Przeciętna książka, trochę się z nią męczyłam. Przede wszystkim irytował mnie styl autora, który był fatalny. Nudnawe opisy, płytkie relacje bohaterów, kiepskie dialogi, niuanse będące gwoździem do trumny. Chaotyczny styl i momentami infantylny. Jestem zdecydowanie na nie.
Do tego żaden bohater mnie nie zaintrygował, do żadnego nie poczułam jakichś głębszych uczuć - ani sympatii ani nienawiści. Podchodziłam do nich z dystansem. To wina słabo wykreowanych postaci przez autora. Większość z bohaterów mnie po prostu irytowała, od nieomylnego w swoim mniemaniu Toma począwszy, na płytkiej i infantylnej Alison skończywszy. Te ich wywody, przemyślenia i zachowania były sztuczne, nienaturalne. Tom sprawił wrażenie kiepskiego detektywa, który nie potrafi obiektywnie spojrzeć na sprawę. Jego metody pracy żenujące. Wątek romansu z panią doktor nudny, irytujący i męczący.
Cała historia miała spory potencjał (morderca, który tak naprawdę nie chciał zabijać swoich ofiar), ale nie został on należycie wykorzystany. Końcówkę czytało się najszybciej i najlepiej, zaskoczyło mnie to, kim był zabójca, bo od połowy książki podejrzewałam Tughana (po opisie jego poczynań w komunikacji miejskiej). Ciekawy był też wątek z Calvertem - historia sama w sobie a nie te wkurzające odwoływania się do niej Toma przez całą książkę. Na plus również narracja prowadzona przez kilku bohaterów i brak happy endu (zbyt oczywiste i przesłodzone).

Książka ma swoje plusy, ale jak dla mnie przeważają w niej minusy. Nie wiem czy jeszcze kiedyś po nią sięgnę, wynudziłam się. Nie tego oczekiwałam, jestem zawiedziona. Dobra końcówka to za mało jak na ponad 300 stron mniejszej i większej nudy połączonej z irytacją. Nie odradzam zapoznania się z tą książką, ale od razu uprzedzam by zmniejszyć co do niej wymagania i nie nastawiać się na budzący spore emocje kryminał.

Ode mnie 5/10.

Przeciętna książka, trochę się z nią męczyłam. Przede wszystkim irytował mnie styl autora, który był fatalny. Nudnawe opisy, płytkie relacje bohaterów, kiepskie dialogi, niuanse będące gwoździem do trumny. Chaotyczny styl i momentami infantylny. Jestem zdecydowanie na nie.
Do tego żaden bohater mnie nie zaintrygował, do żadnego nie poczułam jakichś głębszych uczuć - ani...