Oblicze Karrie White

Okładka książki Oblicze Karrie White Karolina Mielczarek
Okładka książki Oblicze Karrie White
Karolina Mielczarek Wydawnictwo: Novae Res horror
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2015-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2015-08-24
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379428533
Średnia ocen

3,0 3,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
3,0 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
117
100

Na półkach:

Trzymający w napięciu horror w którym najbardziej przeraża strach przed samym lękiem. Strach przed czymś irracjonalnym, co czai się gdzieś w mgnieniu oka, w nagłym odruchu głowy, w szybkim otwarciu powiek...

Pewnego kwietniowego dnia Karrie White przybywa do miejscowości w której spędziła dzieciństwo, aby odwiedzić tam swoją ciocię oraz siostrę cioteczną. Szybko zauważa, że miejscowości brakuje sielskiej atmosfery, którą pamiętała ze swych najmłodszych lat, w powietrzu czai się niewypowiedziana groza, a ludzie żyją w permanentnym lęku. Odważna dziewczyna za wszelką cenę stara się dociec, co jest przyczyną ich nietypowego zachowania.

Jakże miło mi, że młodzi twórcy horrorów odchodzą od opisywania walk zombie z wiedźmami, a grozę swoich powieści budują zakradając się w mroczne zakamarki ludzkich wspomnień, świadomości i podświadomości. Przyjazd Karrie White do jej rodzinnej miejscowości budzi w niej dawno już wygasłe wspomnienia, demony z przeszłości, przed którymi cała rodzina starała się ja do tej pory chronić. Dziewczyna jednak nie obawia się ich, a wręcz przeciwnie - fascynują ją one, chce poznać ich przyczynę, dowiedzieć się dlaczego tak nagle wyjechała z rodziną z tego miasteczka i czemu wszyscy jej bliscy dążą do zatarcia nawet najmniejszego skrawka jej wspomnień.

Napięcie budowane jest jakby na dwóch płaszczyznach. Bohaterowie boją się pewnej postaci przypominającej smoliście czarny cień, i to jest ich strach, konkretny, namacalny. Ale mnie bardziej zainteresował szerzej przedstawiony w tej powieści lęk przed samym lękiem. Karrie i jej sąsiedzi wiedzą, ze w każdej chwili mogą zobaczyć owy przerażający byt, i boją się bardziej samego tego momentu niż tego stwora. Lęk przed lękiem jest w ich przypadku tak porażający, że aż boją się wychodzić z domu. Karolina Mielczarek świetnie oddała ten psychiczny stan zwany lękiem antycypacyjnym,, kiedy to dotknięta nim osoba boi się, że za chwilę czegoś mocno się przestraszy. Sama często doznaję podobnego uczucia, często zdaje mi się że za moment ujrzę na przykład zwierzę (na dworzu) lub coś przerażającego w oknie (w domu). No cóż, wypadałoby może przejść się do psychiatry... Czytając "Oblicze Karrie White" nie wiemy, czy to co widzi bohaterka jest efektem właśnie jej lęków i dzieje się jedynie w jej wyobraźni, czy też naprawdę w wiosce grasuje bestia. Pewne zdarzenia, niedopowiedzenia układają się nam w całość dopiero gdy skończymy czytać książkę. Dlatego aby wychwycić wszelkie niuanse wypowiedzi i zachowań postaci ponowna lektura powieści jest jak najbardziej wskazana.

Autorka wykorzystała w swej powieści motyw pożaru, dość popularny w literaturze grozy (nie tak dawno czytałam chociażby "Płaczącego chłopca" Agnieszki Bednarskiej, którego losy również ściśle powiązane były z tym żywiołem) i wspomnień z nim związanych. Z jednej strony można się przyczepić, że pisarze mogliby uśmiercać swoich bohaterów w nieco bardziej różnorodnych sytuacjach, z drugiej pożar, palenie się żywcem i bezradne obserwowanie, jak żywcem popielą się twoi bliscy, jest moim zdaniem najbardziej okrutnym rodzajem śmierci (ale i artystycznie najbardziej "malowniczym").

