uwielbiam ta autorkę i uwielbiam ta serię 😍😍😍😍 mam nadzieje ze wszytskie ksiazki tej autorki zostana wydane w PL. jedyne zastrzeżenie: uważam ze oryginalny tytul i okladka sa 100x lepsze

uwielbiam ta autorkę i uwielbiam ta serię 😍😍😍😍 mam nadzieje ze wszytskie ksiazki tej autorki zostana wydane w PL. jedyne zastrzeżenie: uważam ze oryginalny tytul i okladka sa 100x lepsze

Książkę czyta się świetnie, ma w sobie duży przekaz. Polecam.

Książkę czyta się świetnie, ma w sobie duży przekaz. Polecam.

Obiecujący lekki początek ale druga połowa książki już mniej wciągająca

Obiecujący lekki początek ale druga połowa książki już mniej wciągająca

Bardzo polecam !

Bardzo polecam !

Podobała mi się ta książka, ponadto uważam, że była bardzo dobrze napisana. Chętnie dałabym wyższą ocenę, ale zastanowiłam się, na ile zapadła mi ta historia w pamięć... (Robię się ostatnio coraz bardziej wybredna, cóż ;-P)
Na pewno podoba mi się charakter Declana - cieszę się, że autorka, pomimo jego uczestnictwa w walkach, nie zrobiła z niego typowego, niegrzecznego chłopca, za to jest odpowiedzialny i miły. Elizabeth też jest w porządku, chociaż w jej wątku z Colbym jakby czegoś zabrakło... takiego malutkiego ułamka... czegoś. Ale ogólnie uważam, że i tak wyszło super i z ogromną dozą realizmu.
Do przeczytania zdecydowanie polecam :)

Podobała mi się ta książka, ponadto uważam, że była bardzo dobrze napisana. Chętnie dałabym wyższą ocenę, ale zastanowiłam się, na ile zapadła mi ta historia w pamięć... (Robię się ostatnio coraz bardziej wybredna, cóż ;-P)
Na pewno podoba mi się charakter Declana - cieszę się, że autorka, pomimo jego uczestnictwa w walkach, nie zrobiła z niego typowego, niegrzecznego...

Ta książka jest mega cute. Declan jest całkiem fajnym bohaterem, Elizabeth trochę mniej, bo miała dziwne zachowania niektóre. Ale jako para są super. Podobało mi się też to, że główna bohaterka nie jest totalnie zniszczona, tylko ma jednak siłę i pokazuje, że nawet po traumie można się podnieść. Jest wiele książek, które mają podobny motyw, jednak to jest chyba pierwsza książka, która pokazuje całą sytuację Elizabeth w innym świetle. Co jak dla mnie jest ogromnym plusem. Do tego Dax też jest super bohaterem, dlatego nie mogę się doczekać kolejnej części. Jedyne co mi przeszkadzało, to motyw z ważką. Trochę sztuczny jak dla mnie.

Ta książka jest mega cute. Declan jest całkiem fajnym bohaterem, Elizabeth trochę mniej, bo miała dziwne zachowania niektóre. Ale jako para są super. Podobało mi się też to, że główna bohaterka nie jest totalnie zniszczona, tylko ma jednak siłę i pokazuje, że nawet po traumie można się podnieść. Jest wiele książek, które mają podobny motyw, jednak to jest chyba pierwsza...

Bardzo przyjemna opowieść, którą świetnie się czyta. Polecam

Bardzo przyjemna opowieść, którą świetnie się czyta. Polecam

jakie to było złe ,język infantylny teksty kiepskie

jakie to było złe ,język infantylny teksty kiepskie

Wstęp wręcz wbił mnie w fotel i choć po nim prawie 30% książki to opis wydarzeń z jednego dnia i nocy (2l później po wstępie) to i tak nie mogłam się oderwać. Później był jednak duży spadek. Declam miał być takim walczącym i zabiegającym facetem a wystarczyło, że Elizabeth raz go odtrąciła aby szukał zapomnienia gdzie indziej.
Na szczęście brat bliźniak kickboxera czuwał.

Czuję duży niedosyt. Brak rozwinięcia wątku Blake'a czy powrotu przeszłości albo samolubnej mamuśki oraz nielegalnych walk. Jest tu tak dużo a zarazem to wszystko było takie płytkie. To była historia od której na początku nie mogłam się oderwać a później było po prostu średnio a zachowanie Elizabeth było wręcz irytujące. Szkoda.

Wstęp wręcz wbił mnie w fotel i choć po nim prawie 30% książki to opis wydarzeń z jednego dnia i nocy (2l później po wstępie) to i tak nie mogłam się oderwać. Później był jednak duży spadek. Declam miał być takim walczącym i zabiegającym facetem a wystarczyło, że Elizabeth raz go odtrąciła aby szukał zapomnienia gdzie indziej.
Na szczęście brat bliźniak kickboxera czuwał....

Marna kopia kopii. Dotychczas wydanych z takim samym wątkiem książek jest na naszym rynku wydawniczym od groma, więc po co powielać (zwłaszcza te słabo napisane).

Marna kopia kopii. Dotychczas wydanych z takim samym wątkiem książek jest na naszym rynku wydawniczym od groma, więc po co powielać (zwłaszcza te słabo napisane).