Red Rising Tom 1 Złota krew
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Red Rising (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Drageus Publishing House
- Data wydania:
- 2015-11-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-11-19
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364030673
- Tłumacz:
- King Składanowska
Kto walczy z potworami, sam musi stać się potworem.
Życie Czerwonych na Marsie nie jest łatwe. Zwłaszcza życie Helldiverów, którzy w kopalniach Marsa wydobywają cenne helium-3. Nigdy nie widzą słońca. Nie zawsze mają co jeść. Żyją krótko. Umierają młodo.
I nie ma dla nich sprawiedliwości.
Darrow Helldiver, Czerwony górnik, przez okrutne prawo Złotych władców traci żonę, a potem sam zostaje skazany na śmierć. Nie wie jeszcze, że to dopiero początek.
Los daje mu szansę, aby walczyć o wolność dla swoich ludzi. O wolność wszystkich Kolorów niewolonych surowym prawem Złotych najeźdźców, którzy przed wiekami opanowali Układ Słoneczny.
Darrow musi tylko stać się Złotym. Wślizgnąć się w szeregi panujących i rozbić system od środka.
Przed nim nie tylko bolesna przemiana, lecz także długa i żmudna walka o pozycję na szczycie społecznej piramidy. Żeby stać się Złotym, Czerwony Helldiver musi nie tylko zmienić skórę, lecz także przeżyć. Co wcale nie jest takie proste, bo Instytutem Marsa, szkołą przyszłych władców, rządzi tylko jedna zasada: przeżyją najsilniejsi.
Czy słaby Czerwony zdoła skończyć szkołę bogów?
Czy zdoła rozpalić zarzewie zagłady i obalić Złotą tyranię?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Astro-Rzymianie z Marsa vol. 1
Przyznam się, że pisałem już kiedyś recenzję „Red Rising: Złota krew”. Wierzcie mi, była bardzo niepochlebna. Czemu zatem robię to ponownie i tę dałem do publikacji?
Zapewne wpłynął na to czas, ale i wydanie drugiego tomu – dzięki niemu inaczej spojrzałem na pierwszy w innym świetle. I zdaje mi się, że z lektury każdej, nawet tak pokręconej i na pierwszy rzut oka sztampowej książki jak ta autorstwa Pierce’a Browna da się wynieść coś wartościowego. Chociaż jedno pozostaje niezmienne w popkulturze. Mars ma szczęście do niebanalnych i szaleńczych pomysłów – jak nie „Motomyszy z Marsa” czy „Marsjanin” wcinający tonami ziemniaki, to kosmiczni Rzymianie.
Zacznijmy jednak od początku. Ta barwna historia rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości na Marsie. Głównym protagonista, Darrow, to szesnastoletni górnik, operujący pokaźnym maszynerią wiertniczą (stąd zyskał przydomek Helldiver). Wraz ze swoimi kompanami wydobywa specyfikant potrzebny do kolonizacji Marsa, żyje z żoną i rodziną w podziemiach. Wszyscy należą do kasty Czerwonych, klasy nomen omen, robotniczej, nic dziwnego, że warunki mają ciężkie. Raz do roku ogłoszony jest turniej o Laur – nagrodę, która zapewnia dostatek żywności czy lekarstwa. I to właśnie w dzień przyznania lauru wszystko się zmienia.
Powyższe streszczenie to… tylko 20 stron powieści! Akcja pędzi z prędkością rakiety NASA zaraz po starcie i za nic nie ma zamiaru zwolnić. I to dla nas, czytelników, dwojako rozumiana wiadomość. Przede wszystkim jesteśmy dosłownie zalewani informacjami jak podczas powodzi. Przez te kilkanaście stron dowiedziałem się o tym świecie tyle, ile niejeden autor potrafi wyprodukować na 100 stronach. Później będzie lepiej, a Brown tylko tak rozpoczął, wrzucił nas w świat? Skądże. Tak będzie cały czas.
Z drugiej strony kartki same przeskakują dalej – jest lekko, szybko i przyjemnie. Z każdą chwilą wpadamy coraz bardziej w brudny i zdeprawowany świat science fiction, w którym ludzie walczą o przeżycie – nie zważając, że jutro trzeba iść do pracy, szkoły… To wszystko potęguje zastosowana narracja pierwszoosobowa. Czuć, że historię opowiada Helldiver, prosty chłopak, bo wszystko jest powiedziane konkretnie i w przystępny sposób.
