Dygot

Okładka książki Dygot Jakub Małecki
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Okładka książki Dygot
Jakub Małecki
7,9 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Wydawnictwo: Sine Qua Non literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2015-10-07
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-07
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379244386
Tagi:
Poznań Armia Czerwona groteska II wojna światowa ironia klątwa literatura polska międzywojnie obsesja PRL przeznaczenie rodzina tajemnica uczucie wieś
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Dygot istnienia



205 1 7

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
4695 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
96
14

Na półkach: , ,

– Dobrze, wnusiu, biegnij do mamusi i tatusia – mówiąc to, podeszła do niego tak blisko, że od smrodu zebrało go na wymioty. – Ale pamiętaj też o babci. Odwiedź ją czasem, ona taka już stara. Dobrze, wnusiu bielutki?
– Nie jestem wnusiu, tylko Wiktor – powiedział, odsuwając się.
– A wcale nie – odparła i uśmiechnęła się szeroko. – Jesteś krzyk, jesteś dygot, jesteś kropla w rzece.

Książka „Dygot” skusiła mnie w dużej mierze dzięki okładce. Jest w tym siła, wielu autorów znając wartość swojego dzieła, zapomina o tak istotnym elemencie. Zapomina tym samym o tym, jak wielu z nas jest wzrokowcami, jak bardzo kusi nas to co estetyczne, eteryczne. Z pewnością osoby nie znające dotąd twórczości autora, sięgnęły po książkę urzeczone jej czarem. Na pierwszy rzut oka, kojarzy się z okładką artystycznego pisma, wielkim światem mody. Dla innych, tak jak sama książka, jest po prostu dziwna. To właśnie wielki atut, gdyż idealnie wprowadza czytelnika w to, czego w czasie lektury doświadczą. Mnie kojarzy się również ze światem z baśni, rodzimych ballad i romansów, a także nimf i elfów. Jeden z głównych bohaterów sam mógłby być określony mianem magicznej istoty, także wszystko gra. Autorką zdjęcia jest Irina Gromovataya. Cała galeria wykonanych przez nią zdjęć zachwyca. Z każdego portretu wyłania się inna historia, ogromne pole do popisu wyobraźni i dopowiedzenia przez siostrę literaturę.

Oczywiście, okładka okładką, nawet najpiękniejsza nie sprawi, że zanurzymy się w jej świecie, przeczytamy z zapartym tchem. I w tym oto przypadku, w historię – choć trudną – wciągamy się i zatracamy bez dna. Wsiadłam z bohaterami do pociągu pędząc na święta. Nie oderwałam się nawet na chwilę. W moich rękach działa się bowiem magia. A o tej magii pragnę Wam nieco opowiedzieć. Pisząc o komisarzu Wiktorze Forście, określiłam go mianem bohatera fatalnego. W przypadku „Dygotu” mamy do czynienia z trzema pokoleniami fatalistów. Jeśli uważacie, że możliwe jest, aby wszystkie znoje świata spadły na rodzinę i nie dawały jej odetchnąć nawet na chwilę, to ta powieść wyciska jeszcze więcej.

"Mówili, że jego matka to wcale nie matka, ale kochanka, którą okrada z młodości, aby w końcu porzucić ją i wziąć sobie nową. Mówili, że ktoś, kto z zewnątrz wygląda tak biało, musi być w środku czarny niczym smoła. Mówili, że ksiądz na jego widok przeżegnał się i uciekł na drugą stronę ulicy. Mówili, że jest ofiarą eksperymentów, które naziści prowadzili w trakcie wojny na więźniach w obozach koncentracyjnych. Mówili, że każdy, kto spróbuje wątroby białego człowieka, będzie żył wiecznie. Mówili, że jego krew ma cudowne właściwości i potrafi leczyć rany. Mówili, że nic nie je i nie pije, bo nie musi. Mówili, że to szatan we własnej osobie."

