- tytuł oryginału
- Acide sulfurique
- data wydania
- 2006 (data przybliżona)
- ISBN
- 837319908X
- liczba stron
- 144
- słowa kluczowe
- reality show, telewizja,
- kategoria
- thriller/sensacja/kryminał
- język
- polski
Plan zdjęciowy telewizyjnego reality show o wymownym tytule WITAJCIE ZA DRUTAMI. Spędzeni zewsząd ludzie zostają zamknięci w miejscu do złudzenia przypominającym obóz koncentracyjny: kapo, wytatuowane na skórze więźniów numery ewidencyjne, głód, ponadludzka praca, śmierć... Pod okiem kamery „żyją”, są torturowani i uśmiercani. Program odnosi niewyobrażalny sukces. Widzowie, najpierw biernie...
Pod okiem kamery „żyją”, są torturowani i uśmiercani. Program odnosi niewyobrażalny sukces. Widzowie, najpierw biernie przyglądający się katordze więźniów, wkrótce – gdy oglądalność WITAJCIE ZA DRUTAMI przestała rosnąć – zostają zaproszeni do czynnego uczestnictwa i sami decydują, kto zostanie na ich oczach uśmiercony, a kogo chcą jeszcze przez jakiś czas zachować przy życiu...
źródło opisu: www.muza.com.pl
źródło okładki: www.muza.com.pl
W czasie kiedy "Mechaniczna pomarańcza", "Rok 1984" czy Kraftwerk zwracali uwagę na zimnowojenne zaszłości świat był już przygotowany na odbiór dzieł, które w swojej utopijnej czy antyutopijnej wymowie traktowały o zniewoleniu jednostki i bezdusznym systemie. Kultura dwudziestego wieku przeżyła szokujące wystąpienia surrealistów i artystów wszech sztuk odczytujących na nowo spuściznę minionych wieków. Grunt jaki przygotowano choćby literatom przełomu XX i XXI stulecia nie zachęca do epatowania obrazami przywołującymi jednoznaczne skojarzenie z reality show pt. "Big Brother". Nie znaczy to jednak, że Amelie Nothomb ginie ze swoim dorobkiem. Bynajmniej. Stała się pisarką po trosze kultową, a po wtóre trochę "ikonową". Jest to jednak literatura, która w swoim umiłowaniu klasyków futurystycznych wizji pozostająca jakby w innym, swoistym wymiarze. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść po lekturze "Kwasu siarkowego", którego nie można porównywać z "Blade Runner", a mniej więcej taką komiksową opowieścią raczy nas autorka z życiorysem bardziej intrygującym od swojego dzieła. Historia nieskomplikowana i naznaczona bezdusznością, przemycanymi uczuciami, podłością i wyrachowaniem aczkolwiek potencjał uczuć oraz emocji jakimi autorka zaledwie naznacza swoich bohaterów do końca przydaje niedosytu. Ludzie sprowadzeni do roli numerów statystycznych czy identyfikacyjnych dla potrzeb niewyszukanej rozrywki, która jak to często bywa okazuje się być inna niźli umowy, traktaty, przyrzeczenia. Wdzięczny temat okrucieństwa i dehumanizacji popełnianej za pomocą częstokroć w literaturze przywoływanego narzędzia jakim jest telewizja został przez autorkę potraktowany nazbyt pobłażliwie.
Ogólnie rzecz biorąc (a nawet ostrożnie, co by się zanadto nie oblać) nie przekonuje mnie Nothomb tym tytułem do kolejnych lektur jej książek. Skądinąd wiem, że autorka ma w swoim dorobku pozycje warte uwagi ale akurat ta nie zrobiła na mnie spodziewanego wrażenia.

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
Dzienniki 1909-1917
Wątki miłosne, romansowe niezwykle męczące i przytłaczające. Znacznie ciekawszy jest proces dojrzewania intelektualnego zapisany w dzienniku. Warte uw...