Red Rising Tom 1 Złota krew
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Red Rising (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Drageus Publishing House
- Data wydania:
- 2015-11-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-11-19
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364030673
- Tłumacz:
- King Składanowska
Kto walczy z potworami, sam musi stać się potworem.
Życie Czerwonych na Marsie nie jest łatwe. Zwłaszcza życie Helldiverów, którzy w kopalniach Marsa wydobywają cenne helium-3. Nigdy nie widzą słońca. Nie zawsze mają co jeść. Żyją krótko. Umierają młodo.
I nie ma dla nich sprawiedliwości.
Darrow Helldiver, Czerwony górnik, przez okrutne prawo Złotych władców traci żonę, a potem sam zostaje skazany na śmierć. Nie wie jeszcze, że to dopiero początek.
Los daje mu szansę, aby walczyć o wolność dla swoich ludzi. O wolność wszystkich Kolorów niewolonych surowym prawem Złotych najeźdźców, którzy przed wiekami opanowali Układ Słoneczny.
Darrow musi tylko stać się Złotym. Wślizgnąć się w szeregi panujących i rozbić system od środka.
Przed nim nie tylko bolesna przemiana, lecz także długa i żmudna walka o pozycję na szczycie społecznej piramidy. Żeby stać się Złotym, Czerwony Helldiver musi nie tylko zmienić skórę, lecz także przeżyć. Co wcale nie jest takie proste, bo Instytutem Marsa, szkołą przyszłych władców, rządzi tylko jedna zasada: przeżyją najsilniejsi.
Czy słaby Czerwony zdoła skończyć szkołę bogów?
Czy zdoła rozpalić zarzewie zagłady i obalić Złotą tyranię?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Astro-Rzymianie z Marsa vol. 1
Przyznam się, że pisałem już kiedyś recenzję „Red Rising: Złota krew”. Wierzcie mi, była bardzo niepochlebna. Czemu zatem robię to ponownie i tę dałem do publikacji?
Zapewne wpłynął na to czas, ale i wydanie drugiego tomu – dzięki niemu inaczej spojrzałem na pierwszy w innym świetle. I zdaje mi się, że z lektury każdej, nawet tak pokręconej i na pierwszy rzut oka sztampowej książki jak ta autorstwa Pierce’a Browna da się wynieść coś wartościowego. Chociaż jedno pozostaje niezmienne w popkulturze. Mars ma szczęście do niebanalnych i szaleńczych pomysłów – jak nie „Motomyszy z Marsa” czy „Marsjanin” wcinający tonami ziemniaki, to kosmiczni Rzymianie.
Zacznijmy jednak od początku. Ta barwna historia rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości na Marsie. Głównym protagonista, Darrow, to szesnastoletni górnik, operujący pokaźnym maszynerią wiertniczą (stąd zyskał przydomek Helldiver). Wraz ze swoimi kompanami wydobywa specyfikant potrzebny do kolonizacji Marsa, żyje z żoną i rodziną w podziemiach. Wszyscy należą do kasty Czerwonych, klasy nomen omen, robotniczej, nic dziwnego, że warunki mają ciężkie. Raz do roku ogłoszony jest turniej o Laur – nagrodę, która zapewnia dostatek żywności czy lekarstwa. I to właśnie w dzień przyznania lauru wszystko się zmienia.
Powyższe streszczenie to… tylko 20 stron powieści! Akcja pędzi z prędkością rakiety NASA zaraz po starcie i za nic nie ma zamiaru zwolnić. I to dla nas, czytelników, dwojako rozumiana wiadomość. Przede wszystkim jesteśmy dosłownie zalewani informacjami jak podczas powodzi. Przez te kilkanaście stron dowiedziałem się o tym świecie tyle, ile niejeden autor potrafi wyprodukować na 100 stronach. Później będzie lepiej, a Brown tylko tak rozpoczął, wrzucił nas w świat? Skądże. Tak będzie cały czas.
Z drugiej strony kartki same przeskakują dalej – jest lekko, szybko i przyjemnie. Z każdą chwilą wpadamy coraz bardziej w brudny i zdeprawowany świat science fiction, w którym ludzie walczą o przeżycie – nie zważając, że jutro trzeba iść do pracy, szkoły… To wszystko potęguje zastosowana narracja pierwszoosobowa. Czuć, że historię opowiada Helldiver, prosty chłopak, bo wszystko jest powiedziane konkretnie i w przystępny sposób.