Książka pisana jest prozą trzymającą w napięciu, stopniowo budującą uczucie grozy, a także świetnie oddającą stany wewnętrzne bohaterów. Niemniej często miałam wrażenie, że mam tu do czynienia z twórczością debiutantki (a pani Karolina Mielczarek debiutantką przecież nie jest) - autorce myliły imiona bohaterów, nie wiem czemu obok imion angielskich występują również te typowo polskie (w tekście nigdzie nie pisze, że akcja dzieje się wśród angielskiej polonii),często też podział na podrozdziały wydawał mi się przypadkowy, nieadekwatny do pauz w treści.

Mimo tych niedociągnięć - bardziej redakcyjnych niż literackich - uważam "Oblicze Karrie West" za bardzo dobry horror, czytając który naprawdę czujemy atmosferę wszechobecnej grozy i boimy się spojrzeć gdzieś poza stronice książki... czy aby gdzieś tam, w rogu pokoju, nie czaił się na nas nasz własny lęk...

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": https://swiat-powiesc.blogspot.com/

Trzymający w napięciu horror w którym najbardziej przeraża strach przed samym lękiem. Strach przed czymś irracjonalnym, co czai się gdzieś w mgnieniu oka, w nagłym odruchu głowy, w szybkim otwarciu powiek...

Pewnego kwietniowego dnia Karrie White przybywa do miejscowości w której spędziła dzieciństwo, aby odwiedzić tam swoją ciocię oraz siostrę cioteczną. Szybko zauważa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
161

Na półkach: ,

Pomimo że jestem fanką książek z gatunku horror to jednak muszę przyznać że nie czytałam jednej ze słynnych powieści Stephena Kinga Carrie, która przyszła mi na myśl w związku z powieścią Karoliny Mielczarek. Zastanawia mnie czy te dwie powieści mają ze sobą coś wspólnego czy może tylko imię głównej bohaterki – o czym pewnie niebawem się przekonam, ale wracając do polskiej autorki stwierdzam, że pierwsze wrażenie sięgając po Oblicza Karrie White było naprawdę dobre, dzięki świetnemu, zachęcającemu opisowi i przykuwającej wzrok okładce. Jak było dalej?

W Czarnym Zaciszu – wiosce, nazywanej tak przez mieszkańców przed laty wydarzyła się tragedia. Spłonął sierociniec wraz z mieszkańcami. Kilku opiekunów cudem ocalałych ginie w tajemniczych okolicznościach. Strach wobec dramatycznych wydarzeń z przeszłości nie ustępuje nawet po latach. W wiosce krążą pogłoski o cieniu zakradającym się do domów i mordującym z zimną krwią.

Po latach Karrie White przyjeżdża do Zacisza na urlop wypoczynkowy. Początkowo nie wierzy w mroczną historię. Jednak z czasem zauważa dziwne, niewyjaśnione zdarzenia dziejące się w okolicy. Postanawia rozwiązać zagadkę i zmierzyć się z przeszłością, z którą w jakiś sposób jest związana.

Książkę czyta się dość szybko, nie tylko za sprawą lekkiego stylu i prostego języka, ale również małej objętości. Zniechęcające natomiast były dialogi, które momentami pozbawione sensu, błahe, irytowały i odbierały radość z czytania. Dobrze że to niedociągnięcie nadrobiły ciekawe opisy, które faktycznie potęgowały uczucie lęku i grozy. Wizja wszechogarniającego mroku i nieodgadnionych zjawisk wywołują delikatne dreszcze i napięcie oraz wprowadzają czytelnika w dziwnie posępny, hipnotyczny stan. Te momenty sprawiły, że ze zniecierpliwieniem czekałam na kolejne pojawienie się cienia.

Nie potrafię jednoznacznie ocenić tej książki. Duży potencjał gryzie się z licznymi minusami. Nie szczególnie polubiłam postacie. Jedyną osobą, która mocno zapadła mi w pamięć jest tytułowa bohaterka, wokół której kręci się cała fabuła, swoją drogą bardzo zagmatwana, poruszająca wiele wątków naraz, niekoniecznie potem zakończonych. Było to trochę uciążliwe i gubiące. Kolejną kwestią jest akcja powieści. Brak odpowiedniej dynamiki wywołał kilka ziewnięć podczas czytania, co jest niedopuszczalne przy dobrej lekturze. Z drugiej strony powolność akcji może być celowym zabiegiem, który pozwoli odbiorcy wczuć się w klimat, będący jednocześnie największym atutem powieści.

