'Oczy smoka' to zupełnie inny King niż zdążyliśmy się przyzwyczaić. Autor nie raz pokazywał, że potrafi się odnaleźć w każdej formie literackiej, a w Oczach smoka tylko to potwierdza. Mamy tutaj bowiem do czynienia z klasyczną baśnią fantasy, w której występuje dobro, zło, smoki, czary i król. Jest to opowieść o sile prawdziwej przyjaźni, sprawiedliwości i odwiecznej walce dobra ze złem.
Dobry król krainy Deschain umiera i cały kraj cieszy się na myśl, że na tronie zasiądzie jego uwielbiany przez wszystkich syn Peter. Okazuje się niestety, że król został otruty i podejrzenia padają na przyszłego władcę. We wszystko zamieszany jest nadworny czarnoksiężnik, który chce sterować królestwem.
Fabuła wcale nie jest oryginalna i w zasadzie od początku wiadomo jak historia się skończy, nie to jest mocna strona tej książki. To co sprawia, że oczy smoka to bardzo fajna 'wakacyjna literatura' to szereg do bólu przerysowanych i stereotypowych postaci, lekki styl pisania, przyjemnie wykreowany świat i świeżość jeśli chodzi o formę. Mam wrażenie, że Stephen King chciał tą książką udowodnić, że potrafi napisać wszystko i w mojej opinii wyszło mu to całkiem nieźle. Nie jest to oczywiście wybitne dzieło mistrza, ale na zbliżające się wakacje pasuje jak ulał. Dla mnie dodatkowym plusem jest pojawienie się Flagga, którego tak dobrze znamy z Bastionu czy cyklu Mrocznej wieży. Jego rola tutaj jest dość znacząca, chociaż nie pokazuje on swojej diabolicznej natury w 100%.
Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z "Oczami smoka", bo to dość ciekawy twór Kinga.

'Oczy smoka' to zupełnie inny King niż zdążyliśmy się przyzwyczaić. Autor nie raz pokazywał, że potrafi się odnaleźć w każdej formie literackiej, a w Oczach smoka tylko to potwierdza. Mamy tutaj bowiem do czynienia z klasyczną baśnią fantasy, w której występuje dobro, zło, smoki, czary i król. Jest to opowieść o sile prawdziwej przyjaźni, sprawiedliwości i odwiecznej walce...