W dzisiejszych czasach ktoś odmienny, z powodu choroby genetycznej nie jest traktowany jak wcielenie zła. Oczywiście, są na świecie rejony, gdzie ludzie nie są rozwinięci cywilizacyjnie i informacyjnie jak my. Dla zrozumienia tej niesprawiedliwości losu, jakiego doświadczają bohaterowie, zestawmy jednak zachowanie ludzi z powieści, z dzisiejszą Warszawą, czy nawet z mniejszymi miejscowościami, do których każdy z nas wybiera się częściej niż mogłoby się wydawać. Wiemy, że niepełnosprawność dziecka, nie jest karą za grzechy rodziców. Chociaż z pewnością są ludzie, którzy będą takie bzdury opowiadać. Są to jednak jednostki odporne na wiedzę, a także często mówiące te krzywdzące mecyje, głównie po to, by komuś dopiec. Świat w „Dygocie” to miejsce okrutne, dlatego okrutne sądy są tu na porządku dziennym. Historia składa się z pięciu części, które stanowią przedziały czasowe, w jakich żyją bohaterowie. Początek przypada na lata 1938-1969. Jest to okres drugiej wojny światowej, a następnie skomunizowanej i wyssanej z życia Polski. W dodatku polskiej prowincji. Wielki ukłon należy się Jakubowi Małeckiemu, za oddanie myśli i uczuć z tak odległych z perspektywy dzisiejszych czasów.

Tak więc zaczynamy w roku 1938, los splata drogi dwójki pokiereszowanych życiem bohaterów, którzy nie wiedzą jeszcze jak wiele smutku i problemów przed nimi. Trudno im się dziwić, że nie mogą spodziewać się czegoś gorszego, skoro do tej pory łatwo nie mieli. Docierając do finału, jesteśmy w bliższym nam czasie, w roku 2004. Na przestrzeni 66 lat, mamy okazję przyglądać się zmaganiom z okrutnym życiem rodziny Łabendowiczów oraz rodziny Geld. Pierwsi z nich muszą stawić czoło klątwie rzuconej przez Niemkę. Jest to odwet za porzucenie jej. Paradoksalnie kobieta udzieliła im niemałego wsparcia w czasie okupacji, dlatego nie dziwimy się jej złości tak bardzo. Porzucona kobieta przeklina nienarodzone dziecko, które po urodzeniu okazuje się być… białe jak śnieg. Perypetie małego Wiktora, jego walka z wykluczeniem społecznym i szkalowaniem przez rówieśników, wzbudzają nie lada uczucia w empatycznym czytelniku. Ród Geldów także nie ma lekko w trudnych i tak czasach. Ich córka – Milka (red.Emilka) – pada z kolei ofiarą klątwy Cyganki, którą ojciec Emilii ignoruje podczas chęci powróżenia. W efekcie jego córka zostaje poparzona podczas wybuchu granatu, a całe jej ciało od szyi w dół pokrywają szpecące blizny.

Kiedy skończyłam „Dygot” dopadła mnie refleksja o tym, jak bardzo niewiedza może krzywdzić nas samych i innych ludzi. Jak z pozoru oczywiste rzeczy dla jednych, mogą być odbierane kompletnie inaczej dla drugich. Wydaje mi się, że dzięki tej powieści możemy się nauczyć, że liczy się przede wszytskim szacunek wobec niewiedzy. Jeśli czegoś nie wiem, bądź jest to dla mnie nie pojęte, szukając wyjaśnienia za wszelką cenę, mogę wyrządzić wiele niepotrzebnych krzywd. Nasz świat jest bogaty w sprawy, które nie zawsze są dla nas proste i oczywiste. Dotykając tego, co jest nam zupełnie obce i nieznane, lepiej odnosić się do tego z dystansem i szacunkiem, niż z uporem maniaka starać się tego pozbyć.

Polecam. Choć powieść napisana jest językiem niełatwym, traktuje też o sprawach nieprzyjemnych, z pewnością poszerzy horyzonty i wyczuli nasze serca. A przecież o to w literaturze powinno chodzić, prawda?

http://dokawyblog.pl/liryczny-naturalizm-czyli-fatalizm-rodzin-w-powiesci-dygot-jakuba-maleckiego/

– Dobrze, wnusiu, biegnij do mamusi i tatusia – mówiąc to, podeszła do niego tak blisko, że od smrodu zebrało go na wymioty. – Ale pamiętaj też o babci. Odwiedź ją czasem, ona taka już stara. Dobrze, wnusiu bielutki?
– Nie jestem wnusiu, tylko Wiktor – powiedział, odsuwając się.
– A wcale nie – odparła i uśmiechnęła się szeroko. – Jesteś krzyk, jesteś dygot, jesteś kropla w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8 203
  • Chcę przeczytać
    4 696
  • Posiadam
    1 429
  • Ulubione
    354
  • 2018
    172
  • 2021
    138
  • 2019
    121
  • Teraz czytam
    112
  • 2022
    112
  • 2023
    99

Cytaty

Więcej
Jakub Małecki Dygot Zobacz więcej
Jakub Małecki Dygot Zobacz więcej
Jakub Małecki Dygot Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także