I w tym momencie zaczyna się spora lista „ale”. Im dalej zagłębiałem się w świat „Red Rising” tym zdeprawowany, pordzewiały świat science fiction zamieniał się w mieszankę, której nie mogłem przetrawić. Pojawiły się inne frakcje. Dla przykładu złoci, którzy garściami czerpią ze starożytnych Rzymian. Czyli tacy Rzymianie w kosmicznych statkach. Ostatecznie zaczęło to wyglądać tak, jakby zmieszać „Gwiezdne Wojny” z „Gladiatorem” i „Braveheartem”. A na dodatek wpisać to wszystko w, nadzwyczaj modny ostatnio, schemat „Igrzysk Śmierci”. Tego nie da się odmówić autorowi – pożycza na potęgę.
Ponadto ta szalona i ekstrawagancka mieszanka zdawała się sprawiać kłopot samemu pisarzowi. Zdarzały się momenty, gdy starałem się szukać jakiegoś uzasadnienia logicznego dla pewnych faktów. Przykład? Bohaterowie, którzy bez najmniejszych problemów przytaczają Cycerona, lub opowiadają sobie o Aleksandrze czy Juliuszu Cezarze, lecz nie mają pojęcia kim jest „starożytny” prezydent.
Dodatkowo momentami widać banalność konstrukcji postaci. Doskonale pokazuje to protagonista, Darrow (przypominam, gdyby zapomniał ktoś w zalewie informacji). Absurdy jego moralności widać bardzo często. Z jednej strony większość swoich działań tłumaczy ochroną rodziny, lecz gdy chcę pocałować jedną z kobiecych postaci to… zapomina o swojej żonie. Typowy facet powiedzą jedni, ale mi coś tu bardzo śmierdzi.
Warto jednak pochwalić wydawnictwo Draceus co do drugiego wydania. Mając porównanie z miernym pierwszym, widać poprawę! Kiepska, bardzo miękka okładka została zmieniona na twardszą ze skrzydełkami. Graficznie też jest o wiele ciekawiej. Poprawiono też wygląd treści. Wciąż jednak małe marginesy, mierzone jak źdźbłami trawy, co nie przeszkadza w lekturze. Ogółem jednak wydanie na plus!
Wróćmy zatem do pytania z początku – czemu piszę recenzję ponownie? Bo uważam, że pomimo nieścisłości, braku doświadczenia autora, pożyczania schematów na potęgę to nie jest książka do zmieszania z błotem. Jeżeli podchodzimy do „Red Rising: Złota Krew” jako do luźnej rozrywki, która zapewni mi dużo emocji, zwrotów akcji, pokręcony pomysł i świetną zabawę. Inaczej skończymy zirytowani i rzucimy książkę w kąt. A to przecież sympatyczna i bezpieczna rozrywka z gatunku science fiction.
Krzysztof Szatkowski
Oceny
Książka na półkach
- 2 271
- 991
- 250
- 57
- 33
- 29
- 20
- 16
- 13
- 12
OPINIE i DYSKUSJE
Wszystko już było - ludzkość stworzyła pewną ilość toposów (w sensie literackim),teraz je tylko przekształcamy, zapisujemy wersje, warianty i retellingi. "Czerwony świt", wbrew temu co niektórzy entuzjaści twierdzą jest kolejnym z nich. I niestety nie należy wierzyć tym, którzy odżegnują się od etykietki YA. Społeczeństwo kastowe, szkoła przetrwania, brutalna walka - znacie? Oczywiście, że tak. Samo w sobie mnie to nie dziwi, zdumiewa natomiast popularność tej książki. Nie wydaje mi się ona lepiej ani gorzej napisana od innych takich historii, do bohatera się nie przywiązałam i jeśli zgodnie z obiegową opinią dwa kolejne tomy są lepsze, ja się o tym nie dowiem. Poza tym - hype naprawdę szkodzi zawyżając oczekiwania i prowokując rozczarowanie.
Wszystko już było - ludzkość stworzyła pewną ilość toposów (w sensie literackim),teraz je tylko przekształcamy, zapisujemy wersje, warianty i retellingi. "Czerwony świt", wbrew temu co niektórzy entuzjaści twierdzą jest kolejnym z nich. I niestety nie należy wierzyć tym, którzy odżegnują się od etykietki YA. Społeczeństwo kastowe, szkoła przetrwania, brutalna walka -...
