Królowie przeklęci III
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Królowie przeklęci (tom 6-7)
- Tytuł oryginału:
- Les Rois maudits
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2016-01-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-11
- Liczba stron:
- 608
- Czas czytania
- 10 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375153699
- Tłumacz:
- Adriana Celińska
- Tagi:
- Adriana Celińska templariusze historia królowie Francja
W trzecim tomie znajdziesz powieści: „Lew i lilie” i „Kiedy król gubi swój kraj”.
„W »Królach przeklętych« jest wszystko. Królowie z żelaza, zamordowane królowe, bitwy i zdrady, kłamstwa i żądze, oszustwo, rodowe rywalizacje, klątwa templariuszy, podmieniane niemowlęta, wilczyce, grzech i miecze, wielka dynastia skazana na upadek… A to wszystko (no, prawie wszystko) zaczerpnięte żywcem z kart historii. I wierzcie mi: rody Starków i Lannisterów nie mogą się nawet równać z Kapetyngami i Plantagenetami.
Bez względu na to, czy jesteś historycznym geekiem, czy miłośnikiem fantastyki, od książek Druona nie będziesz się mógł oderwać. To była pierwotna gra o tron. Jeśli lubisz »Pieśń lodu i ognia«, pokochasz »Królów przeklętych«”.
– George R.R. Martin
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Finis coronat opus
Do rąk czytelników trafia ostatni tom dzieła, które na swych stronach mieści spory kawałek historii Francji. No, może spory to przesada, ale z pewnością jeden z barwniejszych. Tom 3 ukazuje koniec rodu Kapetyngów, koniec Roberta d`Artois, koniec pasjonującej historii i, co tu kryć, koniec wielkiej Francji. A przynajmniej wielkiej na tamte czasy. Skupmy się jednak na opowieści, pełnej intryg, zdrad, miłości i nienawiści.
Oto w ostatnim tomie Królów przeklętych poznajemy nie tylko ostatnie dzieje Roberta, skazanego na tułaczkę, walczącego i kochającego jak zawsze – całkowicie i nieodwołalnie, ale też ostatniego z Kapetyngów – Karola IV Pięknego, oraz dwóch pierwszych Walezjuszy – Filipa VI i Jana II Dobrego. Traf chce, że z tej trójki żaden władca nie odznaczał się wyjątkowymi zdolnościami przywódczymi – Kapetyng był królem-marionetką, Filip średnio radził sobie z prowadzeniem wojen (choć był niezłym rycerzem) i dbaniem o sprawy państwa (dostał srogi łomot pod Crecy i utracił Calais), a na dodatek jego rządy to okres początku epidemii czarnej ospy; Jan musiał rządzić wyniszczonym krajem, nie potrafiąc sobie odmówić życia w przepychu i przegrywał bitwy, które powinien był wygrywać (co skończyło się jego niewolą). Jak widać – szczęścia to Francja w tym okresie do swych królów nie miała…
Szczęście ma jednak czytelnik, który po raz kolejny zanurzyć się może w świecie literackiej fantazji, która w 99% składa się z historycznej prawdy. Zanurzyć i czerpać niesamowitą radość z czytania, podglądania tajemnic alkowy, wyobrażania sobie bitewnego zgiełku i rozmyślania nad przewrotnością losu. A przy okazji może śledzić końcowe losy bohaterów, których zdołał poznać i polubić w poprzednich tomach Królów przeklętych. Niestety wszystko kiedyś musi się skończyć.
Druon jednak nie pozostawia czytelnika w niewiedzy, co do dalszych losów państwa. Ustami i piórem kardynała de Perigold, opowiada dalsze losy Francji i jej mieszkańców, spinając całość historii naprawdę interesującą klamrą. Tu warto zwrócić uwagę, że ta część jest napisana nieco inaczej, bowiem narratorem jest sam bohater. I, szczerze mówiąc, jest to pomysł przedni, pokazuje bowiem, że to losy dalsze, na które spoglądać można w sposób zupełnie inny, szczególnie w sytuacji, gdy nie jest się w nie bezpośrednio zaangażowanym.
Trylogia Królów przeklętych to jedna z lepszych propozycji czytelniczych, które znaleźć można na księgarnianych półkach. A co ważne – można już kupić ją w kompletach – zawsze to nieco taniej. A frajda z lektury to już tylko gratis.
