Ile ludzi tyle opinii - książka dla jednych straszna, dla innych miałka. Bardzo byłam jej ciekawa i muszę stwierdzić, że się nie zawiodłam. Trzymała w napięciu, akcja właściwie w ogóle nie zwalniała. Mnóstwo ciekawych postaci i szczegółów.
Oczywiście temat wampirów, ich zwyczaje i sposoby walki z nimi (kołki, krucyfiks i te sprawy) jest doskonale znany wszystkim i nie ma co spodziewać się jakichś innowacyjnych rozwiązań, ale przecież nie o to chodzi w powieści z lat 70.

Muszę jeszcze wtrącić swoje 3 grosze - nie jestem znawcą twórczości Kinga, może się mylę, ja się nie znam ale swoje zdanie mam :) Wydaje mi się, że "Miasteczko Salem", to jeszcze nie jest ten King, który zachwyca plastycznością języka. Nie ma tej lekkości, którą przesycone jest na przykład "Dallas'63". W Miasteczku... już od pierwszych rozdziałów, mamy do czynienia z mnóstwem postaci. Szczerze powiedziawszy, kilka razy musiałam się wracać wstecz, żeby załapać kto jest kim. Ale tylko z początku, potem już szło gładko.

Podobało mi się zepsucie moralne niektórych bohaterów - mamy tu prawdziwą dawkę odrażających osobników i wcale nie myślę tu o wampirach.
Ogólnie jestem Kingiem zauroczona i już się zastanawiam za co się teraz zabrać.

Ile ludzi tyle opinii - książka dla jednych straszna, dla innych miałka. Bardzo byłam jej ciekawa i muszę stwierdzić, że się nie zawiodłam. Trzymała w napięciu, akcja właściwie w ogóle nie zwalniała. Mnóstwo ciekawych postaci i szczegółów.
Oczywiście temat wampirów, ich zwyczaje i sposoby walki z nimi (kołki, krucyfiks i te sprawy) jest doskonale znany wszystkim i nie ma...