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu tej książki w 2014 miałam na jej punkcie obsesję. Jest stworzona dosłownie ze wszystkiego co uwielbiam - charyzmatyczni bohaterowie, sassy bohaterke oraz dialogi z dawką humoru, a to wszytko inspirowane antykiem Pamiętając jak mocno wzdychałam do tej historii, zdecydowanie się na re-read był wielkim wyzwaniem: gdyż młodsza o 10 lat "ja" mogła mieć koszmarny gust 😂
ᴡᴏʟᴀᴌʙʏᴍ ᴢ̇ʏᴄ́ ᴡ ᴘᴏᴋᴏᴊᴜ, ᴀʟᴇ ᴡʀᴏɢᴏᴡɪᴇ ᴘʀᴢʏɴɪᴇꜱ́ʟɪ ᴍɪ ᴡᴏᴊɴᴇ̨
Jednak na szczęście mojej i przyszłej "ja" powrot do tego co stworzyła Pierce Brown był wielką i świetną przygodą. Świat, który skrywał się gdzieś w zakamarkach pamięci odżył i znowu totalnie mnie pochłoną. W tym co tworzy tą historię jest coś niepoprawnego oraz wstrząsającego. Świat podzielony na ludzi lepszych i gorszych: tych co nigdy nie mają spojrzeć na niebo i wmawia im się, że ich poświęcenie umożliwia rozwój dopiero co raczkującej cywilizacji, gdy tak naprawdę cywilizacja ta, już podbiła kosmos. Mimo, że jest to sci-fi to w tej historii trzymamy się blisko ziemi i staramy się, by żaden z przeciwników dla swojej chwały nie skrócił nas o głowę. Prawda jest taka, że jestem miłośniczką demokracji i uniwersum gdzie ten ustrój nie istnieje dogłębnie mnie porusza, jednak w każdym cytacie naszego gniewnego, ambitnego i zdeterminowanego głównego bohatera widziałam bezwzględne piękno. Darrow'owi nie da się tak zwyczajnie kibicować lub nienawidzić - jest dla mnie jak Rin. Widzisz jak jego wewnetrzny ogień niszczy go od środka i wypala świat, a jednak jak co do czego przyjdzie to, mu tego nie zapomnisz, ale z pewnością wybaczysz. Sięgając po tą historię trzeba mieć na uwadze, że jest to bardzo okrutny i brutalny świat, a wydarzenia które się rozgrywają nie oszczędzają żadnej z postaci. Leje się krew, zdradzane są sekrety, a to wszytko ku uciesze galaktycznej elity tonących w politycznych intrygach.
🔥 Mimo ściśle wojennego klimatu, mamy tutaj wątek romantyczny, który z biegiem lat jest dla mnie jeszcze bardziej HOT. On wkradł się do grona najlepszych Złotch, by zniszczyć ich od środka, a ona jest jedną z nich i w dodatku jego przeciwniczką w wojennej rozgrywce. CZY WY TO CZUJECIE!! Uwielbiam Mustang i ponownie nie mogłam się doczekać każdej ze scen, które tak zapadły mi w pamięć. A oprócz tego mamy jeszcze Eo, której pieśń zmieniła wszystko, chodzącego w wilczej skórze Sevra oraz księcia, który musi okazać się warty władzy.
Gdyby nie to, że posiadam wszystkie 3 tomy, to byłabym w mocnych tarapatach. Historia, którą pokochałam jako nastolatka, okazała się tak samo genialna po dekadzie. 10/10 ❤️🔥
Po przeczytaniu tej książki w 2014 miałam na jej punkcie obsesję. Jest stworzona dosłownie ze wszystkiego co uwielbiam - charyzmatyczni bohaterowie, sassy bohaterke oraz dialogi z dawką humoru, a to wszytko inspirowane antykiem Pamiętając jak mocno wzdychałam do tej historii, zdecydowanie się na re-read był wielkim wyzwaniem: gdyż młodsza o 10 lat "ja" mogła mieć koszmarny...
więcej Pokaż mimo toŚwietna, ale czegoś mi zabrakło. To nie jest tytuł, którego kontynuacji będę wyglądać z niecierpliwością, ale moje serduszko pałające miłością do dystopijnych klimatów zadowolił w 100%. Jeśli lubicie książki Westerfelda (Brzydcy, Sliczni, Wyjątkowi),albo Suzane Collins (trylogia Igrzysk Śmierci),to ta też was usatysfakcjonuje, bo ma wszystko: nierówności społeczne, kłamstewka, hipokryzję, obłude i tego jednego bohatera, który wcale nie chce nim być, ale los się akurat tak poskładał, że nie ma wyboru.
