Festung Breslau

Okładka książki Festung Breslau
Marek Krajewski Wydawnictwo: W.A.B. Cykl: Eberhard Mock (tom 4) Seria: Mroczna Seria kryminał, sensacja, thriller
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Eberhard Mock (tom 4)
Seria:
Mroczna Seria
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2006-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2006-08-24
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
8374142103
Tagi:
thriller sensacja kryminał Wrocław Eberhard Mock twierdza Wrocław

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
1450 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
591
56

Na półkach: ,

„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.” (Mt 5, 6)
„Nigdy nie będzie sprawiedliwości. Każdy policjant jest skazany na wieczne niespełnienie.” (s. 153)

Dwa tak różne stwierdzenia na temat sprawiedliwości zamknięte w treści jednej powieści. A między nimi autor umieszcza, znanego czytelnikom z poprzednich tomów cyklu, kapitana Eberharda Mocka i jego definicję sprawiedliwości. Krajewski podkreślał nie raz, że zależało mu na stworzeniu bohatera z krwi i kości, mającego różne ludzkie słabości. 62-letni Mock jest tu o wiele bardziej wyważony niż w poprzednich częściach, ale nadal bardzo niejednoznaczny i daleki od kryształowości. Wciąż cechuje go ponadprzeciętny wigor i swoista wrażliwość, która sprawia, że denerwuje go banalność zła i cierpienia. Pomimo całej swej szorstkości, brutalności i ironii nieobce są mu wyrzuty sumienia oraz dylematy moralne. Z drugiej strony, ziarno prawdy ukryte jest w jego krytycznej samoocenie: „Jestem już na wskroś zepsuty. Płaczę tylko za kurwami i bandytami” (s. 171). Jaki więc naprawdę jest Mock? Czy faktycznie jest niczym biblijny błogosławiony- jedynym sprawiedliwym; mścicielem, który w imię dobra posunie się do samosądu bądź swego słynnego „imadła”, aby ukarać domniemanego winnego? Czy policjantem-realistą, który ma świadomość, że samo domniemanie nie wystarcza, aby zadenuncjować podejrzanego jako winnego…

Powieść powinna usatysfakcjonować wielbicieli pełnokrwistej, dosadnej prozy. Jednym słowem, dużo się tu dzieje. Mamy ciała młodych zgwałconych kobiet, odciętą dłoń podrzuconą do mieszkania Mocka przez otwór na listy, przypalanie pogrzebaczem twarzy, posypywanie solą ran i wannę wypełniona żrącym ługiem. Mamy orgie seksualne, prostytutki i szemrane towarzystwo mrocznego półświatka, ale również zdegradowaną arystokratkę oraz nobilitowanego lokaja. Nie mogło także zabraknąć szeroko zakrojonego śledztwa, efektywnych pościgów i brutalnych bójek.

Ale to wszystko to tylko jakby dodatek. Głównym bohaterem tego kryminału retro jest przecież jego tytułowy bohater, czyli Festung Breslau, Twierdza Wrocław - oblężone, zniszczone miasto, które w 1945 roku chyli się już ku upadkowi. Oczami Mocka i innych bohaterów poznajemy międzywojenną metropolię, która w tej powieści ukazana jest jako miejsce brudne, odrażające, do cna zepsute i przesiąknięte złem. Bombardowania odcisnęły na nim swoje piętno. Piękne kamienice pokryła warstwa dymu, kurzu i sadzy. Na ulicach zalegają góry gruzu, truchła zniszczonych przedmiotów oraz ciała zabitych, a w powietrzu unoszą się głośne lamenty tych, których (nie)szczęściem było przeżyć.

Świadkiem i uczestnikiem tej przemiany, towarzyszącej powolnemu „znikaniu” miasta, jest Mock. Chyba jedyny jego obywatel, który tak bardzo czuje się jego fragmentem, tak bardzo jest z nim nierozerwalnie związany. Podobnie jak Gdańsk w „Hanemannie” Chwina, tak tu Wrocław jest miastem, którego już nota bene nie ma, a które swoją dawną formę zachowało tylko w pamięci i wspomnieniach bohaterów. Mock usilnie stara się zachować ciągłość dawnej rzeczywistości. Dla niego nic się nie zmienia, bo wmawia sobie, że bombardowanie Breslau ma charakter epizodyczny i niedługo wszystko wróci do normy. Dlatego celebruje blichtr codziennego życia: poranną kawę zawsze pije w porcelanowej filiżance i niezależnie od okoliczności nosi eleganckie garnitury. To jego sposób, aby oddać Breslau należną mu cześć i szacunek „niezależnie od tego, w jakiej formie ono istnieje, nie zależnie od tego, kto nim włada, nieważne, w jakiej będzie ono postaci: prawdziwej, podziemnej, czy urojonej”(s. 37).

Plastyczność opisów pomogła autorowi opanować do perfekcji trudną sztukę pochwycenia detali; drobnostek, które budują całościowy obraz miasta. Dzięki przestrzennemu ukazywaniu miejsc akcji odnosi się wrażenie, że jest się w danym miejscu, dotyka się sprzętów, słyszy odgłosy pulsującego życia, czuje zapach zasypanej gruzem ulicy. Krajewski maluje obrazem, dźwiękiem i emocjami namacalne światy, ale jednocześnie jest bardzo stonowany w sile prostych dialogów. Jako rodowity wrocławianin, Krajewski bardzo wiarygodnie odwzorowuje topografię miasta, w którym do tej pory drzemie duch dawnego Wrocławia. W wywiadach niejednokrotnie podkreśla, że to nie on podąża po Breslau śladami Mocka, ale kreuje świat przedstawiony swoich powieści, tak, aby to bohaterzy chodzili jego wrocławskimi ścieżkami. W swych powieściach odwołuje się do miejsc i nazw ulic istniejących w tamtym czasie i niemalże każdą scenę osadza w konkretnych miejscu. Często padają niemieckie nazwy ulic, których polskie (współczesne) odpowiedniki można znaleźć w zamieszczonym na końcu każdej powieści indeksie.

Jak przyznaje sam autor, chodziło mu przede wszystkim o przedstawienie wrocławskich realiów tamtych czasów i złożenie hołdu jego ulubionemu gatunkowi literackiemu, jakim jest amerykański czarny kryminał. Trzeba przyznać, że „Festung Breslau” doskonale się w tę konwencję wpisuje.

„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.” (Mt 5, 6)
„Nigdy nie będzie sprawiedliwości. Każdy policjant jest skazany na wieczne niespełnienie.” (s. 153)

Dwa tak różne stwierdzenia na temat sprawiedliwości zamknięte w treści jednej powieści. A między nimi autor umieszcza, znanego czytelnikom z poprzednich tomów cyklu, kapitana...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 223
  • Chcę przeczytać
    1 320
  • Posiadam
    902
  • Ulubione
    72
  • Kryminał
    46
  • Kryminały
    42
  • Chcę w prezencie
    33
  • Marek Krajewski
    26
  • Teraz czytam
    26
  • Literatura polska
    24

Cytaty

Więcej
Marek Krajewski Festung Breslau Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także