Nie jest to do końca coś czego się spodziewałam sięgając po horror i mam mieszane uczucia, uważam jednak, że warto poznać historię Karrie White. Złowieszcza aura, niepewność i niebanalne zakończenie to plusy tej lektury. Książka mnie nie przeraziła, ale zapewniła fajny, przyjemny wieczór pozostawiając po sobie niewielki ślad w postaci niepokoju.

Pomimo że jestem fanką książek z gatunku horror to jednak muszę przyznać że nie czytałam jednej ze słynnych powieści Stephena Kinga Carrie, która przyszła mi na myśl w związku z powieścią Karoliny Mielczarek. Zastanawia mnie czy te dwie powieści mają ze sobą coś wspólnego czy może tylko imię głównej bohaterki – o czym pewnie niebawem się przekonam, ale wracając do polskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
110

Na półkach: ,

Prawie rok temu wpadłam w istny szał zakupów i za pośrednictwem grup na facebooku, zaczęłam zdobywać płyty CD, których znalezienie na sklepowych regałach graniczy dziś z cudem. Następnie nabyłam kilka gier planszowych, a na początku grudnia pozwoliłam sobie na zakup paru tanich książek i choć są one z drugiej ręki, to ich stan jest imponujący. Ale przejdźmy do meritum.

To właśnie dzięki takiej transakcji w moje ręce wpadła książka „Oblicze Carrie White” Karoliny Mielczarek, a ponieważ na dniach obchodzić będę dziesięciolecie blogowej działalności, w mojej głowie zrodził się pomysł założenia bloga, na którym będę mogła podzielić się z Wami swoją opinią na temat tego, co akurat trafiło na moją półkę.
Karrie to młoda kobieta, która w czasie urlopu odwiedza wioskę zwaną przez jej mieszkańców Czarnym Zaciszem, w której spędziła swoje dzieciństwo Niewiele wiemy o głównej bohaterce i jej przeszłości. Zdaje się, że ona sama niewiele pamięta z minionych lat, zupełnie tak, jakby dopadła ją amnezja. W Czarnym Zaciszu panuje aura tajemniczości, jego mieszkańców paraliżuje strach przed wychodzeniem z domu po zmroku. Pojawienie się dziewczyny potęguje atmosferę grozy. Bohaterka próbuje dowiedzieć się czegoś o niezwykłym klimacie miejsca, jednak bez powodzenia. Zarówno ciotka, u której się zatrzymała, jak i jej córka milczą i zbywają Karrie, gdy ta tylko porusza ten temat.
Pewnego razu dociera pod opuszczony budynek sierocińca, którego część została strawiona przez pożar, który wybuchł tam przed laty. W jej głowie pojawiają się nikłe wspomnienia, jednak nie potrafi stwierdzić, czy nie są one jedynie wybrykiem jej wyobraźni i efektem strachu. To samo tyczy się tajemniczego mężczyzny, którego kobieta spotyka niemalże na każdym kroku. Może po wiosce rzeczywiście panoszy się mroczny potwór? Wiele pytań nie daje jej spokoju. Nie ma pojęcia, co skrywa Czarne Zacisze, kim lub czym jest „Cień” i co wspólnego ma z tragedią sprzed lat. Za wszelką cenę stara się rozwikłać tę zagadkę.
Przeczytałam tę książkę jednym tchem. Nie jest to kolejna powieść o wampirach, zombie czy innych standardowych stworzeniach. Prosty język, spójna fabuła, dość żwawa akcja. Czuję jednak pewien niedosyt. Oczywiście książka trzymała w napięciu, autorka sukcesywnie dozowała w czytelniku poczucie strachu, jednak po horrorze spodziewałam się czegoś więcej. Zdziwiło mnie też wprowadzenie imion zagranicznych obok polskich, co nie było chyba do końca przemyślanym zabiegiem. Mimo to książka zasługuje na uwagę. Czytając ją, poczułam się częścią zagadkowego świata Karrie White.

Więcej na: http://tamczytam.blogspot.com/2016/02/oblicze-carrie-white.html

Prawie rok temu wpadłam w istny szał zakupów i za pośrednictwem grup na facebooku, zaczęłam zdobywać płyty CD, których znalezienie na sklepowych regałach graniczy dziś z cudem. Następnie nabyłam kilka gier planszowych, a na początku grudnia pozwoliłam sobie na zakup paru tanich książek i choć są one z drugiej ręki, to ich stan jest imponujący. Ale przejdźmy do meritum.