Świetna, ale czegoś mi zabrakło. To nie jest tytuł, którego kontynuacji będę wyglądać z niecierpliwością, ale moje serduszko pałające miłością do dystopijnych klimatów zadowolił w 100%. Jeśli lubicie książki Westerfelda (Brzydcy, Sliczni, Wyjątkowi),albo Suzane Collins (trylogia Igrzysk Śmierci),to ta też was usatysfakcjonuje, bo ma wszystko: nierówności społeczne,...
więcej Pokaż mimo toDobry początek, liczę na jeszcze lepszą kontynuację. Książka jest wciągająca, świat przedstawiony ciekawy, ale odrobinę kulało to, w jaki sposób została napisana, a zatrważające tempo akcji nie pozwoliło mi dostatecznie się w nią zagłębić. Autor stworzył sobie jednak solidne fundamenty, na których może z powodzeniem budować fascynującą serię.
Darrow mieszka na Marsie, należy do Czerwonych - najniższej warstwy społecznej, odpowiadającej za wydobywanie z czeluści planety pewnego pierwiastka i przystosowanie jej powierzchni do zamieszkania przez ludzi. Bieda, okrutne warunki życia, wyzysk i brutalne traktowanie przez wyżej postawionych stają się przesłanką do budzącej się wśród jego pobratymców chęci zmian, zawalczenia o swoje i doprowadzenia do rewolucji. Nieoczekiwanie to właśnie Darrow, choć zaledwie 16-letni, ma stać się tym, który ich poprowadzi. Zanim to zrobi, będzie musiał jednak stać się Złotym - przedstawicielem najsilniejszej i najbogatszej warstwy społecznej, nauczyć się żyć inaczej niż do tej pory, nawiązać sojusze i przyjaźnie z ludźmi, których dotąd uważał za wrogów, a także całkowicie przewartościować swoje podejście do świata.
Brzmi znajomo? Cóż, takich historii czytaliśmy już sporo. Sama w wielu momentach nie mogłam się oprzeć skojarzeniom z "Igrzyskami śmierci", bo podobieństw jest cała masa, ale nie przeszkadzało mi to zupełnie - ja po prostu lubię takie opowieści. Czyta się tę książkę niezwykle szybko, kartki właściwie przerzucają się same, ale trzeba być przy tym bardzo uważnym, bo w szybkim (dla mnie zdecydowanie zbyt szybkim) tempie akcji można przegapić wiele ważnych szczegółów. Zabrakło mi momentów oddechu, refleksji, tu wszystko dzieje się ekspresowo. Mam wrażenie, że powieść napisana jest dość "topornie", choć były chwile, że dostrzegałam, czym może się ta historia stać, jeśli tylko autor pozwoli jej się rozwinąć. Oby kolejne tomy sprostały moim wymaganiom. Chcę lepiej poznać ten świat i jego bohaterów, bo postaci z drugiego planu są naprawdę ciekawe.
Z niecierpliwością będę czekać na następne części serii.
Dobry początek, liczę na jeszcze lepszą kontynuację. Książka jest wciągająca, świat przedstawiony ciekawy, ale odrobinę kulało to, w jaki sposób została napisana, a zatrważające tempo akcji nie pozwoliło mi dostatecznie się w nią zagłębić. Autor stworzył sobie jednak solidne fundamenty, na których może z powodzeniem budować fascynującą serię.
więcej Pokaż mimo toDarrow mieszka na Marsie,...
Super. Dobra książka. Żadne bzdurne romanse fantasy/itp.
Super. Dobra książka. Żadne bzdurne romanse fantasy/itp.
Pokaż mimo toNo zawiodłem się trochę. Nie tyle samą fabułą, ile stylem pisania. Jakieś to takie porwane, surowe, bez opisów, wręcz infantylne. Miał być Abercrombie na marsie, a tu nic. Początek był całkiem ok, ale sam środek, to taka słabsza wersja Battle Royal. Końcówka trochę podratowała ocenę. Spróbuje jeszcze z kolejną części, bo podobno zdecydowanie lepsza.
No zawiodłem się trochę. Nie tyle samą fabułą, ile stylem pisania. Jakieś to takie porwane, surowe, bez opisów, wręcz infantylne. Miał być Abercrombie na marsie, a tu nic. Początek był całkiem ok, ale sam środek, to taka słabsza wersja Battle Royal. Końcówka trochę podratowała ocenę. Spróbuje jeszcze z kolejną części, bo podobno zdecydowanie lepsza.
