Sklepy cynamonowe
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Kama
- Data wydania:
- 1994-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1994-01-01
- Liczba stron:
- 104
- Czas czytania
- 1 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8386235314
Zbiór opowiadań będący licealną lekturą.
W latach trzydziestych, zamieszczane w listach do przyjaciółki, Debory Vogel, szkice opowiadań zwróciły uwagę adresatki. Zachęcała Schulza do poszukiwania wydawcy. W rezultacie, dzięki wstawiennictwu Zofii Nałkowskiej, w 1933 r. ukazały się "Sklepy cynamonowe", które odniosły sukces i przyczyniły się do nawiązania przez autora znajomości z Stanisławem Witkiewiczem i Witoldem Gombrowiczem. Adolf Nowaczyński, Julian Tuwim i Antoni Słonimski wysunęli tę książkę w 1935 r. do nagrody "Wiadomości Literackich".
Obecne wydanie zawiera poza tekstem "Sklepów cynamonowych" wstęp napisany przez Jerzego Jastrzębskiego i wybór rysunków Schulza ze zbiorów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 11 973
- 3 865
- 1 174
- 484
- 431
- 185
- 122
- 98
- 91
- 71
Opinia
Jest tu mnóstwo talentu i zdecydowany przerost formy nad treścią. Nie da się chyba czytać Schulza bez ambiwalencji – w jednej chwili śmieszy naiwność ujęcia jakiejś kwestii epistemologicznej czy podniosły styl, jakby niezamierzenie parodiujący jakieś zaginione traktaty alchemiczne, w kolejnej zaś imponuje zgrabna metafora czy sugestywne wtrynianie czytelnikowi przekonania, iż pod znaną nam rzeczywistością czai się coś więcej.
Owszem, obsesja Schulza na punkcie materii jest ewidentna; nie mniej go jednak fascynuje przestrzeń, co znajduje manifestację w smakowitych i doprawdy wyjątkowych porównaniach, których wspólny mianownik stanowią zmysłowość i właśnie trójwymiarowość. Schulz to bowiem wyśmienity stylista, a słowem posługuje się niczym pędzlem.
Nie jest to jednak z pewnością twórczość celowana do umysłów tak mało romantycznych jak mój, nawet jeśli metafora manekinów wydaje mi się trafna i dziś bardziej niż kiedykolwiek aktualna. Nie mogę też zaakceptować utożsamienia pierwiastka żeńskiego z bytem niższym, podlejszym, bo kłóci się zarówno z moimi przekonaniami, jak i doświadczeniem.
Ale przyznam, iż niezmiernie trudno było mi wejść w rytm tych opowiadań; gdy zaś wreszcie mi się to udało, w dużej mierze dzięki najlepszemu tekstowi tytułowemu, dałem się porwać niemal bez reszty. Dlatego nie wykluczam powrotu do tego wyjątkowego świata za jakiś czas, najlepiej wtedy, gdy niepohamowana żywotność lata powoła do życia dodatkowy, trzynasty miesiąc.
Jest tu mnóstwo talentu i zdecydowany przerost formy nad treścią. Nie da się chyba czytać Schulza bez ambiwalencji – w jednej chwili śmieszy naiwność ujęcia jakiejś kwestii epistemologicznej czy podniosły styl, jakby niezamierzenie parodiujący jakieś zaginione traktaty alchemiczne, w kolejnej zaś imponuje zgrabna metafora czy sugestywne wtrynianie czytelnikowi przekonania,...
więcej Pokaż mimo to