I w tym momencie zaczyna się spora lista „ale”. Im dalej zagłębiałem się w świat „Red Rising” tym zdeprawowany, pordzewiały świat science fiction zamieniał się w mieszankę, której nie mogłem przetrawić. Pojawiły się inne frakcje. Dla przykładu złoci, którzy garściami czerpią ze starożytnych Rzymian. Czyli tacy Rzymianie w kosmicznych statkach. Ostatecznie zaczęło to wyglądać tak, jakby zmieszać „Gwiezdne Wojny” z „Gladiatorem” i „Braveheartem”. A na dodatek wpisać to wszystko w, nadzwyczaj modny ostatnio, schemat „Igrzysk Śmierci”. Tego nie da się odmówić autorowi – pożycza na potęgę.
Ponadto ta szalona i ekstrawagancka mieszanka zdawała się sprawiać kłopot samemu pisarzowi. Zdarzały się momenty, gdy starałem się szukać jakiegoś uzasadnienia logicznego dla pewnych faktów. Przykład? Bohaterowie, którzy bez najmniejszych problemów przytaczają Cycerona, lub opowiadają sobie o Aleksandrze czy Juliuszu Cezarze, lecz nie mają pojęcia kim jest „starożytny” prezydent.
Dodatkowo momentami widać banalność konstrukcji postaci. Doskonale pokazuje to protagonista, Darrow (przypominam, gdyby zapomniał ktoś w zalewie informacji). Absurdy jego moralności widać bardzo często. Z jednej strony większość swoich działań tłumaczy ochroną rodziny, lecz gdy chcę pocałować jedną z kobiecych postaci to… zapomina o swojej żonie. Typowy facet powiedzą jedni, ale mi coś tu bardzo śmierdzi.
Warto jednak pochwalić wydawnictwo Draceus co do drugiego wydania. Mając porównanie z miernym pierwszym, widać poprawę! Kiepska, bardzo miękka okładka została zmieniona na twardszą ze skrzydełkami. Graficznie też jest o wiele ciekawiej. Poprawiono też wygląd treści. Wciąż jednak małe marginesy, mierzone jak źdźbłami trawy, co nie przeszkadza w lekturze. Ogółem jednak wydanie na plus!
Wróćmy zatem do pytania z początku – czemu piszę recenzję ponownie? Bo uważam, że pomimo nieścisłości, braku doświadczenia autora, pożyczania schematów na potęgę to nie jest książka do zmieszania z błotem. Jeżeli podchodzimy do „Red Rising: Złota Krew” jako do luźnej rozrywki, która zapewni mi dużo emocji, zwrotów akcji, pokręcony pomysł i świetną zabawę. Inaczej skończymy zirytowani i rzucimy książkę w kąt. A to przecież sympatyczna i bezpieczna rozrywka z gatunku science fiction.
Krzysztof Szatkowski
Oceny
Książka na półkach
- 2 276
- 994
- 252
- 57
- 35
- 29
- 20
- 16
- 13
- 12
Opinia
http://in-my-different-world.blogspot.com/2015/11/pierce-brown-red-rising-zlota-krew.html
A więc zacznijmy od początku. Od początku który dla niektórych może się wydawać niezbyt ciekawym i przyjemnym, ale dla Darrow'a jest wszystkim czego potrzebują. Ma kochającą żonę Eo, rodzinę na której może polegać, jedynym problemem jest jego praca i świat podzielony na kolory. Jako że Darrow jest Czerwonym jak cała jego rodzina, musi pracować na resztę wysoko urodzonych, Ci którzy się przeciwstawiają zostają ukarani ŚMIERCIĄ. Jedną z ofiar jest młoda i śliczna Eo, która żegnając się ze światem, rodziną i mężem śpiewa pieśń która jest zabroniona. Darrow nie może się otrząsnąć po śmierci żony, postanawia zakopać jej ciało, aby nie wisiało an sznurku gdzie będzie widział rozpadające się szczątki każdego dnia. Niestety to również jest zabronione a kamery nie pozwalają aby uszło mu to płazem, więc i Darrow zostaje skazany na śmierć. Cudem przeżywa, okazuję się że to że przeżył było już z góry zaplanowane ponieważ czeka na niego misja, dla której będzie musiał się wyrzec własnej rodziny.