To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
305

Na półkach: , ,

Niestety :(

Nagromadzenie słów strach, groza i przerażenie nie uczyni z byle jakiej historii mrożącej krew w żyłach opowieści. To samo jeśli chodzi o dreszcze, wiecznie tężejące mięśnie i inne prądy bo na takie dolegliwości cierpi główna bohaterka.

Absurd goni absurd, "styl" woła o pomstę do nieba, dialogi sztuczne i sztywne, słownictwo bardzo ubogie, mnóstwo rażących błędów, co miało straszyć - mnie śmieszyło. I te czarne oczy, widzę czarne oczy...

Dotrwałam do końca tylko dlatego, że polski horror miałam na liście wyzwania książkowego i uparłam się doczytać.

Niestety :(

Nagromadzenie słów strach, groza i przerażenie nie uczyni z byle jakiej historii mrożącej krew w żyłach opowieści. To samo jeśli chodzi o dreszcze, wiecznie tężejące mięśnie i inne prądy bo na takie dolegliwości cierpi główna bohaterka.

Absurd goni absurd, "styl" woła o pomstę do nieba, dialogi sztuczne i sztywne, słownictwo bardzo ubogie, mnóstwo rażących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Karrie White jest młodą kobietą, która zapragnęła krótkiego urlopu na wsi. Wraca w rodzinne strony na wieś do ciotki i kuzynki. W Czarnym Zaciszu – jak nazywają wioskę mieszkańcy – wiele się pozmieniało od kiedy dziewczyna wraz z matką wyjechała do Londynu. W międzyczasie jej ciotka, która została z córką w rodzinnym domu dziewczyny musiała sprzedać majątek za bezcen i wprowadzić się do obskurnej, małej chatki. Jako zielarka (lub może lepiej – znachorka) Renee klepie biedę i żyje z plonów ziemi, które podjadają jej leśne zwierzęta. Karrie od razu rzuca się w oczy pozornie niezrozumiały lęk mieszkańców przed wychodzeniem po zmroku i brak młodego pokolenia. Ciotka i kuzynka zdają się nie reagować na pytania Karrie, mimo jej uporu i wścibstwa. Dziewczyna odwiedza dawne miejsce zamieszkania, okolicę i coraz więcej spraw staje pod znakiem zapytania. Dziewczyna nic nie pamięta. Gdzieś utknęły jej wspomnienia. Ciągłe pytania budzi w niej zniszczony budynek sierocińca, w którym przed laty wybuchł pożar. Sama nie wie, co dokładnie pamięta i co ze wspomnień jest prawdą, a co wybrykiem wybujałej wyobraźni.

Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/oblicze-karrie-white-karolina-mielczarek/

Karrie White jest młodą kobietą, która zapragnęła krótkiego urlopu na wsi. Wraca w rodzinne strony na wieś do ciotki i kuzynki. W Czarnym Zaciszu – jak nazywają wioskę mieszkańcy – wiele się pozmieniało od kiedy dziewczyna wraz z matką wyjechała do Londynu. W międzyczasie jej ciotka, która została z córką w rodzinnym domu dziewczyny musiała sprzedać majątek za bezcen i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
479
47

Na półkach: ,

O jezu, co za strata czasu.

O jezu, co za strata czasu.

Pokaż mimo to

avatar
208
40

Na półkach:

Porażka !! Strata pieniędzy i czasu , tylko okładka zasługuje na uwagę. Nie polecam !!

Porażka !! Strata pieniędzy i czasu , tylko okładka zasługuje na uwagę. Nie polecam !!

Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Kolejny s...rzony świetny pomysł... Beznadziejna narracja kładzie wszystko na łopatki, nawet ciekawość czytelnika...
Zupełnie nie polecam!

Kolejny s...rzony świetny pomysł... Beznadziejna narracja kładzie wszystko na łopatki, nawet ciekawość czytelnika...
Zupełnie nie polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    24
  • Przeczytane
    17
  • Posiadam
    4
  • KDS
    1
  • Nowe2015
    1
  • Pol
    1
  • KTO WIE
    1
  • Egzemplarze recenzenckie
    1
  • UWAGA! PAŹDZIERZ
    1
  • 2016
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Oblicze Karrie White


Podobne książki

Przeczytaj także