Bartek `barneej` Szpojda
Oceny
Książka na półkach
- 1 224
- 947
- 511
- 56
- 41
- 31
- 26
- 19
- 19
- 15
Opinia
http://ksiazkoholizm--postepujacy.blogspot.com/2016/02/011-krolowie-przekleci-maurice-druon.html
<<RECENZJA ZBIORCZA CAŁEGO CYKLU BEZ SPOILERÓW >>
Królewny w przepięknych sukniach, sprawiedliwi królowie, honorowi rycerze, cnotliwi księża, zamki, turnieje, walki na miecze... Każdy kto choć trochę uważał na lekcjach historii wie, że średniowiecze raczej tak nie wyglądało. No cóż, było zdecydowanie bardziej krwawe niż na filmach Disney'a, a walki o władze potrafiły ciągnąć się w nieskończoność.
Zawsze byłam zdania, że rzeczywistość często okazuje się dużo lepsza od fikcji. Właśnie dlatego tak bardzo uwielbiam historię (tak, tak jestem typowym historycznym geekiem). Ale muszę przyznać, że losy Francji nigdy specjalnie mnie nie interesowały - najchętniej poznawałam naszą rodzimą historię. Jednak, kiedy zobaczyłam nowe wydania Królów przeklętych, stwierdziłam, że muszę dostać je w swoje łapki i przeczytać całą sagę jak najszybciej. I co z tego wynikło?
"Cechą ludzi silnych nie jest to, że nie znają obaw i wątpliwości, które leżą w naturze człowieka, lecz to, że potrafią je szybciej przezwyciężyć."
Królowie przeklęci składają się w sumie z siedmiu części. W tomie pierwszym znajdziemy powieści: Król z żelaza, Zamordowana królowa i Trucizna królewska. Z kolei drugi tom zawiera Prawo mężczyzn i Wilczycę z Francji, a trzeci - Lwa i lilie oraz Kiedy król gubi swój kraj.
A cała nasza opowieść rozpoczyna się od klątwy rzuconej przez płonącego na stosie Jakuba de Molay - ostatniego wielkiego mistrza zakonu templariuszy. W ostatnich chwilach swojego życia przeklina on swego oprawcę, króla Francji, Filipa IV Pięknego. Po kilku miesiącach monarcha umiera, a Francja, która za panowania jego i jego poprzedników była rozwijającą się potęgą, przez ciągłe zbrodnie wstrząsające królewskim dworem i ciągłą walka o władzę między królewskimi krewnymi, po mału zamienia się w ruinę.
"- Papieżu Klemensie!... Rycerzu Wilhelmie!... Królu Filipie!... Powołuję was przed sąd Boży, przed którym stawicie w ciągu roku, aby otrzymać słuszną karę! Przeklinam was! Niech wasze rody będą przeklęte, aż do trzynastego pokolenia!...
Płomienie ogarnęły usta wielkiego mistrza, dusząc ostatni krzyk starca. Potem przez chwilę, która zdawała się ciągnąć w nieskończoność, walczył ze śmiercią. Wreszcie sznur pękł , jego ciało zgięło się i upadło w żar. Tylko jego wyciągnięta, do szczętu sczerniała ręka wystawała z płonącego stosu."
Po lekturze całego cyklu muszę przyznać rację panu George'owi R. R. Martinowi - to jest prawdziwa Gra o tron, a rody Starków i Lanninsterów wymiękają przy Kapetyngach i Plantagenetach. Ta cała sieć intryg, w które wplątywano nawet Bogu ducha winnych ludzi, trucizny podawane w jedzeniu, podmienianie dzieci... Jestem w szoku, że w ogóle ktokolwiek wyszedł z tego cało. Jednak muszę zaznaczyć, że jest to powieść historyczna, czyli w pewnym stopniu oparta na faktach. Co za tym idzie, siłą rzeczy, smoków w tej powieści nie uświadczymy. (Wiem, że pewnie zdajecie sobie z tego sprawę, ale ostatnio ktoś się mnie pytał czy w tej powieści są elfy, więc wolę lojalnie Was o tym uprzedzić).
