkimi przywarami i zaletami tegoż.

Jednakże sama sytuacja nie jest tak niecodzienna jak w poprzednim tomie i brakuje tu pewnego oryginalnego pomysłu. Przez to czasami komiks zaczyna się dłużyć i czasami czuć pewne znużenie powtarzaniem tych samych motywów.

Rysunki będące efektem wspólnej pracy Regisa Loiser i Jeana-Louisa Trippa są bardzo ładne i świetnie pasują do klimatu. Nie pomijają przy tym szczegółów, a szczególnie dobrze wychodzą mu krajobrazy przyrody. W tym tomie rysownicy pokazują, że równie dobrze radzą sobie z obrazowaniem wielkiego miasta.

Tom moim zdaniem nie tak dobry jak poprzedni, ale i tak całkiem dobry.

Dalsze perypetie właścicielki magazynu na prowincji. Rozczarowanie miłosne z poprzedniego tomu pcha bohaterkę ku pewnemu czynowi, który sprawia, że na pewien czas musi opuścić miasteczko…

Do plusów komiksu zaliczyć trzeba sympatycznego bohatera zbiorowego czyli mieszkańców miasteczka. Nawet pomimo ich licznych wad ciężko ich nie lubić – w jednej chwili ostro się kłócą, by...