Kurcze przeczytałam te książkę w ciągu jednego dnia, wciągnęła mnie bardzo. Elizabeth po tym co przeżyła podczas studniówki z tym zbokiem i ćpunem Colbym nie mając wsparcia swojej matki i po próbie samobójczej to moim zdaniem była bardzo silna kobietą, nie każdy dał by sobie radę. Postanowiła nie zakochiwać się nigdy, ale nie dziwię się jej. Cieszy mnie,że miała prawdziwych przyjaciół Blaka i Shelly, bardzo dużo jej pomogli, a zwłaszcza Shelly, dzięki jej podstępowi znowu zaczęła projektować biżuterię:)) Gdy poznaje bliźniaków Daxa i Declana, a zwłaszcza Declana wie ,że coś w jej życiu się zmieni, tak jak on czuje to , a gdy siada na niej ważka jest tego pewny,że to ta na którą tyle czekał. Declan bardzo kochał swoją matkę, która była dla chłopaków wszystkim, zwłaszcza,że ojciec ich zostawił i wychowywała ich sama, więc gdy umiera i muszę się przeprowadzić z Londynu do Stanów do ich ojca, z którym się nie dogaduje zatraca się . Podoba mi się ,że bracia stoją za sobą murem oraz to,że bardzo się kochają, Dax dużo pomaga naszym głównym bohaterom, obydwaj pragną miłości tak samo Elizabeth, gdy w końcu sobie wszystko wyjaśniają są nierozłączni i dzięki temu ,że Declan bardzo troszczy się o bezpieczeństwo jej nie dochodzi do następnej tragedii, chociaż on ledwo z tego uchodzi z życiem i fajnie,że w końcu dogadał się z ojcem, bo tak naprawdę to on kochał ich ,tylko na początku trochę kiepsko im to okazywał. Lubię szczęśliwe zakończenia więc niecierpliwie czekam na opowieść o Daxe.

Kurcze przeczytałam te książkę w ciągu jednego dnia, wciągnęła mnie bardzo. Elizabeth po tym co przeżyła podczas studniówki z tym zbokiem i ćpunem Colbym nie mając wsparcia swojej matki i po próbie samobójczej to moim zdaniem była bardzo silna kobietą, nie każdy dał by sobie radę. Postanowiła nie zakochiwać się nigdy, ale nie dziwię się jej. Cieszy mnie,że miała prawdziwych...