" Chciałem żyć w pokoju. Ale moi wrogowie rozpętali wojnę. "
A teraz przygotujcie się na słodzenie, cóż mogę innego zrobić ? Książkę pochłonęłam i pokochałam zarazem. Powieść Pierce Browna w pewnym stopniu przypomina mi Igrzyska Śmierci czy nawet Niezgodną, ale już zostałam ostrzeżona pod tym względem, na początku sądziłam że to będzie jakaś kopia która będzie totalną klapą, ale na moje szczęście książka jest o niebo lepsza. Sama fabuła spodobała mi się w pewnym stopniu nawet bardziej niż cykle do których została porównana. Ciągła akcja, bohaterzy których pokochacie i świat który was ogarnie, po prostu coś niesamowitego. No i ta nieziemska okładka, kiedy ją tylko zobaczyłam wprost ją pokochałam a do tego cudowny opis, z pewnością wiedzą jak przyciągnąć czytelnika, wiem że mówi się żeby nie oceniać książki po okładce ale nic nie zrobię że uwielbiam kiedy powieść którą czytam ma piękną szatę graficzną.
" Śmierć jest łatwa, gdy już raz próbowało się ją znaleźć. "
Darrow jest bohaterem których uwielbiam, silny, odważny i wie czego chcę. Kocha swoją żoną i oddałby za nią życie i właśnie tak zrobił, nie wiedział jednak że jest potrzebny synom Aresa aby pomóc ludziom takim jak on, Czerwonym którzy nie są szanowani przez innych a zwłaszcza Złotych. Darrow będzie miał misję, misje która go odmieni, będzie musiał porzucić rodzinę, przekonania i kolor, będzie musiał się wtopić w świat. Musi odrzucić poglądy swojej zmarłej żony Eo, aby spełnić jej marzenia o wolnych ludziach. Stanie się Złotym nie jest takie proste jak się na początku wydawało, jak Czerwony który zawsze był pomiatany i harował ciężko aby nakarmić swoją rodzinę ma się stać Złotym który nie ma żadnych skrupułów, uważa się za bóstwo i za nic w świecie nie oddałby swojej władzy.
" Człowiek nie może zostać wyzwolony przez tą samą niesprawiedliwość, która go zniewoliła. "
Na początku miałam obawy czy aby to nie będzie kolejna książka która będzie próbowała dorównać powieściom Suzanne Collins, ale mimo kilku podobieństw, bo trzeba to przyznać że kilka wątków jest dość do siebie zbliżonych to Złota Krew jest ciekawa na swój sposób. Ciekawym aspektem jest podzielenie ludności na kolory, podobnie jak w dystryktach mamy kolory który są biedne, bogate oraz mamy tutaj Złotych którzy są najważniejsi ze wszystkich i uwierzcie mi pokazują tą innym na każdym nadarzającym się kroku. Co mnie bardzo zdziwiło to nic mnie w tej książce nie denerwowało i była wprost fantastyczna, ale czegoś mi brakowało, do końca nie wiem czego ale wiem że ta książka mogłaby być jeszcze lepsza. Moje pierwsze spotkanie z Pierce Brown, ale na pewno nie ostatnie. Serdecznie wam polecam zapoznanie się z ta serią a przynajmniej z pierwszym tomem, ja oczywiście już zabieram się za kolejną część i wprost nie mogę się doczekać, jak potoczą się dalsze losy Darrowa.
http://in-my-different-world.blogspot.com/2015/11/pierce-brown-red-rising-zlota-krew.html
więcej Pokaż mimo toA więc zacznijmy od początku. Od początku który dla niektórych może się wydawać niezbyt ciekawym i przyjemnym, ale dla Darrow'a jest wszystkim czego potrzebują. Ma kochającą żonę Eo, rodzinę na której może polegać, jedynym problemem jest jego praca i świat podzielony na kolory. Jako...