Pokaż mimo toBardzo dobra książka z potencjałem, słyszałem że kolejne części tylko lepsze, więc nie mogę się doczekać. Jedyne do czego mogę się przyczepić to lekki styl pisania jak YA
Bardzo dobra książka z potencjałem, słyszałem że kolejne części tylko lepsze, więc nie mogę się doczekać. Jedyne do czego mogę się przyczepić to lekki styl pisania jak YA
Pokaż mimo toLekkie rozczarowanie, bo po zachwytach zza granicy spodziewałem się czegoś naprawdę wyjątkowego, a finalnie dostałem po prostu bardzo dobrą książkę. Po rozbudowaną recenzję zapraszam na kanał ytb :)
Lekkie rozczarowanie, bo po zachwytach zza granicy spodziewałem się czegoś naprawdę wyjątkowego, a finalnie dostałem po prostu bardzo dobrą książkę. Po rozbudowaną recenzję zapraszam na kanał ytb :)
Pokaż mimo toTa seria pojawiła się na moim radarze bardzo dawno temu za sprawą twórców na zagranicznym youtubie. Historia zbierała same pozytywne opinie w stylu najlepsza seria jaką czytałam/em. Dlatego, gdy wydawnictwo MAG zapowiedziało jej wznowienie na naszym rynku nie mogłam się doczekać lektury.
Mamy tu do czynienia z kastowym społeczeństwem, w którym w zależności od koloru, który reprezentujesz zajmujesz specyficzne stanowisko w hierarchii. Nasz główny bohater Darren należy do pod koloru czerwonego, czyli najniżej postawionej grupy. Ten 16 letni chłopak pracuje jako piekłonurek, a jest to najniebezpieczniejsza praca w kopalniach Helu-3, którą mogą wykonywać tylko najsprytniejsi i najodważniejsi z czerwonych. Na barkach piekłonurka spoczywa w dużej mierze odpowiedzialność za jego klan, bo to, ile wydobędzie helu rzutuje na racje żywnościowe dla jego bliskich.
Autorowi udało się pokazać warunki, w których funkcjonuje nasz bohater, czuje się ich; surowość, brud, głód, niesprawiedliwość, niebezpieczeństwo. Fakt, że nastolatek jest w tej społeczności uznawany za dorosłego, w kwiecie wieku, a 35 latek jest w jego oczach starcem, dobitnie wskazuje na to jak wygląda śmiertelność w tej społeczności. Do tego każda przewina lub przejaw buntu karany jest chłostą lub powieszeniem.
Ludzie w tym społeczeństwie są zniszczeni, jednocześnie mają swoje tradycje, pieśni i tańce, w których to zawierają swój gniew, żal i bunt.
Darren powieliłby pewnie schemat życia swoich pobratyńców, gdyby nie coś co przechyliło szalę rozpaczy w sercu chłopaka. To traumatyczne wydarzenie wypycha go na ścieżkę rewolucji, a jego rola ma odtąd polegać na wejściu w szeregi wroga i rozbiciu tej bańki od środka, szczególnie że to w co do tej pory wierzył okazuje się być jednym wielkim kłamstwem.
Więcej o fabule nie chce zdradzać, bo każda kolejna informacja byłaby już spojlerem do treści i serwowanych nam zaskoczeń. Autor od około 100 strony wciąga nas w wir wydarzeń, szokując kolejnymi plot twistami i dzięki temu trzyma uwagę czytelnika do strony ostatniej. Dodam tylko, że na okładce znajdziecie krótki tekst od Scotta Siglera “Ender. Katniss a teraz Darrow”, muszę przyznać, że zazwyczaj porównania do innych tytułów zamieszczane na okładkach są bardzo chybione i działają często ze szkodą dla danego tytułu, w tym jednak przypadku w treści widziałam wiele motywów, które mogły być inspirowane właśnie Igrzyskami Śmierci czy Grą Endera. Dlatego jeśli tamte książki wam się podobały to uważam, że i ta trafi w wasze gusta.
Bohaterowie czerwonego świtu są z jednej strony jeszcze dziećmi, ale zmuszeni są do szybkiego dorośnięcia. Do wielu z nich od razu pała się sympatią, postacie drugoplanowe zjednują sobie czytelnika i nie są zapominalnymi jednostkami. Na przykład bardzo polubiłam postać Sevro, który zdecydowanie pełni od chwili pojawienia się rolę czarnego konia tej historii. Mimo niepozorności w wyglądzie jest to ktoś z kim trzeba się liczyć, dodatkowo jest to bohater, który wprowadza wiele humoru do historii.