Muszę przyznać, że o ile wszystkie powieści zawarte w pierwszym i drugim tomie podbiły moje serce, tak, niestety, te znajdujące się w trzeciej trochę mnie zawiodły. Szczególnie ostatnia część tej serii, czyli Kiedy król gubi swój kraj. Może to kwestia, że zabrakło niektórych postaci, a może tego, że autor zmienił tam typ narracji - zamiast wszechwiedzącego narratora mieliśmy relację opowiedzianą przez pewnego kardynała. Według mnie ten zabieg był dosyć bezsensowny i tylko niepotrzebnie wytrącał czytelnika z rytmu. Właściwie miałam wrażenie, że siódma część jest jakby oderwana od reszty cyklu.
Ale to była chyba jedyna zła rzecz, którą mogłabym powiedzieć na temat tej sagi. Druon stworzył naprawdę niesamowitą powieść, która łączyła w sobie wątki zarówno obyczajowo-romansowe jak i kryminalno-szpiegowskie. Na jej kartach poznaliśmy życie we Francji - nie tylko możnych panów, ale też mieszczan, Lombardów oraz drobnej, ubogiej szlachty. Do tego została napisana w naprawdę przystępny sposób. (Nie, to nie są Krzyżacy -,-). Przyznaję, że język jest dostosowany do tamtych czasów, ale w tym wypadku nie jest to ani trochę męczące.
Dzięki Królom przeklętym możemy zagłębić się w świat pełen intryg, bezwzględnej walki o władzę oraz wszelkich układ rodzinnych w wyższych sferach. Jest to naprawdę pasjonująca lektura - niemal bezwiednie się w nią wciągamy i z uwagą śledzimy każde wydarzenie, które może mieć znaczenie dla naszych bohaterów. No cóż, przyznaję, czasem zdarzały się typowe dłużyzny treści typu opisy przyrody, wydarzenia historyczne, które miały miejsce x lat temu, a wspomniane są nie wiadomo po co. A mimo to naprawdę powieść ta chwyciła mnie za moje geekowe serducho.
Bo największym plusem tej powieści, poza siecią intryg, jest to, że mamy szansę poznać bardziej ludzkie oblicza postaci, o których uczyliśmy się na historii. Uwielbiam, tego typu powieści - dzięki nim możemy zdać sobie sprawę, że ci wszyscy ludzie żyli naprawdę, że byli tacy jak my - też mieli uczucia, słabości i marzenia. A Klio niekoniecznie chce abyśmy o tym pamiętali.
"[...] nawet najbardziej wyjątkowy los objawia się jako logiczny ciąg przyczyn i skutków jedynie tym, którzy patrzą na nie z boku. Chwile minione niezależnie od tego, czy były bogate w doświadczenia, czy próżne, czy pełne wigoru, czy wypełnione spokojem, to zawsze dla człowieka chwile bezpowrotnie stracone. Prochy przeszłości jednakową mają wartość w każdej dłoni."
Królowie przeklęci są naprawdę niesamowitą powieścią z ogromną ilością bohaterów, niecnych knowań oraz ogromną ilością faktów. Chylę czoło przed autorem - nawet nie chcę wiedzieć ile Maurice Druon musiał spędzić nad źródłami historycznymi, a potem na redagowanie tego cyklu. Naprawdę jestem pełna podziwu dla tego pana. A jego sagę polecam wszystkim, którzy lubią historię (chociaż odrobinę) oraz fanom wszelkich powieści fantastycznych - może nie znajdziecie w niej krasnoludów i elfów, ale gwarantuję, że akcję będziecie śledzić z równie wielkim zapałem jak dzieła Georga R. R. Martina, czy Tolkiena!
http://ksiazkoholizm--postepujacy.blogspot.com/2016/02/011-krolowie-przekleci-maurice-druon.html
więcej Pokaż mimo to<<RECENZJA ZBIORCZA CAŁEGO CYKLU BEZ SPOILERÓW >>
Królewny w przepięknych sukniach, sprawiedliwi królowie, honorowi rycerze, cnotliwi księża, zamki, turnieje, walki na miecze... Każdy kto choć trochę uważał na lekcjach historii wie, że średniowiecze raczej tak nie wyglądało....