Jeśli chodzi o Darrena, to podoba mi się, że to postać, która się rozwija, adaptuje do nowej sytuacji i uczy na błędach. Jest to chłopak, który myśli nieszablonowo i podejmuje trudne decyzje. Jego pozycja nie jest łatwa, a mimo to ma on w sobie sporą dawkę pewności siebie i uroku, który pomaga mu przejść przez różne sytuacje.
Czytając moje recenzje, możecie łatwo zauważyć, że dla mnie dużą wartością w książce jest humor. Tutaj teksty, które rzucali bohaterowie fakt były takimi szczeniackimi zagrywkami i prostymi żarcikami, ale pasowały do ich kreacji. W drugiej części książki, miałam poczucie, że te teksty robiły się lekko wymuszone, ale przyjmuje ten wybór autora. Sami złoci mieli być nad wyraz kulturalni, unosić się honorem, zwracać uwagę na język, o czym mam wrażenie większość z nich nie została poinformowana, bo choć faktycznie na początku jest to pokazywane, tak z biegiem czasu gdzieś tracą tą szlachetność językową, którą niby mają się cechować. Możliwe, że wiąże się to z sytuacją, w której się znajdują, jednak miałam wrażenie, że autor zapomniał o tym na chwilę i tylko raz na jakiś czas to wracało, w momentach kluczowych dla fabuły.
Bardzo podobał mi się psychologiczny i socjologiczny aspekt dotyczący zachowań ludzkich. Faktyczne rozterki bohatera, który mając swoją misję ciągle o niej pamięta, a jednocześnie odkrywa, że nie każdy złoty jest okrutnym tyranem i odnajduje we wrogach przyjaciół, braci, ludzi. Samo podejście do kontroli społeczeństwa i zarządzania nim również w moim odczuciu zostało tu dobrze nakreślone.
Sam świat może nie został jeszcze tak bardzo uszczegółowiony, trzymamy się raczej w kilku lokalizacjach, niemniej ufam, że kolejne tomy przyniosą nam więcej w tym zakresie. Mimo, że historia dzieje się na marsie, to tego kosmosu tak bardzo nie czuć, może poza wzmiankami dotyczącymi grawitacji czy nazwami pewnych rzeczy, dlatego uważam, że jest to dobra seria dla osób, które próbują zacząć czytać Sci-Fi. Język, którym pisze autor jest dość prosty i przystępny, chociaż na początku trzeba się wgryźć i przyzwyczaić do słowotwórstwa. Uczulam jednak, że jest tu trochę brutalnych scen i w niektórych z nich cierpią zwierzęta, a wiem, że są osoby wrażliwe na takie treści.
Mi osobiście ta historia się podobała i wciągnęłam się w fabułę. Ponieważ kolejne tomy mają być o niebo lepsze od tomu pierwszego to już nie mogę się doczekać ich lektury. No i wiele wątków i relacji z różnymi postaciami zostało otwartych, a nie ukrywam bardzo ciekawią mnie ich dalsze rozwinięcia.
Polecam i mam nadzieję, że polubicie się z tą historią tak jak ja.
Ta seria pojawiła się na moim radarze bardzo dawno temu za sprawą twórców na zagranicznym youtubie. Historia zbierała same pozytywne opinie w stylu najlepsza seria jaką czytałam/em. Dlatego, gdy wydawnictwo MAG zapowiedziało jej wznowienie na naszym rynku nie mogłam się doczekać lektury.
więcej Pokaż mimo toMamy tu do czynienia z kastowym społeczeństwem, w którym w zależności od koloru,...
Książka bardzo nierówna, z jednej strony fajny pomysł, fajnie się zaczyna . Z drugiej ilość głupot jakimi autor zarzuca czytelnika dobija. Główny bohater postępuje schematycznie, za każdym razem daje szanse swoim wrogom, żeby się zmieniły, co prowadzi w fabule do różnych najczęściej katastrofalnych konsekwencji. Ileż można popełniać jeden i ten sam błąd i niczego się nie nauczyć.
Książka bardzo nierówna, z jednej strony fajny pomysł, fajnie się zaczyna . Z drugiej ilość głupot jakimi autor zarzuca czytelnika dobija. Główny bohater postępuje schematycznie, za każdym razem daje szanse swoim wrogom, żeby się zmieniły, co prowadzi w fabule do różnych najczęściej katastrofalnych konsekwencji. Ileż można popełniać jeden i ten sam błąd i niczego się nie...
więcej Pokaż mimo to